Strona 3 z 3

Re: Karmienie "byle czym".

: sob wrz 28, 2013 10:19 pm
autor: Ensui
Odświeżam temat. Jak to jest z tymi ludzkimi obiadami - zostanie trochę ziemniaków, ryżu, zupy... podawać czy nie? Czym to grozi: wybrzydzaniem, jakimiś problemami zdrowotnymi od np. dużej ilości soli, nadwagą?

Re: Karmienie "byle czym".

: sob wrz 28, 2013 10:24 pm
autor: IHime
Zależy, jak kto gotuje. Jeśli nie używasz do gotowania soli, to ziemniaka z wody albo trochę ryżu mogą dostać, chociaż trzeba pamiętać, że to tuczące. Za to jeśli ktoś używa soli, cukru, przypraw wszelakich i łuszczu do gotowania, to resztki dla szczurów się nie nadają, bo mogą nabawić się otyłości, problemów z wątrobą i nerkami.
Zupy są zwykle solone, czasem robione na kostce rosołowej, zabielane i zagęszczane, więc nie dla szczurów.
Można odkłada po kęsie wszystkiego, zanim się przyprawi czy usmaży i przygotować mały posiłek dla ogonów osobno.

Re: Karmienie "byle czym".

: pn gru 30, 2013 4:01 pm
autor: skavenmaster
Tak się zastanawiam...
Jest teraz coraz wiecej badań udowadniających negatywny wpływ zbóż, olejów roślinnych, diety niskotłuszczowej i niskobiałkowej na ludzi. Ja sama do smażenia używam jedynie smalcu, żadziej masła czy oleju kokosowego, nie jem w ogóle zbóż, strączków, nabiału. Ja i mój chłop mamy się dobrze, zniknęły niektóre dolegliwości zdrowotne - ogólnie czujemy wyraźną poprawę.
Oczywiście nie mam zamiaru wprowadzać takiej rewolucji w diecie ogonów, zdaje sobie sprawe z tego, że ich organizmy funkcjonują inaczej niż nasze, mają o wiele szybszy metabolizm, więc potrzebują stosunkowo dużych ilości węglowodanów etc.
Ale co z tymi produktami odzwierzęcymi? Skoro już wiadomo, że negatywny wpływ tłuszczów zwierzęcych to mit, to może mitem jest także ich negatywny wpływ na ogony? Jestem niemal pewna, że naukowcy swoje teorie najpierw sprawdzali właśnie na zwierzętach...
Może niepotrzebnie te tłuszcze są tak demonizowane tu, na forum ( i nie tylko tu)? A może jest to przepis na długowieczność ciurów - ,,czyste'' zboża, a nie wyroby pseudozbożowe (płatki, płateczki, chrupki i inne biszkopciki),dużo świeżych/suszonych warzyw i owoców, białko częściej niż raz w tygodniu, a zamiast dodatku olejów lnianych,rzepakowych czy innych takich, trochę smalcu gęsiego czy dobrej jakości wieprzowego, masła czy oleju kokosowego? Olej z wiesiołka też jest ok, bo ma właściwości antyzapalne.

Tak sobie tylko głośno myślę. Jak znajdę wolną chwilę to pogrzebie w necie i może znajdę jakieś informację, które rozwieją moje wątpliwości.