Strona 3 z 4

[LAPKI] kuleje

: pn sie 02, 2010 10:41 pm
autor: ziolkowska
Młoda dzisiaj zaczęła kuleć. Powłóczy za sobą tylną łapką. Nie boli jej przy lekkim ściśnięciu, i paluszki ma podkurczone.
Co to może być? Może to tylko chwilowe, bo pojawiło się tak nagle. I to na pewno nie ze starości, bo ma dopiero 8 miesięcy.

Pozdrawiamy:)

Re: ciurka kuleje

: pn sie 02, 2010 11:19 pm
autor: xyzzy
Może jakiś uraz, albo gdzieś się uderzyła?

Mój Brainiac ma niedowład tylnych łap i często je za sobą ciągnie, ale to przez zwyrodnienie kręgosłupa, starość nie radość...

Re: ciurka kuleje

: pn sie 02, 2010 11:42 pm
autor: Paul_Julian
Mogła gdzies zle skoczyć i lekko zwichnąć łapkę , albo stłuc.

Re: [LAPKI] kuleje

: wt sie 03, 2010 12:08 am
autor: ziolkowska
No być może, tylko ją to w ogóle nie boli. Ale poczekam jakiś czas, może się polepszy. Jak nie, to czeka nas weterynarz.
Dzięki:)

Re: [LAPKI] kuleje

: sob lis 13, 2010 7:09 pm
autor: casie
U mnie też chyab nie obejdzie się bez weterynarza :(
W czwartek zdawało mi sie, że mój szczurek dziwnie chodzi...ale tylko mi sie wydawało, wczoraj już byłam pewna, że coś jest nie tak z jego tylną nóżka, dzis chyba jest gorzej :(
Nóżkę oglądam i nic nie widzę niepokojącego ??? ani opuchlizny, zadrapań itd.. co mu mogło się stać, co mu jest ?
Czytałam posty na ten temat i powinno być coraz lepiej, jesli byłby to jakis uraz "wyczynowy"... szczurek ma rok... ogólnie zachwouje się normalnie, je, wychodzi z klatki... :( Tylko nie podoba mi sie, że z nóżką jest coraz gorzej :/ >:(

Re: [LAPKI] kuleje

: sob lis 13, 2010 10:11 pm
autor: nausicaa
takie zwichnięcia zwykle do tygodnia powinny przejść. złamania trochę dłużej. ale jeśli stan się tylko pogarsza, to lepiej do weta. może trzeba będzie rtg zrobić

Re: [LAPKI] kuleje

: ndz lis 14, 2010 12:05 pm
autor: casie
Jutro postaram sie odwiedzic weta, obawiam sie, że w moim mieście nie robią RTG, kiedys o to pytałam ...
Czy takie kustykanie bez objawów zewnętrznych, moze być np spowodowane zaburzeniami neurologicznymi ? ??? bardzo nie lubie tych schorzeń... :(
jak dotykam mu ta nóżke, bardzo nie sprzeciwa sie, może ze dwa razy pisnął... no ale na tyle co mu przegladalam nózke, powinnien chyba bardziej oponowac.. dzis jak chodził, już bardzo uwazał, zeby na niej nie stąpnąć :/

Re: [LAPKI] kuleje

: ndz lis 14, 2010 6:05 pm
autor: nausicaa
nie sądze, żeby to było coś neuro. chyba, że jakoś upadł niefortunnie i np coś zaczęło uciskać na nerw. ale to mi raczej wygląda na zwichnięcie/ złamanie ( jakieś uszkodzenie mechaniczne). jeśli to złamanie, to możesz dawać mu produkty z białkiem-jogurty itp

Re: [LAPKI] kuleje

: ndz lis 14, 2010 6:41 pm
autor: casie
Dzieki za odpowiedź!
Chyba rzeczywiscie jakieś zwichnięcie... jak go naciskam na stópke, by wymacac, to piska...nie wiem moze nawet jest ciut spuchnięta :/

Re: [LAPKI] kuleje

: ndz lis 14, 2010 7:25 pm
autor: S.
casie, usuń półki z klatki, lub daj go do dużego transportera. Jak szczurka boli łapka, to nie powinien skakać i wspinać się.

Re: [ŁAPKI] kuleje

: wt lis 30, 2010 7:13 am
autor: molll
cassie mineło? Jeśli tak to po ilu dniach było ok? Obeszło się bez wetów?

Re: [ŁAPKI] kuleje

: pn gru 13, 2010 11:04 pm
autor: molll
Mój szczurek też ma łapcie podkurczoną od 2 tygodni już. Ma monety "przebłysku" że na nią staje swobodnie ale większośc czasu unika używania jej. Jest to tylnia lewa łapcia. Paluszki podkurczone tez oczywiście. Pozatym mam ją dopiero od 2 tygodni więc nie wiem czy wczesniej nie było z nią źle bo babka od której ją mam nie bardzo zwróciła uwage (:/) w każdym razie trufelka normalnie biega i energii ma co nie miara- do dzisiaj była w osobnej klatce ale dziś nie wytrzymałam- dałam ją do dziewczyn. Uważa na łapke w miare. Trochę się boję że może sobie krzywde zrobić ale cholera patrzeć jak siedzi sama w klatce ciężko... tymbardziej że zrobiła się juz na tyke odważna że nie chce w niej siedzieć :) no i odrazu się ożywiła w nowym domku :) nie wiem tylko co zrobic- z wetem kiepsko u nas ale jest jeden więc jeśli trzeba to pójdę natomiast dopiero w środę bo wtedy wolne. Prosze o rade - cóż to może być? na zwichnięcie 2 tyg. to za długo, opuchlizny i sinienia brak- złamanie tez odpada, neuro?- raczej chyba nie skoro udem rusza a tylko łapcia niemrawa, nic wbitego tez nie zauważyłam... więc what the hell is that?

Re: [ŁAPKI] kuleje

: pn gru 13, 2010 11:50 pm
autor: Paul_Julian
Jesli miała w tę łapcię robiony zastrzyk, to może być niedowlad po zastrzyku. Może ta poprzednia właścicielka będzie wiedzieć czy był zastrzyk? Dwa tygodnie to długo, masz racje , może dobrze by było, gdyby ją obejrzał lekarz ?

Re: [ŁAPKI] kuleje

: wt gru 14, 2010 7:43 am
autor: molll
Zastrzyku nie było. A zastanawiam się też czy upadek w trakcie tych dwóch tygodni mógł spowolnić gojenie. Jest nowa u mnie i kiedy czyściłam jej klatke - zostawiłam ją na łóżku z resztą dziewczynek, wszedł mój współlokator i strasznie się przestraszyła- zleciała z łóżka na ziemie. NIe jest to wysokie łóżko jednak podłoga nie za miekka. NIe wiem czy to czasu nie wydłużyło? Przejdę się z nią, chociaż strasznie nie lubie tego weta. :/ ale myśle że w tej kwestii krzywdy jej nie zrobi.

Re: [ŁAPKI] kuleje

: wt gru 14, 2010 6:20 pm
autor: Paul_Julian
Ten upadek mógł faktycznie na nowo stłuc łapkę. A nie masz w okolicy innego weta ?