Nie ma już kochanych czortów - Kisha [*]

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Moje czorty kochane + 5 białych kulek

Post autor: zalbi »

one są rzeczywiście malutkie te białaski...


ale wyskoczyła w rurce czy bez? =P
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane + 5 białych kulek

Post autor: Naixinka »

Jak ją tak obskoczyły i zaczęły obwąchiwać to od razu "wycisnęła" się z tej rurki i wyskoczyła :P Albinki małe w porównaniu z moimi ale apetyt im dopisuje i to całkiem spory ;)
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Moje czorty kochane + 5 białych kulek

Post autor: Nakasha »

Śliczne zdjęcia i waciki :D to super, że łączenie już bezkonfliktowe :D

Utknięcie w rurze... aż szkoda, że tego nie złapałaś na fotce :D

Jak do mnie trafiły labiki to były prawie szkielecikami ::) na szczęście dosyć szybko zaczęły przybierać na wadze. ;)
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane + 5 białych kulek

Post autor: Naixinka »

Muszę trochę pomarudzić. Łączenie niby ok ale... starsze tłuką małe, że aż żal patrzeć. Nie rozdzielam ich bo krew się nie leje, futro nie lata i nikomu krzywda (przynajmniej fizyczna) się nie dzieje. Sigma jest w miarę spokojna ale problemem jest Megi, biega sobie z małymi spokojnie i nagle ją coś napada i goni maluchy, przewraca, tarmosi itp. Ja rozumiem, że muszą ustalić hierarchię itp. ale małe poddają się bez oporów a ona dalej to samo... szkoda mi ich. Chciałabym wrzucić je do jednej klatki ale boję się, ostatnio Sigma z Megi były w klatce a małe biegały bo jeszcze ich nie złapałam, i jedna podeszła do ich klatki, Megi strasznie się na nią rzuciła. Mała piszczała, nie wiem czy Megi udało się ją złapać przez pręty czy co ale nie było żadnych śladów. Pierwszy raz widziałam Megi tak agresywną ::) Po tym za chiny nie wrzucę ich do jednej klatki. Chociaż jedna z małych to taka zadziora, zaczepia a potem ucieka, czasem próbuje zdominować którąś ze starszych i wiadomo jak się to kończy ;) Pozostałe dwie są spokojne, jedna bardzo płochliwa, taka mała sierotka (najdrobniejsza). Gdy otwieram klatkę, dwie od razu wylatują i biegają, a ona siedzi w domku, po kilkunastu minutach dopiero wyściubia nosek i jak się zorientuje, że jest sama w klatce to wychodzi i dołącza do pozostałych, widać, że w klatce czuje się najlepiej, choć jest bardzo ciekawska i myślę, że po prostu potrzebuje troszkę więcej czasu niż reszta :)

Wspólne bieganie a raczej dominowanie...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Maluchy:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Ten widok mnie urzekł, niestety nie zdążyłam podejść i zrobić lepszego zbliżenia bo mała mnie usłyszała i schowała łapcię.

Obrazek

Czytałam o różnych przypadkach znalezienia "dodatków" w sianie ale czy ktoś z Was znalazł kiedyś szczura w sianie? Nie? a ja tak :P

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Sigma z Megi
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A tu jakieś widmo Sigmy mi wyszło ;D
Obrazek

I na koniec mój mały ogoniasty (Nemo) przebywający w Szczecinie. W grudniu 5 latek mu stuknie :)
Obrazek Obrazek

Jakość niektórych zdjęć nie jest najlepsza, ale dopiero uczę się obsługi lustrzanki, no i kilka fot robionych przy sztucznym świetle.

EDIT:
Zapomniałam dodać, że 2 albinki dzięki pomocy Akemi znalazły już nowy domek, a dla 2 pozostałych jest znaleziony potencjalny domek ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam w związku z tym mały dylemat, bo nie wiem czy bezpiecznie będzie zostawiać jedną kruszynkę z tymi moimi wredotkami, czy może szukać domu dla całej 3 ::)

I jeszcze prosiłabym moderację o zmianę tematu na Moje czorty kochane + 3 białe kulki.
Awatar użytkownika
zalbi
Posty: 5371
Rejestracja: czw wrz 14, 2006 6:06 pm
Lokalizacja: Jaworzno

Re: Moje czorty kochane + 5 białych kulek

Post autor: zalbi »

o, mam takie samo niebieskie kółkowate w klatce =)
i ręczniczek z tygryskiem, ale juz nie w klatce =P

fajną masz tę żółtą, narożną półeczkę..


co do szczura w sianie.. ja znalazlam kiedyś szczura w trocinach, a z siana wyleciał mi motyl.


takie rzucanie się na malutką wydaje mi się normalne. mój maluch mieszka już z wujkami, a średnio dwa razy dziennie każdy z wujków wywraca go na plecki, ale nic mu nie robią. i w tym stadku tez tak prawdopodobnie jest. dziewczyny będą chciały cały czas pokazywać, kto jest górą.
Szczur potrzebuje szczura. Taka jest jego natura.
Obrazek
bazarek ciuchowo różnościowy:www
biżu, figurki i inne na zamówienie:www
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Moje czorty kochane + 5 białych kulek

Post autor: Nakasha »

Hehe, moje ogoniaste też włażą do torebek z sianem i tam szczęśliwe buszują :D

A ile czasu już puszczasz je razem na wybieg? Próbowałaś sztuczki z wykąpaniem i wysmarowaniem wanilią? A być może mogłabyś spróbować wpuścić je do wspólnej, nowej, neutralnej klatki? Albo przynajmniej dokładnie wyszorować klatkę małych i wpuścić tam Twoje rezydentki?

Łączenie czasem może być długie i może wydawać się brutalne, ale jeśli się nie gryzą, to z czasem prawdopodobnie się zaakceptują ;).
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane + 5 białych kulek

Post autor: Naixinka »

Chciałabym żeby to było 2 razy dziennie, ale tak się dzieje średnio co kilka minut. Prawie non stop Megi na którąś się rzuca i przewraca, odbiega na chwilkę i z powrotem to samo :-\ A narożną półeczkę kupiłam w planecie zoo za 6 zł, mam jeszcze jedną bordową, która miała iść do starszych ale nie przypadła im do gustu i musiałam wyjąć póki jeszcze cała była ;)

W ogóle z tego wszystkiego zapomniałam wczoraj napisać to, o czym miałam napisać a zajęłam się zupełnie czym innym :P Teraz w weekend miałam zjazd na uczelni, więc przez weekend byłam w Szczecinie. W niedzielę rano (akurat miałam przerwę między zajęciami) dzwoni do mnie mój TŻ, wkurzony jak nie wiem. Wyglądało to tak:

Rozmowa nr 1
Ja: "Co się stało?"
On (z wielkim wyrzutem): "Szczury uciekły!"
Ja: "Jak to uciekły?"
On: "No normalnie, oglądałem film to siedziały, potem patrzę a klatka otwarta i nie ma ich. Nie wiem gdzie są, nie widać ich i nie słychać. Po prostu świetnie"

Rozmowa nr 2
On: "Wlazły za szafkę i nie chcą wyleźć. Jedna mnie użarła, mam to gdzieś, nie łapię ich, poczekają aż Ty przyjedziesz"
Ja: "Spróbuj jedzeniem je wyciągnąć, i przez ręcznik albo koc spróbuj złapać"

Rozmowa nr 3
On: "Jedna wleciała do klatki, a druga dalej siedzi za szafką. Próbowałem na jedzenie to zabrała i zwiała z powrotem. Jeszcze mnie znowu użarła, [cenzura] nie łapię jej, przyjedziesz to ją złapiesz sama"

Wyszło na to, że przyjechałam późnym wieczorem, wchodzę do mieszkania, zapalam światło (mojego TŻ akurat nie było), idę do tej szafki bo widzę, że stoi trochę odsunięta, siadam i patrzę a tam wystaje pysio. Dałam rękę do powąchania i zaczęłam drapać pod bródką, od razu weszła mi na rękę. Przestraszona jak nie wiem, pomiziałam chwilkę i do klatki wsadziłam, od razu poszła pić. Biedactwo moje kochane, pierwszy raz tak długo siedziała mi na rękach taka spokojna. Skubane nauczyły się otwierać drzwiczki i musieliśmy bardziej pozaginać je, żeby panny sobie samowolki nie robiły ;)



Nakasha puszczam je razem już dość długo, prawie od początku odkąd małe są u mnie, a już trochę minęło. Jak biegają, obie klatki stoją otwarte i sobie nawzajem wbiegają do środka, z tym że jeśli Sigma albo Megi wlecą do klatki małych i któraś z małych też jest w środku, to robi się strasznie natarczywa i biega bo całej klatce za starszymi i je wącha. Natomiast jeśli któraś z małych wleci do klatki starszych i widzę, że Sigma albo Megi idą do środka to je łapię i czekam aż mała wyjdzie. Boję się, że mogą się na małą rzucić, bo u siebie robią się agresywne względem małych. Nie kąpałam ani nie smarowałam, bo mój przypadek nie wydaje się na tyle brutalny. Nie gryzą się tylko po prostu co chwilę któraś z małych leży przewrócona. A wpuścić starsze na dłużej do klatki małych to równe to jest demolce, bo moje to niszczycielki, zaraz pogryzą hamak i norkę, a małe w niej śpią. Do tego starsze opanowały do perfekcji przegryzanie opasek na kable którymi mocuję półki, koszyczki i inne takie atrakcje (zajmuje im to kilka minut od momentu wpuszczenia do klatki) ::)
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane + 3 białe kulki.

Post autor: Naixinka »

Hah... puściłam na wybieg wszystkie, pobiegały razem kilkanaście minut. Potem wrzuciłam je razem do klatki małych, na początku troszkę zamieszania ale już jest spokój, nie gryzą się, nie tłuką normalnie sielanka (nie zapeszając) :D Jutro 2 albinki jadą do nowego domku w Poznaniu. Zostaną mi dwie moje huskulki i jedna labinka. Mam nadzieję, że się w trójkę ładnie zgrają :) Póki co obserwuję co porabiają w klatce.
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Moje czorty kochane + 3 białe kulki.

Post autor: Nakasha »

To świetnie, że się zaczęły dogadywać ;). Będę trzymać kciuki, żeby tak już zostało :).
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane + 3 białe kulki.

Post autor: Naixinka »

Zostały mi 3 ogonki - jedna albinka i 2 moje wcześniejsze panny. W piątek 2 albinki pojechały do nowego domku w Poznaniu :) A u mnie mała już całkowicie się zaaklimatyzowała z pannicami i razem sobie śpią przytulone, biegają itp. Czasem tylko Megi ją ścignie i przewróci na plecki ale żadnej agresji, z małej jest troszkę zadziorek i sama zaczepia ;) W ogóle w nocy postanowiły chyba, że mają dość siedzenia w klatce i same zrobiły sobie wybieg. Obudziła mnie Sigma, która złapała mnie za palec. Myślałam, że zawału dostanę :P Szybko się zerwałam, patrzę klatka otwarta, Sigma mi zwiała z łóżka, żebym jej nie daj Boże nie wsadziła z powrotem do klatki, i słyszę jak po podłodze biegają pozostałe dwie. Jak zapaliłam światło i złapałam Sigmę, to mała i Megi (razem biegały) od razu przyleciały do klatki. Zamknęłam w klatce i poszłam dalej spać. Za godzinę miałam powtórkę z rozrywki. Tym razem przywiązałam sznurkiem drzwiczki, żeby nie mogły otworzyć (w nocy człowiek nie bardzo logicznie myśli) i po niedługim czasie, znów miałam powtórkę z rozrywki bo przegryzły sznurek :P Zamknęłam je w drugiej klatce, gdzie wcześniej były małe, jeszcze nie miałam czasu by ją wyczyścić, więc nadawała się a i ma mocniejsze zaczepy w drzwiczkach. Dotrwały tak do rana, oczywiście ucierpiała na tym norka, której odgryzły jeden róg i zwisa tak jakoś dziwnie, ale ogonkom nie przeszkadza bo się pchają i śpią w niej jedna na drugiej :)

Skoro już się rozpisałam to dodam, że myślę nad wolierą, ale to zależy od tego czy mi przedłużą umowę w pracy. Do woliery chcę dać szczurki, jedną z obecnych klatek chcę zawieźć do domu do Szczecina, żeby miały gdzie tam biegać jak ze mną jeżdżą, a do drugiej klatki chcę przerzucić moją koszatniczkę (sprowadzić ją do siebie, bo obecnie jest z rodzicami w Szczecinie) + dosztukować mu 2 kumpli do towarzystwa. Więc 3 szczurki i 3 koszatniczki. No i marzy mi się jeszcze jedna panienka agouti... ::) Widziałam ostatnio taką w zoologu, wiek zbliżony do moich pannic, no po prostu cudo, już miałam ochotę kupić ale się powstrzymałam.

No i proszę o zmianę tematu na "Moje czorty kochane - Sigma, Megi i Lilka"
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Moje czorty kochane - Sigma, Megi i Lilka

Post autor: Nakasha »

W ogóle w nocy postanowiły chyba, że mają dość siedzenia w klatce i same zrobiły sobie wybieg. Obudziła mnie Sigma, która złapała mnie za palec. Myślałam, że zawału dostanę :P Szybko się zerwałam, patrzę klatka otwarta, Sigma mi zwiała z łóżka, żebym jej nie daj Boże nie wsadziła z powrotem do klatki, i słyszę jak po podłodze biegają pozostałe dwie. Jak zapaliłam światło i złapałam Sigmę, to mała i Megi (razem biegały) od razu przyleciały do klatki. Zamknęłam w klatce i poszłam dalej spać. Za godzinę miałam powtórkę z rozrywki. Tym razem przywiązałam sznurkiem drzwiczki, żeby nie mogły otworzyć (w nocy człowiek nie bardzo logicznie myśli) i po niedługim czasie, znów miałam powtórkę z rozrywki bo przegryzły sznurek :P
Hahahaha, dobre :D fakt, pomysłowość ogoniastych w wychodzeniu z klatki czasem nie zna granic :P

Czyli w sumie w wolierze byłyby 3 ogonki? I ewentualnie 4-ta agutka :D? (tylko nie kupuj w sklepie! zaadoptuj albo kup w hodowli) A jakie wymiary miałaby taka woliera?

Koszatniczki to fajne zwierzaki, ale nie umywają się inteligencją do szczurków :D
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane - Sigma, Megi i Lilka

Post autor: Naixinka »

Woliera ta mniejsza 56x146x56 (dł./wys./szer.). Póki co 3 szczurki, korci mnie ta agutka ale najpierw chcę sprawić towarzystwo mojemu kosiakowi, i potem dopiero zacznę kombinować z czwartym szczurkiem (na pewno nie ze sklepu). A koszatniczki to zupełnie inna bajka, całkiem inne zachowanie itp. bez porównania do szczurków :)

Od czasu nocnego spaceru cała trójka jest puszczana normalnie po całym pokoju :) Póki co nic nie gryzą, są bardzo zainteresowane wszystkim, biegają wszędzie ale jak usiądę na podłodze to przybiegają. Lilka jak się wystraszy czegoś to ucieka albo w okolice klatki albo chowa się za którąś z koleżanek :D

Zapomniałabym... żeby nie było tak różowo. Dzisiaj rano przed pracą postanowiłam je puścić na trochę, żeby sobie pobiegały. I zauważyłam, że Lilka ma hmm, nie wiem jak to ująć siniaka albo krwiaka na uchu. Zajmuje to 1/3 ucha, wygląda jakby któraś ją dziabnęła (z jednej strony ma malutki strupek) i naczynka jej popękały pod skórą, z tego co zauważyłam nie boli ją ani nic. Ale nie wiem czy coś z tym robić czy po prostu zostawić.
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane - Sigma, Megi i Lilka

Post autor: Naixinka »

Skończyła się sielanka u moich promyczków. Coś się przyplątało do mojej pchełki, grucha jak gołąbek i ma porfirynę na nosku. Zabrałam całą trójkę i pojechaliśmy do weta. W sumie to nadal nie wiem co małej jest. Osłabienie odporności przez przeziębienie chyba. Dostała Scannomune, kuracja 7-dniowa, po jednej tabletce dziennie do poidełka dla wszystkich. Przy okazji obcięłyśmy pazurki Sigmie i zważyłyśmy moje piękne. I tu przeżyłam szok :P

Waga na 15.12.2008:
Megi - 270 g
Sigma - 245 g
Lilka - 150 g

Megi zawsze była łakomczuchem ale nie sądziłam, że jest aż taka różnica wagowa między nią a Sigmą. Ostatnia na wagę poszła Lilka, jak zobaczyłam to jedyna moja reakcja to było "o jej..." Zawsze mówiłam, że ona taka drobniutka itp. ale 150 g... Pani dr powiedziała, że nie ma czym się martwić bo jest jeszcze młoda, i lepiej żeby była szczupła niż z nadwagą. Mam nadzieję, że moje maleństwo troszkę jednak nabierze masy. Sigma z Megi w jej wieku to były już pokaźne szczuraski. Ehh... martwię się o tą pchełkę, nie dość że takie z niej maleństwo (choć apetyt ma całkiem spory) to jeszcze to gruchanie. A w piątek jadę do domu, więc nie będę mogła w poniedziałek pójść z nią na kontrolę, tylko dopiero jak wrócę. Mam nadzieję, że nic się nie pogorszy, w przeciwnym razie będzie trzeba iść do weta w Szczecinie.

Żeby nie było tak do końca pesymistycznie to kilka fotek.
Sigma alpinistka:
Obrazek Obrazek

Moje kochane pysie:
Obrazek Obrazek Obrazek

Moje gruchające maleństwo:
Obrazek

I na koniec największy łakomczuch Megi. Schowała się w rogu klatki z kawałkiem pieroga z serem.
Obrazek

Proszę o trzymanie kciuków za moją pchełkę Lilę.
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Moje czorty kochane - Sigma, Megi i Lilka

Post autor: Nakasha »

Fotki hamaczkowe :D :D śliczne :D.

A wet ją osłuchał? Ma czyste płucka?
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Naixinka
Posty: 653
Rejestracja: sob sie 09, 2008 6:05 pm
Lokalizacja: Szczecin/Łódź/Wrocław

Re: Moje czorty kochane - Sigma, Megi i Lilka

Post autor: Naixinka »

Została osłuchana i niby nic nie ma. Dzisiaj jak ją puściłam to mam wrażenie, że boczki zaczęły jej chodzić a wcześniej tego nie było (chyba że to już moja wyobraźnia działa). Przewrażliwiona jestem trochę na jej punkcie bo z laba, najmłodsza, najmniejsza, a jak jeszcze obejrzałam filmik jak widzą albinoski to już w ogóle zmiękłam :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”