Re: samotny szczurek odszedł przyjaciel :(
: czw lip 01, 2010 12:38 pm
W nocy tuliłam na siłę dziewczynkę, zrobiłam jej potem "hamak" z bluzki i włożyłam do klatki. teraz wygląda już normalnie, choć nie jest tak żywotna jak zawsze..
Tak czy inaczej, pójdę do wet, chociaż bardziej jakiś behawiorysta by się przydał..
----------------------
A co do rujki, to nie sądzę bo np Indi jak ma rujkę i ktoś jej grzbietu dotknie, to też się "trzęsie", ale to zupełnie co innego.
Wypłosia wczoraj miała takie "przerywane" dreszcze.. mniej więcej 3 sek dreszczy, jakby jej było zimno i mniej więcej tyle samo bez "dreszczy".. no i siedziała w jednym miejscu..
No nic, jadę do wet
Tak czy inaczej, pójdę do wet, chociaż bardziej jakiś behawiorysta by się przydał..
----------------------
A co do rujki, to nie sądzę bo np Indi jak ma rujkę i ktoś jej grzbietu dotknie, to też się "trzęsie", ale to zupełnie co innego.
Wypłosia wczoraj miała takie "przerywane" dreszcze.. mniej więcej 3 sek dreszczy, jakby jej było zimno i mniej więcej tyle samo bez "dreszczy".. no i siedziała w jednym miejscu..
No nic, jadę do wet
