Ziuta miała dziś fazę gwałtu i rozboju, ucierpiała Lilka- była gwałcona, iskana, goniona. Ziuta stworzyła prowizoryczne gniazdo ze wszystkiego co znalazła w klatce i co było osikane, i jak tylko Lilka chciała wyjść to Ziuta ją zębami za kark i z powrotem do legowiska. Zdecydowałaby się, czy chce być dla niej matką czy kochanką
Martwią mnie babole. Smarkają mi. Ziuta to już smarczy odkąd ją przyniosłam, z przerwami. Nie kicha często ale na mokro(też z porfiryną), i czasem słychać jak jej chlupie w nosie. Jak ją łączyłam z Lilką to akurat była w fazie niekichania, ale potem znowu się zaczęło. A teraz jeszcze doszło poranne furkotanie w nosie Lilki. Lilka nie kicha prawie w ogóle, ale ma wąsy ubrudzone w porfirynie, tylko nie wiem, czy własnej, bo raz już widziałam jak Ziuta na nią kichnęła i musiałam jej łepek wytrzeć bo była biała w czerwone kropy
Dziś rano tak furkotała, że było słychać z drugiego końca pokoju. Niby w ciągu dnia jest wszystko ok. Dostają witaminy, echinaceę, kupiłam dziś maść majerankową ale Lilka się tak kręciła, że słabo mi wyszło to smarowanie, a Ziucie próbowałam posmarować nos wacikiem do uszu, i wacik został zaatakowany, zabity i zjedzony
Całe szczęście, że czują się przy tym dobrze, jedzą i brykają.
W każdym razie kciukajcie za nie. Zabieram dziś Lilkę do wetki żeby ją osłuchała. No a z Ziutą to nie wiem co, niech mi da dla niej antybiotyk jakiś dopyszcznie, bo nie wiem czy dam radę ją codziennie zawlec do weta, i utrzymać przy badaniu i zastrzyku, w dodatku zachowując przy tym wszystkie palce. Nadal nie za bardzo można jej dotknać. Nie mówiąc już o tym, jaka to dla niej trauma by była.
Wczoraj i dziś udało mi się ją wziąć normalnie do ręki i włożyć do klatki, ale muszę to robić bardzo szybko. Jak się ją weźmie do ręki to jest tak spięta, że ma się wrażenie trzymania w ręku szczura wypchanego czymś twardym. Jak od razu się jej nie odłoży, to jej oczy stają się coraz większe i większe, aż wyłażą z orbit, i zaczyna się wrzask i szarpanie.
Jako, że pora jest szczurzo- senna, dołączam śpiochy :