szczury.org

nie chodzi mi o takie z proszku, tylko takie w paczkach suche i one nie są przyprawiane i można je w samej wodzie ugotować. to jest sama soja bez dodatków żadnych

Ja polecam soje, ziarna gotowane (trzeba namaczac 12 godzina potem 2 godz gotowac ale warto)... Wlasnie przetestowalam, moim smrodkom bardzo smakuje...

moje tez wcinają , ugotowane im bardziej smakują ale daje cześciej surowe ze wzg. na zeby właśnie.

nie wiedziałem ze są w proszku jakieś, ja kupuje zawsze takie w torebkach suche , takie sie normalnie namacza , gotuje chwile a potem panierka i smarzenie. pysznosci az sie rozmazylem ;p

a najchetniej moje ogoniaste wcinają kostke sojową na surowo.

a i pasztetem sojowym sie podziele czasami ( właściwie to nie mam wyboru bo jak nie dam to my ukradną całą kanapke ) :haha:

A ja sie wlasnie zastanawialam, co mi taka twarda wyszla jak ja gotowalam. :haha:
Ide juz namoczyc miseczke soi, moze wtedy zecha ja zezrec - przeziez to tak jak fasola, a ja na to nie wpadlam. :khihi:

LOL . instrukcja obsługi jest na opakowaniu zawsze ( w tym długość namaczania i gotowania bo rozna jest dla kotletów roznych firm )

LOL . instrukcja obsługi jest na opakowaniu zawsze ( w tym długość namaczania i gotowania bo rozna jest dla kotletów roznych firm )

No jak widac nie zawsze - bo na mojej nie bylo madralo. :jezor2:

[quote="lipton"]instrukcja obsługi jest na opakowaniu zawsze [/quote]
No chyba jedynie na kotletach bo na ziarnach nie ma :roll: A ESTI chyba chodziło o ziarna (?)

Moje chłopaki wcinają kotleciki sojowe aż im się uszka trzęsą Biorą przykład z właścicielki... mniam

Chesti, u mnie na ziarnach instrukcja jest, stad madra wiedzialam zeby namoczyc ... Kotletow moje nietykaja, wrecz doslownie zostaja olane..

Ja dodałam granulat sojowy do karmy, jak chcą to zawsze mogą skubnąć chociaż nie znika w szalonym tempie

W necie (na stronie http://www.rmca.org/Articles/recipes1.htm , 2gi przepis) znalazłam informację, że tofu może zapobiegać nowotworom u szczurzyc . Jutro dam trochę profilaktycznie moim dziewczynkom .

Miało być jutro (tzn. 1 sierpnia :lol: ), jest dzisiaj. Wreszcie dałam tofu moim dziewczynom!

Kora jadła, ale widać, że jogurcik lepszy, Vani tak samo, Bella z większym entuzjazmem, a Nela... Jak tygrys! Najpierw chciałam jej tylko dać palca do oblizania, a ona z zębami, no to dałam jej taki malusieńki kawałeczek... Wcinała, aż się uszy trzęsły... Widać, że lubi.

z soja trzeba uwazac.surowa zawiera inhibitory trypsyny,ktore moga powodowac nowotwory trzustki.jednak ta z ktorej robi sie dania wegetarianskie jest ich juz pozbawiona. mozna to zrobic samemu, przez gotowanie,parowanie,podkielkowywanie.

tak wiec soja przetworzona-tak. surowa-nie.

a tak na marginesie to witam,wlasnie dzis trafilam na to forum i znalazlam wiele ciekawych informacji

[quote="Ishtar"]nie chodzilo mi o te w proszku, tylko o takie suche kotlety, w ktorych nie ma przypraw, mysle, ze jak bede jadl nastepnym razem, to maly kawaleczek dam na sprobowanie a jak zasmakuje to raz na jakis czas szczurek bedzie dostawal [/quote]

Filip porwał od razu dzisiaj kawałeczek kotleta i zatargał za domek (on nie umie ładnie wziąć i podziękować, porywa i leci w długą :hihi:). Nie dodałam ani kawałka przyprawy, włożyłam po prostu taki kotlet do gotowanej wody, poczekałam z 4-5 minut i dałam bestii.

Nie wyglądał na niezadowolonego. :jezor2:

Z góry przepraszam, za odkopanie tematu sprzed roku. Jednak mam nadzieję, że przyda się Wam przepis na tanie mleko sojowe - ok. 2.5 litra za 2 pln... zdecydowanie taniej niż 7-9 pln za 1l... link do kuchareczka.com

Osobiście podaję na zmianę, raz bez dodatków, raz z miodem, innym razem z kokosem...
Wasze ogony będą Wam wdzięczne...

Czy dajecie swoim Ciuraskom coś sojowego?
Moje zrobią wszystko dla kawalka tofu albo kotleta sojowego(oczywiście nie smażonego)
Tak sobie myślę że to może nawet zdrowsze od mięska(którego zresztą nie dostają) czy nabiału, który także
uwielbiają



--------------------
Polaczne z tematem istniejacym.
limba81 mod