Moga sie one przydac tym, ktorzy-podobnie jak ja, maja problem z rodzina, ktora uwaza ze szczuraski "nieziemsko cuchna". Przyznaje ze moj czarny paskuda ma zdumiewajace umiejetnosci zasmradzania, ale ja jakos z tym zylam. Rodzina nie...
Zabralam sie wiec za czytanie forum i wprowadzalam zmiany przez dobre kilka miesiecy, az doszlam do dnia dzisiejszego i UWAGA- klateczka moich chlopaki nie pachnie prawie w ogole! (jak sie ktos uprze i bedzie niuchal to poczuje delikatny zapach zwierzaka)

1.Po pierwsze- wszystko w klatce musi byc plastikowe. zadnego drewna, materialow, gliny.
2.Po drugie- na najnizszym poziomie ze sciolka nic nie moze byc. (u mnie jest tylko jedna polka dzielaca klatke na 2 czesci- gorną, bardzo wysoką z zabawkami, i dolną, niską tylko ze zwirkiem). Tym sposobem szczurki moga sobie sikac do woli a wszystko spada na zwirek a nie np. na domek na dole (co tworzy paskudne zacieki).
3.Po trzecie- koniecznie drobny zwirek (ja uzywam benka). Jest swietny, nie pachnie i pomaga w nastepnym podpunkcie.
4.Po czwarte- odkryte niedawno- niestety trzeba wprowadzic zasady sprzatania jak w kuwecie kota. Jesli pojawi sie jakis bobek natychmiast go usuwamy
(specjalna lopatka, drobny zwirek spada przez dziurki i zabieramy tylko bobki). Zabawy jest mnostwo i to za kazdym razem jak wchodze do pokoju, ale dzieki temu pachnie cudnie, zadnego nieprzyjemnego smrodku i oszczedzam na zwirku bo starcza na dluuuugo!
5.Po piate- zawsze po wypuszczaniu szczurasow przecierac w pokoju miejsca gdzie sikaja. Jesli sie tego nie robi, swąd murowany.
6.Po szóste- dokładnie szorowac cala klatke przy kazdej wymianie zwirku.
Walczylam dlugo ale bitwe uwazam za udana. Teraz szczury moga byc w pokoju przy zamknietych oknach i nawet po kilku godzinach nic nie czuc :jezor2:
Polecam tym ktorzy maja wrazliwy wech. Mozna sie cieszyc szczurkami bez zadnego smrodku
