Strona 3 z 32

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: ndz lut 22, 2009 1:45 am
autor: unipaks
są piękne i przywodzą namyśl kuszące czekoladki w najlepszym gatunku ; gratuluję nabytku i niech się dobrze chowają ( aby nie po kątach ) . ;)

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: ndz lut 22, 2009 8:40 am
autor: Leia
Nie mogłam się autentycznie oderwać od chłopców wczoraj (a raczej już dziś). Flipcio spał sobie, ale Flap po małej drzemce postanowił się z nami pobawić. Uśmiałam się setnie, jak łaził mi po ramionach i karku, gilał wąsikami i podlizywał mnie po szyi - skarb kochany mamuni! Ale jakoś się przemogłam i poszłam jednak spać. Zostawiłam Yodę z ogonami i poszłam do naszego pokoju (ogonki przez pierwszych parę dni będą mieszkać w tak zwanym gabinecie, czyli byłym pokoju szwagierki, żeby mogły się spokojnie zaaklimatyzować, a Gosia przyzwyczaić się do nich stopniowo). Kiedy rano zajrzałam do pokoju mąż mój oczywiście spał (został dziś tam, bo był padnięty po podróży, a Gośka spać rano nie da), a kiedy podeszłam do klatki spojrzały na mnie dwie parki błyszczących oczek i słodkie wąsate pysie wychyliły się z koszyczka, żeby dać mamusi buziaki przez kratki. Serce mi się rozpłynęło jak wosk. Najchętniej bym tam z nimi została, ale niech się mężu wyśpi. Później pójdziemy tam z małą, żeby zobaczyła naszych chłopców i zaczniemy ją uczyć, co wolno, a czego absolutnie nie.

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: ndz lut 22, 2009 12:04 pm
autor: Leia
No i stało się, Flap dewastuje naszą wymuskaną klatkę :P Zajął się na początek hamaczkiem, który uszyłam mu własnoręcznie, bez pomocy maszyny. Hamaczek jest z dwóch warstw polarku i zszyty tak, aby można było się ukryć (dodatkowa kieszeń). Ale to draniowi nie starczyło. Postanowił pójść dalej i kiedy weszłam do pokoju spojrzeć, co u nich, zauważyłam, że coś się rusza między dwoma warstwami materiału i to w dodatku tak, jakby nie mogło wyjść :P Okazało się, że Flapcio postanowił wykopać sobie dodatkową norę, bo widać ta, którą mu stworzyłam nie była zadowalająca. Spytałam się go więc grzecznie, czy aby nie jest samicą, skoro zamierza wszystko niszczyć. Spojrzał na mnie z wyrzutem w oczkach.
Flipcio jest ucieleśnieniem grzeczności. Widać, że jest bardziej nieśmiały, ale powoli się rozkręca.

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: ndz lut 22, 2009 12:09 pm
autor: merch
No to widac Flapciowi spodobal sie hamaczek :). A Flipcio to male cholera , widac jescze sie nierozkrecil :P

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: ndz lut 22, 2009 12:44 pm
autor: Telimenka
Fizyk jest bardzo grzeczny :P nie wiem co to za rozwydrzone bachory hodujesz Leia ;) .
Moj tylko kupy mi do poscieli robi a tak to grzeczniutki.

Wymacalam sobie te wasze szczescia.. Flap jest maly grubas!! :-* :-*

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: ndz lut 22, 2009 3:50 pm
autor: Leia
To po mnie :P Ale za to nasze kup nie sadzą do łóżka - przynajmniej naszego, bo do swojego i owszem, chętnie.

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: ndz lut 22, 2009 3:55 pm
autor: odmienna
Leia pisze:No i stało się, Flap dewastuje naszą wymuskaną klatkę :P Zajął się na początek hamaczkiem, który uszyłam mu własnoręcznie, bez pomocy maszyny. .
eh, nie bierz tego tak osobiście ;) nie to, żeby hamaczek był do niczego, jednak to i owo zawsze ulepszyć można ;D ;D ;D - ja tam już dawno wypraktykowałam, że jako hamak najlepiej sprawdza się kilkakrotnie złożny kawałek tkaniny- draństwo ma schowków ile chce, a mnie pracy rąk własnych nie szkoda :P

ale co właściwie masz na myśli sugerując: niszczycielstwo = rodzaj żeński, hę??

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: ndz lut 22, 2009 4:48 pm
autor: Leia
ale co właściwie masz na myśli sugerując: niszczycielstwo = rodzaj żeński, hę??
No jakby nie patrzeć sama jestem kobietą. Poza tym nasłuchałam się tego i owego od właścicielek dziewcząt :D

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: wt lut 24, 2009 1:05 pm
autor: Leia
Nasi chłopcy troszkę się nas jeszcze boją, nieufni są. Flip bardziej. Flap udaje chojraka, ale jak przychodzi co do czego, to zwiewa. Spędzamy z nimi całe wieczory, a ja się staram bawić z nimi w południe, jak Gosia chodzi spać. Dziś korzystając z rad merch próbowałam ich ośmielić czymś atrakcyjnym do zabawy. I odbyło się siłowanie z papierowym ręcznikiem. Później chłopcy jakby bardziej się ośmielili. Udało mi się wziąć ich na ramię i troszkę wymiziać. Myślę, że za jakiś czas nie będą się już tak obawiać i w pełni się z nami zsocjalizują. Wieczorkiem popróbujemy trochę nowych fotek porobić, bo wydaje mi się, że chłopcy od soboty urośli, tacy się duzi zrobili. A może mi się tylko wydaje.

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: wt lut 24, 2009 5:36 pm
autor: unipaks
socjalizuj , socjalizuj - i koniecznie pisz , jak ci idzie :) Zdjęcia też oczywiście mile widziane ! ;)
A ja chyba cieszyłam się za wcześnie , ale nie tracę nadziei że nasze szczurki w końcu "dojdą"...

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: śr lut 25, 2009 2:42 pm
autor: Leia
Socjalizacja twa, przebiega powoli, ale płynnie. Wczoraj było zdecydowanie lepiej, niż przedwczoraj, a dzisiaj lepiej, niż wczoraj - znaczy się progres. Dziś chłopcy sami zaczęli nieśmiało wychodzić z klatki. I to Flip pierwszy. Nadal niestety płoszą się na każdy ruch, czy dźwięk. Jednak jestem dobrej myśli, bo przecież z czasem nabiorą zaufania. Próbowałam skusić ich kawałkami kurczaczka zostawionymi przed klatką, ale nie ze sprytnym Flapem te numery. Wychodził, szybciutko chwytał kąsek i niósł go na hamak. Robił tak, aż nie zwinął wszystkiego, a kiedy to uczynił, Flip wyszedł z koszyczka, przelazł na hamak i zaczął konsumpcję tego, co skitrał braciszek. Flap dołączył się do uczty. I gadaj tu z dziadami.
Flap mnie rozczula do łez po prostu. Kiedy podchodzę do niego, jak łazi po dachu klatki, to wyciąga się w moim kierunku i jak jestem dość blisko, wyciąga szybciutko łapeczki i chwyta mnie nimi za nos. Jest to po prostu urocze.

Wstawiam kilka zdjęć, niestety Flipek jest tylko na jednym i to w klatce, ale on naprawdę jest tak płochliwy, że ucieka, a nie chcę go stresować. Jak już się panowie całkiem z nami oswoją, to będzie czas na sesje specjalne. W związku z tym na większości fotek króluje Flap.

Flip i Flap
Obrazek

A tutaj sam Flap przy małej zabawie i wybierając się po kurczaczka.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: śr lut 25, 2009 3:09 pm
autor: Nue
śliczni chłopaczkowie, a Flap naprawdę taki... flapowaty :D Cudeńka.

Nie przejmuj się, oswoją się i to pewnie prędzej niż później.

A jak Gosia zareagowała na szczurki :D ?

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: śr lut 25, 2009 3:36 pm
autor: Leia
"kochamcie ciulku"
"chodź tu ciulek"
"ciulek wlacaj"

Jest bardzo zakochana, codziennie pozwalam jej wsypywać karmę do miseczek, żeby się uczyła odpowiedzialności. Dziś się poczęstowała odrobiną, pewnie sprawdzała, czy mamusia aby nie daje szczurkom czegoś niedobrego :D Ale póki co nie siedzi z nimi zbyt długo, bo jest nadal tak podniecona, że troszkę krzyczy, a szczurki się boją. Nie chcemy, żeby się nam chłopcy zbiesili, więc ich zbliżenia są raczej krótkie.

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: śr lut 25, 2009 7:07 pm
autor: Nue
Dobrze, że mała się szczurasków nie boi... ale Wy w ogóle jesteście 'uzwierzęconą' rodzinką ;) I dobrze. Jak już się doczekam potomstwa, też będę dbała, żeby w domu zawsze był zwierzak, bo chyba nic tak nie uczy odpowiedzialności, cierpliwości i empatii :)

A tak na marginesie - córę macie prześliczną :)

Re: Flip, Flap i kotopiesy (Adia i Alfred)

: śr lut 25, 2009 7:29 pm
autor: merch
Flipek jest fenotypowo dzikowygladajacy i z moich obserwacji ma bardzo niezalezny charakter wdal sie w prababcie :), ale jest tez odwazny takze bedzie dobrze. wazna rzecz gdzie stoi wasza klatka ja na noc polecam sypialnie wtedy szczurki przyzwyczaja sie do waszej obecnosci i zapachow. Jesli da sie zapanowac nad malgosia warto by zwiekszyc jej kontakt z nimi, chodzi o to zeby w swojej mlodosci zapamietali jej zapach jako zapach stada. Male szczurki moga delikatie podgryzac to takie iskanie ( zrestza starsze tez) jest to takie laskoczace , boje sie tylko czy Malgosia by sie tego nie przestraszyla. No jakos musicie przemyslec to w jak sposob oswoic szczurki z zapachem Malgosi, moze jedo czyta lub powiada bajeczki drugie tym czasie pilnuje sczurkow , ktore moga biegac po sofie czy czyms takim.