szczury.org

ale piękne łaciatki

Dzień 13 -
Już pewne: dwie łaciate dziewuchy - mają cyculiszki i blisko obie dziurki: Jedna to Secret, druga Astrid.
Jeden kapturzasty facet - bez cyculichów i ze sporą odległością - ma na imię Galileo.
Galileo dziś otworzył oczęta, Astrid już wczoraj. Secret dziś pod wieczór jedno oko:)
Mają takie fajne maleńkie ząbki. Jak Jannetka robi sobie wolne, to dzieciaki dosysają się do uszu swojego rodzeństwa, albo do byle jakiej fałdy...najfajniej jak na dłoni. Są przepiękne i wszystkie u nas zostają. Dziewczynki zostaną z mamusią i ciotkami a Galileo...no cóż, w związku z tym, że do wszystkich z forum daleko, to zaczęłam mu szukac braciszka w tym samym wieku w naszej okolicy. Myślałam o kastracji, ale w końcu zdecydowałam się na dwa stada. Kastracja to zawsze operacja a jak by mi się maleństwo nie wybudziło, to bym chyba zwariowała. Znalazłam już hodowlę w okolicy. Muszę ich sprawdzic i będziemy działac:)

cyculichy , mnie rozwaliły

Wklejam kilka fotek z dzisiaj:
Dzień 16
Panienka Secret:

Panienka Astrid:

Panicz Galileo:)

Teraz mam pytanie: Maluchy juz widzą, całkiem fajnie sobie radzą z eksplorowaniem klatki, ogólnie są ciekawskie i kochane. Czy mamusia Jannetka nie powinna im juz dac trochę luzu, żeby mogły poznawac świat? W tej chwili mogą to tylko robic jak Jannetka idzie na lofry i jest w bezpiecznej odległości. Jak tylko przychodzi, mówi "koniec imprezy" i wszystkie zanosi do domku w ciągu kilku sekund. Nie ma łażenia po klatce! Czy to normalne? Czy ona może lekko przesadza w związku z tym, że ma tylko trzy maluchy?

wesola, jak to matka

Ale świetne.. uu..

Za pare dni zauważy, że to bez sensu i da sobie spokój

Piękne maluchy, oby dziewczynki nie zjaśniały bo cudowne mają umaszczenie!

Może pierwsza to jakiś niestandardowy capped czy coś? (mam nadzieję ]:-> )

Babli pisze:Może pierwsza to jakiś niestandardowy capped czy coś? (mam nadzieję ]:-> )

hehe - nie, ona jest ogólnie niestandardowa...głowe ma na pół białym paskiem przepasaną, więc raczej nie capped - zwyczajne ciapki dwie z tych dziewczynek. Faktycznie śliczne te kolorki mają - każde inne. O muszę zdjęcie tatusia wklei, bo z tego wszystkiego jeszcze tego nie zrobiłam.

szkoda będzie jak zaczną jaśnieć panny. są prześliczne !

To Fredzio - tatuś maluszków

Blaazed! Jaacie! Świetny

to chyba ni bda jasniec.....
bylby tlko zdrowe byly bo bardzo duz maja bialego, ajak to si mowi po angilski high white- high risk

ale ze przesliczne to fakt

Dzien 17
Może Jannetka faktycznie wyluzuje. Dzisiaj rano przyniosłam jej w różnych miseczkach jej ulubione przysmaki - zielony groszek, gerberka i mieszankę i tak się zajęła, że jak Galileo biegał naokoło, to kilka razy odchodziła od żarełka z myślą, żeby go zanieśc do chałupki, ale zaraz się rozmyślała i wracała, tak, że młody miał dobre 2-3 minuty biegania naokoło mamy. Dopiero jak sobie dogodziła kulinarnie, to złapała Galusia i zaniosła go do dziewuch. Co ciekawe - dziewczynki, które chętnie eksplorują klatkę jak Jannetka ma wychodne, jak tylko matka wraca, same idą "do swojego pokoju":) Uwielbiam je oglądac. Ostatnio zaczęły się już wzajemnie pielęgnowac albo bawią się w zapasy jak takie małe niedźwiadki:) Tak się cieszę, że nie muszę ich nikomu oddawac. Ciągle się waham nad opcją czy wykastrowac Galusia (boję się) czy mu dodac brata. Z raciarni naokoło nikt nie odpisuje... Do zaadoptowania w okolicy tylko dorosłe szczury a ja bym chciała, żeby miał towarzystwo w swoim wieku...

Skontaktowałam się z hodowcą z Pennsylvanii i chyba Galileo będzie miał braciszka urodzonego 23 marca reksia agutka berkshire. Szczuroluby z okolic NY bardzo dobrze się wypowiadaja na temat tego hodowcy (Ember of Passion Rattery)....zobaczymy co z tego wyjdzie...