Strona 3 z 18

Re: Malachitowe Okruchy

: sob kwie 28, 2012 8:58 pm
autor: Nietoperrr...
Noo...Jak tam Tosiakówny? ;)

Re: Malachitowe Okruchy

: ndz kwie 29, 2012 2:00 pm
autor: Malachit
Hm, aktualizacja... no dobra, ale jutro, dziś nie mam za dużo czasu, poza tym moja szarańcza została w domu pod opieką współlokatora, a ja u rodziców z tymczasami :D
Dziś mogę tylko wrzucić zdjęcia z miziania Licho:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
;D

Re: Malachitowe Okruchy

: ndz kwie 29, 2012 6:22 pm
autor: Nietoperrr...
Mój pysiolek kochany!!! ;D

Re: Malachitowe Okruchy

: śr maja 02, 2012 9:54 pm
autor: Malachit
No więc aktualizacja...
Na dzień dzisiejszy mieszkają ze mną:
Kropka, moja "kochamcałyświat", pełna energii, na starość polubiła mizianie :P zawsze jak ją wołam to daje znać, gdzie aktualnie jest, bardzo proludzka, eksplorator do bólu (nie przeszkadza jej zrzucanie na siebie doniczek z sadzonkami, nożyczek, rozsypywanie śmietnika). Ma już 2 latka i ciut
Obrazek

Siostry od Nietoperrrka - Licho i Glukoza. Uwielbiają się drażnić, bawić z ręką, garną się do ludzi, robią się z nich grubaśne miziaki ;D (w porównaniu do malutkich tymczasów wydają mi się strasznie kluskowate :P). Czasami są spięcia, bo kiedy chcą się bawić podgryzają pierwsze na co wpadną, i jeśli to jest Kropka to trochę ją irytuje ich nadmiar energii... ale jakoś się dogadują :)
Obrazek
ObrazekObrazek

No i tymczasy - trzy pchły, siostry bliźniaczki, piękniutkie, głupiutkie, trochę jeszcze bojące się hałasów czy gwałtownych ruchów, ale z masą energii i pożerające każdą ilość jedzenia ::) są takie kochane i maluteńkie :D
ObrazekObrazek

Generalnie jakoś nam się powoli żyje, ostatnio mam trochę mało czasu, a raczej powinnam go mieć jeszcze mniej, niż mam - gdybym tylko robiła to, co powinnam...

W ogóle czy tylko mi się wydaje, czy ostatnio jest jakiś wysyp szczurów szukających domów? Zaczynam powoli bać się wchodzić w tematy o adopcjach...

Re: Malachitowe Okruchy

: śr maja 02, 2012 9:56 pm
autor: Venefico
Jakie misiaki ostatnie :D Właśnie mi wydaje się, że ostatnio nie ma tak dużo. A przynajmniej widywałam już więcej.

Re: Malachitowe Okruchy

: śr maja 02, 2012 10:02 pm
autor: alken
trochę wysyp jest, zwłaszcza z powodu tej interwencji, no i niedługo bedą wydawać labiki. chyba co roku na wiosnę jakieś szaleństwo ::)

a nietoperkowe dzieci odchowane fest :D

Re: Malachitowe Okruchy

: śr maja 02, 2012 10:09 pm
autor: Malachit
Ogłoszeń może nie jest strasznie dużo, ale właśnie, jeszcze niedługo labiki... a to tu 20kilka szczurów podrzuconych, to 18 w miocie małych, to 25 po różnookich rodzicach. Dobijające trochę :-\
No staram się odchowywać, tylko muszę chyba powiedzieć Kropce, żeby nauczyła je, że ogon to też część szczura... bo ona swój namiętnie myje, a one... niekoniecznie :D a już tymczasy to wybitne brudaski, zwłaszcza jak się wyturlają w żwirku ::)
A w ogóle! Licho mnie strasznie bawi, bo każdy inny szczur jak ziewa, to tak jakby "cofa" trochę język... a ona jakby miała za długi, bo jak ziewa to zazwyczaj go wystawia na bok :D

Re: Malachitowe Okruchy

: śr maja 02, 2012 10:14 pm
autor: Venefico
W sumie racja, może ogłoszeń nie jest jakoś więcej niż zwykle, ale jakby mioty większe i w każdym ogłoszeniu po co najmniej kilkanaście do oddania..
Moje szczury tak samo zawsze z usyfionymi ogonami chodziły ::) Tutaj ładnie pięknie się myły, a ogony całe pomarańczowe... :D

Re: Malachitowe Okruchy

: śr maja 02, 2012 10:35 pm
autor: alken
i jeszcze w dziale o narodzinach 18 nowych maluchów ::)
no tak, te ogony to skaranie boskie, a najlepiej jak przejedzie ogonem po kałuży siuśków i opanieruje w żwirku :-X

Re: Malachitowe Okruchy

: czw maja 03, 2012 11:24 am
autor: Agusta
Setka ma młodziachne towarzystwo :) Może przypomną się jej stare czasy ;)
Śliczne dziołchy!
Tymczasiki też niczego sobie 8)
Miziaki!

Re: Malachitowe Okruchy

: czw maja 03, 2012 8:18 pm
autor: Nietoperrr...
alken pisze: no tak, te ogony to skaranie boskie, a najlepiej jak przejedzie ogonem po kałuży siuśków i opanieruje w żwirku :-X
A one to jeszcze później lubią zasuszac :D
Śliczne te moje maleńtasy,duma mnie zżera!!!Ale pilnuj co do wagi,bo ich mamusia i ciocia to ostro w boczki idą... :-\ Co prawda po sterylce,a to też swoje 5 groszy co do wagi wrzuca...Nadrabiają chyba wszystkie Tosiaki braki odpowiedniego żywienia mamusi u poprzedniego właściciela... ::)
I piękną masz babinkę,w ogóle wieku po niej nie widac!
I tymczasy takie fajniutkie,oby szybko się oswoiły i domki super znalazły!

Re: Malachitowe Okruchy

: ndz maja 06, 2012 7:32 pm
autor: Malachit
W mojej aktualizacji wkradł się błąd ::) moja dwulatka nazywa się Kropka, a Setka mówię na nią tylko czasami, bo przypomina mi pierwszą szczurzycę z charakteru... jakaś zamyślona byłam pisząc to.
aleee
Siostra przywiozła mi dziś od rodziców wagę kuchenną, musiałam ją od razu wypróbować :D
i tak:
Kropka 310g
Licho 222g
Glukoz 234g

Kropka chudziutka, ale ona tak już ma naturalnie, zresztą nie jest koścista, więc się nie boję.
A kluchy... no kluchy no ::) ale rosną to im wolno! poza tym nadal biegają jak głupie, więc trochę spalają :D

Aaaa no i... wszystkie trzy tymczasowiczki znalazły nowy domek, i to wszystkie razem, co mnie ogroomniee cieszy! ;D

Re: Malachitowe Okruchy

: ndz maja 06, 2012 8:13 pm
autor: Kluska123
Bardzo się cieszę, że panienki znalazły domek, zasłużyły na stałe, kochające domki, wariatki małe :)
Przesyłam buziaki dla całego stadka :-*

Re: Malachitowe Okruchy

: pn maja 07, 2012 8:26 am
autor: alken
niezłe parówki z Glukozy i Licho ;D

Re: Malachitowe Okruchy

: wt maja 15, 2012 1:17 pm
autor: Malachit
Ha, nie było mnie na weekend w domu, bo sobie na 4 roku studiów umyśliłam pisać maturę i musiałam do starej szkoły się wybrać ::) tęskniłam za dziewczynami strasznie, a one znalazły sobie zajęcie - rozszarpywanie domku od figoifagot od środka...
Oczywiście wszyscy wiedzą, kto był prowodyrem takich rozrywek. A niby ma już ponad 2 lata, powinna trochę wydorośleć!
A tak niewinnie wygląda
ObrazekObrazekObrazekObrazek

W ogóle wczoraj podczas wybiegu ze zdziwieniem odkryłam, że Licho i Glukoz są już praktycznie wielkości Kropy! One tak szybko rosną... na pewno będą z nich spore kluchy, chociaż nadal mają dziecięcy pyszczek. Za to taką śmieszną, krótką gładziutką sierść po mamusi, jak małe wydry ;D
Ale dziś tylko zdjęcia leniwego nosa Glukozy
ObrazekObrazek