Gryzienie kuwety i prętów
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Gryzienie krat!!!!
GoHa, Ty szczęściaro ja też często wysłuchuję koncertów mojego głupola... :roll: ale ileż ona serca wkłada w obgryzanie tych prętów!
Gryzienie krat!!!!
Goha szczerze zazdroszcze...
probowałam Biankę wymęczyc w ciagu dnia i od 16 do 22. nie dawałam jej spac tzn latała po moim pokoju... jaki skutek? rzden!!! jaki wniosek? rzaden!!! co mi pozostaje??? NIC... no ostatecznie cicha nadzieja ze moze kiedys sie wyszaleje i przespi cała noc...
probowałam Biankę wymęczyc w ciagu dnia i od 16 do 22. nie dawałam jej spac tzn latała po moim pokoju... jaki skutek? rzden!!! jaki wniosek? rzaden!!! co mi pozostaje??? NIC... no ostatecznie cicha nadzieja ze moze kiedys sie wyszaleje i przespi cała noc...
Gryzienie krat!!!!
Mi sie wydaje ze faceci to po prostu takie lenie ... ze im sie nie chce halasowac... ale bywa - zadko ale jednak - ze jakis zlosnik chwyci w nocy suchy makaron, oprze sobie go o drewniana polke i mluci i mluci az zje caly... jest to taki drazniacy ucho odglos stukotu o drewno... brrrr.... Ale wtedy zazwyczaj zawolam po imieniu... poprosze donosnym glosem o cisze i taki osobnik przesuwa sie do hamaku lub na szmatki .. wtedy jest juz cicho... ... ale nie zawsze sie udaje.
Dobrze jest być kochanym...
Gryzienie krat!!!!
zamien sie ze mna na szczurki oczywiscie to byl zart. nie oddam bianeczki za nic w swiecie!!!
Gryzienie krat!!!!
Teraz to po prostu jest chyba nagroda z ich strony za wytrwalosc z jaka znosilam ich nocne awantury kiedy Leos jeszcze mial jajeczka... wtedy byly wrzaski gonitwy piski halasy upadki rzucanie trocinami domkami futrem itepe...
Dobrze jest być kochanym...
Gryzienie krat!!!!
jak ty znosiłas? juz mialam mysli zeby posmarowac kraty chilli ale moglabym tym zrobic krzywde... jak myslicie? chociaz znajac biankę to by wszystko wylizała!!!!!! :lol: :lol: :lol: :lol:
Gryzienie krat!!!!
Witam w klubie Monia, ja też mam nocne koncerty, ale znam ich powód, mój samczyk mieszka chwilowo (do jutra) w klatce dla królika, a ona ma szeroki rozstaw prętów i dzięki temu może sięgnąć je zębami, w normalnej klatce nie ma nawet jak złapać. I właśnie nie gryzie, ale ciągnie w dodatku w inną stronę niż się otwierają.
Dziewczyny też hałasują strasznie, gryzą wszystkie plastikowe i drewniane części.
Dziewczyny też hałasują strasznie, gryzą wszystkie plastikowe i drewniane części.
i odszedl syjamski kawalek mnie...
przydeszł balijski...
przydeszł balijski...
Gryzienie krat!!!!
no to u mnie dochodzi jeszcze walenie domkiem po prętach!!!! :evil: daje to taki efekt jakby ktos walił łyżką w garnek. gdyby rano tak robiła byłoby ok- na pewno szybko bym wstała... ale nie!!! jakie tam rano!!! od 1 do 5 zasówa orkiestra z małymi przerwami na jedzenie, picie, siusiu i kupke :evil: :evil:
Gryzienie krat!!!!
u mnie po prętach uderza kolba albo karabińczyki od hamaka szorują po prętach. Ile to ja razy w środku nocy wstawałam i zabierałam przyczynę hałasu (tzn.suchy chleb, makaron, inne elementy, które dadzą się łatwo usunąć)
i odszedl syjamski kawalek mnie...
przydeszł balijski...
przydeszł balijski...
Gryzienie krat!!!!
ja tez zabieram a jak sie bardzo wkurze to rzucam w klatkę kapciami !!!! niestety to nic nie daje. pare sekund cisza a pozniej wraca do zycia. czasem sobie mysle ze to robi zlosliwie zeby zwrocic na siebiebie uwage
Gryzienie krat!!!!
Najlepsze mam ostatnio moja szczurcia całą noc (już zaczęła) buduje i udoskonala swoje gniazdo z siana. Moze nie jest to głośne, ale takie szeleszczenie przez większą część nocy jest nie do wytrzymania, a tutaj akurat nic nie mogę zrobić.
i odszedl syjamski kawalek mnie...
przydeszł balijski...
przydeszł balijski...
Gryzienie krat!!!!
pewnej nocy słysze skrobanie. olalam to. mysle sobie "sucharki wcina". rano moje oczy ujrzały nastepujacy widok. sciana bez farby, farba w klatce, ogon wniebowzięty!!!
Gryzienie krat!!!!
hehe, mi Pyszczek wciągnął do klatki pół wełnianego swetra, ale zrobił to nadzwyczaj cichutko. Potem nie mogłam go usunąć z prętów, ale one to mają talent.
i odszedl syjamski kawalek mnie...
przydeszł balijski...
przydeszł balijski...
Gryzienie krat!!!!
Bianka dzis dała mi popalic!!!! wkurzyłam sie. po ciemku dotarłam do kuchni i na slepo wymacałam cytryne i przetarłam nia prety... cisza do rana
słyszałam podskoki na znak protestów ale co tam!!!! to przeciez nie to samo... co te prety nie powiem jakie
słyszałam podskoki na znak protestów ale co tam!!!! to przeciez nie to samo... co te prety nie powiem jakie
Gryzienie krat!!!!
moj chomik jak nie mogl sie dostac do pretow to przerkrecal glowe albo lezal jakos tak bokiem i i tak gryzl
[ Dodano: Pon 18 Lip, 2005 ]
jesli sa male odstepy miedzy pretami, to czy nie latwiej zastapic tluczace sie elementy czyms co sie mniej tlucze???
ps: czytalem post masterton
[ Dodano: Pon 18 Lip, 2005 ]
jesli sa male odstepy miedzy pretami, to czy nie latwiej zastapic tluczace sie elementy czyms co sie mniej tlucze???
ps: czytalem post masterton