Strona 3 z 10
Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: ndz sty 04, 2009 12:36 pm
autor: Nue
Śliczności

Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: ndz sty 04, 2009 10:50 pm
autor: zalbi
Zwykle w wieku 6 - 8 miesięcy samcom zaczynają buzować hormony.
Mój Eman tak szalał że został wykastrowany, aktualnie przede mną jeszcze dwóch, którzy przed sobą mają tę burzę hormonów.
Po kastracji, zwykle po miesiącu, wszystko mija i jest spokój.
Kastracja to nic strasznego, warto tylko znaleźć dobrego weterynarza.
Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: sob sty 17, 2009 9:34 pm
autor: Berdog
No i Eryk stracił swoje jajka. Weterynarz zalecił 3 miesięczną obserwację.

Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: sob wrz 05, 2009 8:23 pm
autor: Berdog
Witajcie
Od mojej ostatniej wizyty minęło trochę czasu. Widzę że u niektórych nastąpiły spore zmiany a u mnie jakby czas stanął w miejscu. Nic bardziej mylnego w naszym stadzie również doszło do sporych zmian ale wszystko po kolei.
Do naszej wesołej gromadki dołączyły dna nowe samczyki: Roland (05.12.2008) i Ben (22.12.2008)
Roland

Wiek: 10 miesięcy
maść: Aguti
znaczenie: Irish
uszy: standard
oczy: czarne
nosiciel: dumbo i american blue
charakter: dzikus jakich mało
Benedykt

Wiek: 9 miesięcy
maść: biało-czarny
znaczenie: hooded
uszy: standard
oczy: czarne
charakter: panikarz, boi się wszystkiego i wszystkich, chętnie przychodzi do człowieka ale jak go się weźmie na ręce piszczy jakby go zarzynali.
Eryk po 3 miesięcznej obserwacji zamieszkał w żeńskiej części szafy. Mimo wcześniejszych obaw dziewczynki bardzo szybko zaakceptowały nowego mieszkańca. Aktualnie tworzą bardzo zgrane i radosne stadko.
A teraz trochę gorsza wiadomość w nocy 13-14.07.2009r. zmarł Igor w wieku około 2,3 lat. Był najstarszym samcem. Grozy temu zdarzeniu dodaje fakt iż najprawdopodobniej najmłodszy członek stada Ben przystąpił do konsumpcji jeszcze ciepłego towarzysza, gdyż Igor został znaleziony w domku z wygryzioną dziurą w brzucho

Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: ndz wrz 06, 2009 12:24 pm
autor: *Delilah*
Co to sie dzieje na tym forum

Jakis taki tydzien spod znaku kanbalizmu, Piromanka ,Nieja, a teraz u Ciebie jeszcze takie "sympatyczne" wiesci :/
Igorku <'>
Mizianka dla "szafiarzy"

Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: pn wrz 07, 2009 6:29 pm
autor: Berdog
No niestety jak widać kanibalizm robi się ostatnio popularny

Jedyny plus tej sytuacji to taki że Iguś został napoczęty już po śmierci a nie zagryziony

Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: śr wrz 09, 2009 8:02 am
autor: odmienna
Ooo jak świetnie, że znowu możemy w otchłań szafy zaglądać.
Dla Igora światełko [*], żeby po tamtej stronie tęczy pamiętał, że tutaj zostawił trwały ślad;
a przystojnych, nowych „garderobianych” witam

Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: wt paź 06, 2009 8:52 pm
autor: Berdog
No niestety, z przykrością musze donieść, że w otchłani źle się ostatnio dzieje.
Wszystko zaczęło się w lipcu. Pewnego słonecznego dnia, no może raczej bliżej wieczora już było podczas hasania po podłodze Julia zaczęła wydawać z siebie odgłosy zbliżone do chrumkania. Jako że odgłosy wydawały się narastać, wybraliśmy się z małą do weta. Wet zalecił inhalacje dla małej i kazał się pokazać za 10 dni. Po inhalacjach chrumkanie ustało. W sierpniu ponownie zaczęła chrumkać.
Na wizytę wybraliśmy się z cała trójką Julia, Wiola i Eryk. Podczas wizyty okazało się, że Wioli coś gra w płuckach i w celu upewnienia, co się dzieje trzeba wykonać rentgen. Następnego dnia z Wiolą i zdjęciem płucek udaliśmy się na kolejną wizytę. Wet potwierdził zapalenie płuc i kazał zastosować inhalacje całej trójce i pokazać się za kolejne 10 dni z kolejnym zdjęciem płucek. Wiola jako jedyna miała dostawać antybiotyk.
Kolejne zdjęcie wykazało lekką poprawę. Inhalacje nie przyniosły jednak żadnej poprawy u reszty, nastąpiło wręcz pogorszenie. Julia jak chrumkała tak chrumkała, a Eryś zaczął kichać.
Wet zapisał antybiotyk całej trójce a Eryk dodatkowo dostał sterydzik.
Po kolejnych 10 dniach Julia dalej chrumkała, więc dostała nowy antybiotyk a Eryk i Wiola pozostały na swoim antybiotyku jedynie w celu uchronienia ich przed ponownym zarażeniem od koleżanki.
Niestety mimo zmiany po 10 dniach Julia dalej wydawała serenadę chrumknięć. Wetka przedłużyła, więc podawany antybiotyk i dodała jeszcze jeden. Poza miksem antybiotykowym Julia dostała sterydzik na wzmocnienie a Eryk i Wiola coś na wzmocnienie odporności (strasznie drogie 2,50 za kapsułkę

).
Chciałoby się napisać ze kuracja się powiodła i wszystkie są zdrowe... Niestety życie nie jest takie łaskawe. Parę dni po podaniu sterydu pod przednią łapką koło sutka pojawił się guz wielkości fasoli. Jak by tego było mało miks antybiotykowy nie pomógł i cała trójca dostaje teraz antybiotyk w postaci zastrzyków podskórnych a kolejna wizyta w poniedziałek.
A teraz coś o męskim gronie

.
Igor, Benio i Roland szaleją ostatnio jak nigdy: gonitwy, polowania, zapasy są na porządku dziennym no może wieczornym. Nawet jak czarty wrócą do szafy nie przestają się tłuc poza przerwami na spanie i jedzenie. Całe szczęście póki, co żaden z tej trójcy jeszcze nie zachorowała.
Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: wt paź 06, 2009 9:14 pm
autor: Rhenata
Całe szczęście póki, co żaden z tej trójcy jeszcze nie zachorowała.
faktycznie czarci pomiot skoro żaden nie zachorowała

haha
a tak wogole to życzymy zdrówka i jeszcze raz zdrówka
Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: wt paź 06, 2009 9:17 pm
autor: Nue
Parę dni po podaniu sterydu pod przednią łapką koło sutka pojawił się guz wielkości fasoli.
U Neski wykryłam w podobnym miejscu dwa guzki, skończyło się operacją i wycięciem dwóch gruczołów mlecznych. Trzeba działać szybko, żeby się cholerstwo nie zdążyło przenieść gdzieś dalej.
życzę zdrówka całemu czarciemu pomiotowi

!
Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: wt paź 06, 2009 9:31 pm
autor: Berdog
Nue pisze:
U Neski wykryłam w podobnym miejscu dwa guzki, skończyło się operacją i wycięciem dwóch gruczołów mlecznych. Trzeba działać szybko, żeby się cholerstwo nie zdążyło przenieść gdzieś dalej.
Problem w tym że dopóki płucka nie będą czyste niema mowy o żadnej operacji.

Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: wt paź 20, 2009 6:35 pm
autor: Berdog
Pora na garść wieści z otchłani.
Wizyta u weta nie zakończyła się jakimś wielkim przełomem Eryk, Wiola i Julia dalej jada na biodacynie. Płucka co prawda wszystkie mają czyste ale Julia jak pochrumkiwała tak pochrumkuje więc kuracja trwa nadal.
Panowie za to dalej twardo opierają się chorobie odstawiając brewerie jakich świat nie widział. Zaczynam się zastanawiać czy jakiś egzorcyzmów nie odprawić bo to juz nie zwykłe czart tylko jakieś demony.

Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: śr paź 21, 2009 8:21 pm
autor: *Delilah*
Trzymam kciuki za zdrowko chrumkaczy...
Niech te chorobska beznadziejne odpuszczą,zginą i przepadną:)
Prosimy o jakies fotencje.
Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: śr paź 21, 2009 8:33 pm
autor: odmienna
jejku,
Berdog; opisz proszę brewerie! oopisz brewerieee! tak lubię czytać o breweriach, których dopuszczają się
cudze szczury....

Re: Czarci pomiot z otchłani szafy czyli pet- WARDROBE
: śr paź 21, 2009 9:20 pm
autor: Rhenata
a jak jeszcze dorzucisz zdjęcia do tych brawerii
