Strona 3 z 3

Re: [WYMIOTY] piana z pyszczka

: wt lip 07, 2009 9:26 pm
autor: Joanka
Trochę mnie uspokoiliście, bo właśnie Ebola mi wymiotuje. Myślałam, że od upału jest taka biedna, i jej w dodatku zmoczyłam futro, a teraz zaczęła wymiotować. :/ Żadnego weta w okolicy nie uświadczę o tej porze ani nawet jutro z rana. :/

Re: [WYMIOTY] piana z pyszczka

: wt lip 07, 2009 9:33 pm
autor: Nina
Wymiotować nie wymiotuje bo nie ma jak. Obstawiam, że jej sie 'ulewa'?
Obserwuj ją mimo wszystko, jej siostra prawie sie udławiła a na początku wyglądało niewinnie.

Wiesz czemu jej sie tak porobiło?

Re: [WYMIOTY] piana z pyszczka

: wt lip 07, 2009 9:42 pm
autor: Joanka
Raczej pluje gęstą śliną z dodatkiem ziaren. Nie wiem właśnie, nie zwróciłam uwagi od razu, bo ona w taką pogodę zawsze leży w ten sposób. :( Chwilę przed tym dostały jeść i wszystko wyglądało w porządku. Może się tylko zakrztusiła, chyba nic trującego w tym jedzeniu nie było. Nigdy więcej nic z megana :/ Solennie obiecuję.


Aha, myślisz, żeby zamknąć Dżumę osobno na noc? Strasznie szaleje w przeciwieństwie do siostry i nie chcę, żeby jej dokuczała.

Re: [WYMIOTY] piana z pyszczka

: wt lip 07, 2009 9:48 pm
autor: Nina
No to obserwuj ją. Coś mogło jej utknąć w gardełku. Możesz też delikatnie pomasować jej przełyk, od samego pyska w dół.
W przypadku Trishny też nie wiedziałam czym sie zakrztusiła. Na początku troche to zbagatelizowałam, bo już kilkukrotnie moje szczury tak miały i kilkunastu minutach im przechodziło, z nią wylądowałam na dyżurze. Pomogły dopiero leki rozkurczowe i masaż przełyku.
Nigdy nie oddzielałam krztuszącego sie szczura, prócz przypadku Trishny.
Możesz próbować podsuwać jej wode do picia, albo coś dobrego, ale płynnego do jedzenia.

Re: [WYMIOTY] piana z pyszczka

: wt lip 07, 2009 11:20 pm
autor: Izold
Szczur nie wymiotuje,bo nie może ;)
Ja myślę ze kiedy coś łapczywie jadła to może jej coś tam zostało i stara się tego pozbyć.

Re: [WYMIOTY] piana z pyszczka

: śr lip 08, 2009 12:46 am
autor: pin3ska
Mojk mial pian z pyszczka z kawałkami jedzonka. Okazało sie, ze uczulił go daktyl i ma poparzony przełyk. w Megani tez rozne swinstwa mogły byc konserwowane.

Moze lepiej wez szczura do weterynarza niech poda cos antyalergicznego.

Re: [WYMIOTY] piana z pyszczka

: śr lip 08, 2009 7:21 am
autor: Joanka
Od drugiej spała już spokojnie wtulona w Dżumę. :) Po południu się przejdę do lekarza na wszelki wypadek.

Re: [WYMIOTY] piana z pyszczka

: pn maja 31, 2010 9:30 am
autor: Lwica
Moje szczurzyce jak zwykle dostały suszony chlebek do wszamania i ścierania ząbków. I Kreska wchłoneła swoją porcję i poszła spać na hamak olewając wszystko, Kropka zaczeła się krztusić, próbowała wyksztusić to co jej zalegało, trwało to około 30 minut, potem się uspokoiła a ja jej dałam dropsa bo one są tłuste więc jak by jej coś w przełyku zostało to dropsik przepchnął dalej (jak mniemam) wypiła sporo wody i też poszła spać, dzisiaj wygląda dobrze.

Zastanawiam się tylko nad tym, bo one wiele razy dostawały ode mnie suszony chleb, czemu tym razem Kropka się omało nie udławiła? Zna ktoś może przyczynę takiego stanu rzeczy? Co oprócz łapczywości może spowodować takie objawy? ???

Re: [WYMIOTY] piana z pyszczka

: pn maja 31, 2010 10:12 am
autor: alken
szczury czasem się dławią jedzeniem, jak sama napisałaś, z łapczywości.
jesli to się będzie powtarzać to wtedy moze być powodem do niepokoju, że to jakaś wrodzona wada przełyku.

Re: [WYMIOTY] piana z pyszczka

: śr cze 02, 2010 8:56 pm
autor: jordan
dzis mialem wlasnie taka sytuacje zaksztuszenie do tego piana z pyszczka i takie jakby odruchy wymiotne u czlowieka... gdyby nie ten temat to by moglo byc ciezko uffffff...

polecialem po espumisan w kroplach pani mi dala cos podobnego dostala 2-3 kropelki popilismy mleczkiem po 30min biegala jak nowo narodzona ale na poczatku nie wiedzialem co mam zrobic... a wszystko bo zwinela mi z talerza troche ryzu i zjadla to w 5s...

caly chodze...