Strona 3 z 33

Re: Dwa łobuziaki

: śr lip 01, 2009 9:26 pm
autor: Dulcissima
Hihi.. być może z piątki niedługo zrobi się szóstka.. Jutro biorę od znajomych samczyka - na razie na DT, zobaczę, co powiedzą moi rodzice (odkąd się do nich z powrotem przeprowadziłam, mają jednak bardziej decydujące zdanie) - jeśli będą bardzo na "nie", to będę szukać Pusiowi lepszej lokalizacji.

Jutro zdjęcia Pusia :)

Re: Dwa łobuziaki

: czw lip 02, 2009 2:48 pm
autor: Dulcissima
Aktualizacja.

Godzinę temu kolega przywiózł do mnie Pysia (przepraszam za literówkę w poprzednim poście ;))
Pysio został adoptowany przez znajomych w momencie, kiedy jego pierwszy właściciel zrezygnował z nakarmienia maluchem swojego węża. Pysio przez jakiś czas mieszkał w klatce obok dwóch pająków i tegoż węża :( , dopóki znajomi nie ocalili go od smutnego losu.
Po jakimś czasie okazało się, że znajomi "są w ciąży". Koleżance, na skutek zmian hormonalnych, zaczęły strasznie dokuczać zapachy "produkowane" przez Pysia. Do tego zorientowali się, że nie będą już mogli ogoniastemu poświęcić tyle czasu, ile powinni - wiadomo, ludzkie dzieci są bardziej absorbujące niż szczury. Rozumiem sytuację - i głupio by mi było nie wspomóc starych znajomych :)
Tym sposobem Pysio trafił dziś do mnie.
Trudno określić jego wiek - jest dość nieduży, prawdopodobnie pierwszy właściciel wziął go na karmę, kiedy Pysio był jeszcze malutki - możliwe, że brak opieki matczynej sprawił, że chłopak jest o połowę mniejszy niż Kapsel, mimo, że według naszych kalkulacji są mniej więcej w tym samym wieku.
Na szczęście jest zdrowy, u znajomych zaczął nieco przybierać na wadze - choć na razie jest jeszcze bardzo szczuplutki.
Jest dość oswojony i łagodny - chociaż ciężko mi dokładnie opisać jego charakter - jest u mnie raptem od godziny. Wypuściłam go na wybieg w swoim szczuroodpornym pokoju.
Oto jego pierwsze zdjęcie:

Obrazek

Pysio zapoznał się już z Kapslem. Najpierw nastąpiło wzajemne obwąchiwanie, potem Kapsel zaczął wylizywać młodemu grzbiet. Krótka sprzeczka - i jak na razie, chłopaki są w dobrej komitywie.
Osobna kwestia z Nergalem - gdy tylko Pysio do niego podszedł, Nergal zaczął piszczeć i w panice zwiał na szafkę, do klatki i na samo najwyższe piętro, gdzie ma swój ukochany hamaczek. Mimo, że chłopcy na razie są oddzielnie (Pysio w swoim akwarium), Nergal nadal siedzi w hamaczku i nie chce z niego zejść nawet po ulubiony smakołyk :-\
Nie mam pojęcia, czym tłumaczyć takie zachowanie - przecież jest od Pyśka prawie dwa razy większy, i w dodatku jest tu gospodarzem...

Tymczasem Pysio pobiegał jeszcze chwilę po pokoju i zwiedził co ciekawsze zakamarki:
Obrazek
Na tym zdjęciu chyba widać, skąd znajomi wzięli dla niego imię :) Pysio ma uroczy... pysio :D

Re: Dwa łobuziaki

: sob lip 04, 2009 4:09 pm
autor: Nakasha
Jaki śliczny Pysio! :D a jak zareagowali na niego rodzice :)? fajnie by było, gdyby już u Ciebie został. ;)

Re: Dwa łobuziaki

: sob lip 04, 2009 5:07 pm
autor: Dulcissima
Mamie się spodobał, tata na razie nie zauważył ;)
Pysio na razie śpi w swoim akwarium - to tylko tymczasowe mieszkanie, dopóki Nergal nie pogodzi się z jego obecnością (Tu opisałam perypetie dotyczące łączenia: http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=22757#p592440 ).
Pysiek powoli zaczyna nabierać do mnie więcej zaufania - dziś nawet wziął jedzonko z mojej ręki, nie czekając, aż położę kawałek twarogu w miseczce :)
Kapsel też zaczyna się z nim coraz bardziej zaprzyjaźniać - w neutralnym terenie Pysio biega za Kapslem i choć jeszcze od czasu do czasu wybuchają małe sprzeczki, to chyba zostaną kumplami.
Obrazek

Pysio nauczył się wspinać na szafkę, na której stoją klatki. Zajrzał ciekawie do klatki dziewczyn - a te jak nie zaczną na niego fukać! Na szczęście rozdzielały ich pręty i małe rozbójniczki nie mogły zrobić nic, poza wściekłym wyciąganiem małych łapeczek przez kraty ^^
Obrazek

Po długim wybiegu Kapsel i Nergal zmęczeni upałem ułożyli się do spania. Kapsel w swoim ulubionym hamaczku z moich starych dżinsów (pozycja "żulik" ;D )
Obrazek

I Nergal, cały czas obrażony na mnie za sprowadzenie nowego ogonka, w swoim hamaku - pozycja "Boss" ;D
Obrazek

P.S. Przepraszam za tragiczną jakość niektórych zdjęć, ale dopóki nie nabędę nowego aparatu, fotki mogę robić tylko komórką :/

Re: Dwa łobuziaki

: sob lip 04, 2009 5:28 pm
autor: Nakasha
O jakie śpiochy :D genialne :D

Re: Dwa łobuziaki

: ndz lip 05, 2009 8:10 pm
autor: Dulcissima
Uf... Łączenie idzie troszkę lepiej - Nergal przestał reagować panicznym strachem na samą obecność Pysia. Dziś panowie biegali razem, choć nie zawsze w najlepszej zgodzie - Pysiek próbował dominować Kapsla i dostał po uszach (na szczęście skończyło się tylko na przewróceniu młodego na grzbiecik), a kiedy zaczaił się na Nergala, ten znów zwiał do klatki :)
Teraz Kapsel zaczyna powoli "pracować" nad Pysiem - zdecydowanie zdobywa posłuch, przytrzymując młodego i iskając go co jakiś czas. Chociaż w chwilach, kiedy to Pysio próbuje na niego włazić, najpierw odgania małego a potem siedzi ze zbulwersowaną i obrażoną miną :)

Chłopcy na fotelu:
Obrazek
Obrazek


Przyłapałam dziś Kapsla na myciu brzucha i nóżek w dość dziwnej pozycji ^^ po tym zdjęciu chyba się na mnie nieco obraził :P
Obrazek

Re: Dwa łobuziaki

: ndz lip 05, 2009 8:15 pm
autor: Babli
boooska ostatnia fota ! ;D

Re: Dwa łobuziaki

: pn lip 06, 2009 9:39 am
autor: unipaks
Pysio jest strasznie urokliwy, no po prostu słodki :)
A ostatnia fotka - skąd my to znamy ? Jak kiedyś straci podparcie i się gibnie , to dopiero się na ciebie (a jakże!)obrazi- jak to szczur :D ;D
Wygłaszcz pieczołowicie całe towarzystwo od moich panienek!

Re: Dwa łobuziaki

: pn lip 06, 2009 3:13 pm
autor: marlena91
Gratuluję powiększenia stadka :)
Śliczne szczuraski

Re: Dwa łobuziaki

: sob lip 18, 2009 5:33 pm
autor: Dulcissima
A dzięki, dzięki - chyba już jestem chora na GMR :D GMC też mi się ostatnio często włącza - jak tylko będę miała większy przypływ gotówki, zbuduję moim ogoniastym całkiem sporą klatkę - według własnego pomysłu ;]

Dziś przy okazji sprzątania klatek nakręciłam trochę filmików - większość jest jeszcze w trakcie obróbki, ale jeden filmik już skończyłam montować.
Przed Wami tercet: Kapsel, Nergal i Pysio ;D
http://www.youtube.com/watch?v=n9eZPKIxdsU

Kolejne filmy już wkrótce ;]

Re: Dwa łobuziaki

: pt lip 24, 2009 10:48 pm
autor: Dulcissima
Smutna wiadomość na dziś wieczór :(
Właśnie dostałam info od Rokxsi, że jeden z chłopców, którzy trafili do niej z adopcji - Travis, odszedł [*]

Re: Dwa łobuziaki

: pn sie 31, 2009 9:56 am
autor: unipaks
Wszystkiego najlepszego! :)
Co tam u was słychać?

Re: Dwa łobuziaki

: wt gru 29, 2009 1:34 am
autor: Dulcissima
Uff... Dłuższą chwilę mnie tu nie było - wiele spraw się na to złożyło, ale już wyjaśniam :)

Przede wszystkim - w lipcu udało mi się zdobyć pracę - dobra to rzecz, ale nieco męcząca. Najpierw 2 miesiące szkoleń, po których wracałam dość wyczerpana umysłowo - nie wystarczało nawet sił na przejrzenie ulubionych komiksów internetowych i różnych for. Potem zaczęłam pracować 'normalnie' - czyli w trybie zmianowym - zdarza mi się (tak jak dziś) wracać z pracy koło północy. W pracy internet to niestety dobro reglamentowane - dostęp mam tylko do niewielkich zasobów.
Po drugie - we wrześniu okazało się, że jeden z moich bardzo dobrych przyjaciół stał się nagle MMŻ :) Nie wiemy do tej pory jak do tego doszło, ale dobrze mi z tym - choć oczywiście nie zwiększa to ilości czasu dostępnego na inne przyjemności :P

No, ale przechodząc do rzeczy - dziś po powrocie z pracy rozmawiałam przez chwilę z Runą i zmotywowała mnie troszkę do napisania paru słów, coby dać znać, że nadal żyjemy - ja i moje łobuzy :)

Gwoli podsumowania powyższych postów, żeby leniwi nie musieli przypominać sobie historii od początku - po szczurzej wpadce oddałam większość maluchów w dobre ręce. Zostałam z rodzicami - czyli z Kapslem i Truflą (vel NINJĄ - ale o tym później), córeczkami (Urd & Skuld), oraz z jednym chłopaczkiem, który nie znalazł domku - Nergalem (vel Grubexem - o tym też później :) )
W lipcu zadzwonił do mnie kolega (który właśnie szczęśliwie sam się "rozmnożył") z pytaniem, czy nie wzięłabym do siebie jeszcze jednego szczura. Zgodziłam się, i tak trafił do mnie Pysio (czyli mały terrorysta). Od tej pory zostałam dumną "mamusią" szóstki ogoniastych łobuzów.
Tu zdjęcie prawie całej ogoniastej gromadki - brakuje tylko Pysia, który w tamtym momencie siedział mi w kapturze
Obrazek

Tyle tytułem wstępu :)
Teraz wyjaśnienie, dlaczego Trufla to Ninja i czemu Nergal stał się Grubexem ;D
Trufla jest generalnie małym spryciarzem i największym uparciuchem spośród wszystkich. Kiedy tylko siedzę przy biurku i robię coś, co ją interesuje (czyli np. jem), wspina się na kolana/plecy/szafę i atakuje znienacka - czasem udaje jej się oderwać jakiś smaczny kąsek prosto od moich ust, a czasami ląduje mi na plecach niczym cichy zabójca ;D Mimo wielu prób zdejmowania jej ze mnie, nigdy nie mija więcej niż 15 sekund, a ona znów siedzi na moich plecach/ramieniu/za ekranem laptopa i czai się na kolejną łobuzerkę ;) No a że jest prawie calutka czarna - stąd Ninja ;D
Ninja
Obrazek
Nergal, mimo, że spożywa tę samą karmę, co pozostała część rodziny, rozrósł się niesamowicie. Do tej pory i moi znajomi, i ja myśleliśmy, że Kapsel to duży szczur. Nie. Grubex urósł jeszcze większy - długości ciałka (bez pełnego wyprostu) ma ponad 30 cm, ogonka zaś koło 24-25. Do tego prawie 800 gramów żywej masy - to chyba wyjaśnia zmianę imienia ;D
Na początku grudnia pojechaliśmy do weterynarza na kastrację - po znieczuleniu Grubex po prostu rozlał się po stole ;)
Nie mam w tej chwili dobrego aktualnego zdjęcia - więc zamieszczam fotkę z września - robiona przez kumpla, w tle oczywiście ja :) Dla porównania rozmiarów dodam, że moje przedramię to ok 25 cm, a Grubcio jak widać, trochę się nie mieści ;D
Grubcio
Obrazek

Do momentu, kiedy Pysio trafił pod mój dach, Kapsel mieszkał w oddzielnej klatce razem z Grubexem. Na początku próbowałam połączyć chłopców, ale niestety Grubcio strasznie bał się Pysia - nie wiadomo dlaczego zwiewał przed połowę od niego mniejszym ogonkiem, a mordkę darł, jakby go ze skóry ktoś obdzierał :-\ Podejmowałam wiele prób łączenia - wszystkie zgodnie z instrukcjami bardziej doświadczonych hodowców z forum, ale nic nie skutkowało. Wtedy zdecydowałam się na krok ostateczny - kastrację obu panów (co i tak było planowane - na wiosnę planuję zbudować wieeelką klatkę, która pomieści całą szóstkę) Na skutek mizernych możliwości finansowych, nie byłam w stanie pozwolić sobie na kastrację na jesieni, dokonało się to dopiero na początku grudnia.
Do weterynarza zabrał nas MMŻ, który szczury polubił od pierwszego spotkania ;) Chłopcy jechali w jednym transporterze, i o dziwo nie kłócili się. Po zabiegu wybudzali się bardzo długo. Zawinęłam ich w polarek i przez cały czas trzymałam na kolanach. Po paru godzinach, kiedy dalej nie wybudzili się, a ja musiałam już udać się spać - stwierdziłam, że nie zostawię ich w klatce w takim stanie - zdradzali już pewne objawy wybudzania się, ale nadal zachowywali się jak pijani - wolałam nie ryzykować. Zdjęłam więc pościel z łóżka pod sufitem, rozłożyłam ją na podłodze, położyłam chłopaków obok siebie i tak poszliśmy spaciu ;D
Uprzedzam pytania - nie bałam się, że ich przygniotę, bo zawsze śpię w jednej pozycji i raczej nie ruszam się podczas snu zbyt gwałtownie ;)
Po tym wydarzeniu Grubcio i Pysio zamieszkali razem w klatce szpitalnej, a Kapsel mieszka w tej chwili razem z dziewczynami, w dwóch połączonych klatkach (gdzieś wcześniej zamieszczałam fotkę).
Od dwóch tygodni na wybiegi wypuszczam wszystkie szczuraski - czasem dziewczyny trochę histeryzują, ale generalnie to one pierwsze zaczepiają moich kastratów.

Ależ się rozpisałam :D Pora teraz na parę zdjęć i zmykam spać. Mam nadzieję, że teraz będę trochę częstszym gościem na forum - w styczniu pracuję w większości na poranne zmiany, czyli popołudniami będzie więcej czasu na pisaninę :D

To chyba Urd na moim ramieniu, lecz może się mylę - nie widzę wyraźnie wzorku na pyszczku:
Obrazek

A tu już większa gromadka - widzę tam Urd, tyłki Ninji i Skuld i kawałek Kapselka ;D :
Obrazek

Tutaj Pysio - niewiele mam jego zdjęć, bo to taki outsider, co się na uboczu trzyma - z dala od fleszy aparatu:
Obrazek

A tu Urd - mój mały czerwonooki demonek :D :
Obrazek

Urd i Skuld w jednym stały domku:
Obrazek

Grubcio - jak go ochrzciła Runa - niezły pączuś ;D
Obrazek

I to chyba by było tyle na dziś ;) Późno się już zrobiło, a pisanie tego eseju zajęło mi równą godzinę - razem z ładowaniem zdjęć ::)
Do napisania!

Re: Dwa łobuziaki

: wt gru 29, 2009 10:32 am
autor: Jessica
wszystkie piekne, ale Nergal vel Grubex cudo;0

słodkościowe stadko

: wt gru 29, 2009 3:04 pm
autor: _runa_
heh zebym ja sama sie tak mobilizowac potrafila jak czasem innych zbomilizuje :DD
fajnie widziec Was znowu :-* :-* :-*
takie kulki wyrośnięte widac ze maja wszystko co najlepsze, a powiedz jak tam po wizycie u weta z Grubasinskim???
mam nadzieje ze wszsystko z nim ok.