Strona 3 z 25

Re: Moje słodziaki :)

: ndz gru 05, 2010 6:33 pm
autor: molll
3 bomble srające razem z dzisiaj :) :
Obrazek
muffi jak jakiś zbir wyszła xD
Obrazek
Obrazek
a tu muffinkowa łysinka lepiej widoczna.

Pralinek jest moim ulubieńcem nie ma co kryć (pierwsza i zasmnarkana) ale trochę przesadza i piszczy na zapas ;), muffi jest zbyt szalona na głaskanie ale ma najslodszy pyszczek (przez te wąsiki chyba xD) i jest śmieszna xD a trufelka jeszcze nie wiadomo co to z niej wyrośnie. Jest śliczna, dość spokojna i ostrozna - może wyrosnąć cos ciekawego charakterem :) no miejmy nadzieję :) póki co- ciągle w osobnym lokum przebywa.

Re: Moje słodziaki :)

: ndz gru 05, 2010 6:35 pm
autor: Lusia
no nie moge sie na nie napatrzeć sa tak słodkie i malutkie;]

Re: Moje słodziaki :)

: ndz gru 05, 2010 6:57 pm
autor: molll
ja też :) aż szkoda z jednej strony że tak szybko rosnom- chociaz i to ma swoje plusy ;)- nie wszędzie się wcisnom :D

Re: Moje słodziaki :)

: ndz gru 05, 2010 6:59 pm
autor: molll
oz fak co mi z tym "om" xD sory- ewidentny wstyd xD ma być tam rosną i wcisną xD ale wstyd xD

Re: Moje słodziaki :)

: ndz gru 05, 2010 7:30 pm
autor: sheila.
To ile masz tych szczurków :P
Wpierw było , że z trzech jest pięć a teraz są trzy ? ;D .
Śliczne są ! >:D .

Re: Moje słodziaki :)

: ndz gru 05, 2010 7:35 pm
autor: molll
niet! Więcej nie będzie i nigdy na raz nie było xD nie ogarnęłabym xD i nie upilnowała :D także to do tej pory moje największe stadko :) wcześniej miałam tylko 2 pojedyncze szczurzyczki. :) a może wygrzebię ich zdjęcia i powspominam...

Re: Moje słodziaki :)

: ndz gru 05, 2010 8:25 pm
autor: molll
Odkopałam:

Józka- mój pierwszy szczur. Dostałam od szwagra. Rozmnożyły się jego znajomemu no i trafił sie- najkochanszy jak do tej pory szczurek. Nie gryzł nic. Miała cały czas otwartą klatkę- mieszkała ze mna w internacie i na stancji, Szczur podrózny, wszędzie ze mną :) była cudowna, uwielbiała spać ze mną w łóżku. Nie miałam z nią żadnych problemów. raz tylko miała odpał. Została na noc z otwarta klatka i pogryzła moje ulubione spodnie :) w kroku- zakładam je rano a tu się wióry sypią xD tego jej nie zapomnę ale za słodka by możnabyło nie wybaczyć :)
Tęsknie za nią czasem. Takiej szczurzynki ze świecą szukać. Kiedy zachorowała w wieku 2 lat, nie miałam pojęcia o szczurach, dostała enroxil od jedynego weta w moim mieście, pomógł na chwile. Nie wiem co jej było. Nie jadła, zaczęła spadać z biurka, nie miała sił żeby utrzymać się na nóżkach... :( [*]
Obrazek

Morlinka - drugi szczur. Wspólne dziecko moje i mojej żony. :) mniej grzeczna od Józki ale równie urocza. Jednak ze względu na jej uwielbienie do gryzienia wszystkiego co popadnie nie mogła zostawać samopas w pokoju. Zabiły ją nowotwory... [*]

Obrazek


ale co by się nie działo- są kolejne i do tego 3 :) więc czas poświęcić czas na poznanie i doświadczenie czegoś nowego w tych gryzoniach kto wie może wśród nich kryje się jakis okaz powalający na kolana 2 moje wczesniejsze łobuzy? :D

Re: Moje słodziaki :)

: wt gru 07, 2010 11:52 am
autor: Monia1990
Skąd takie info, że rexy łysieją?? ;-)
Moje kochanie ma tył biały a główka czarno-szara i właśnie w okolicach głowy ma takie paseczki jak się naciągnie to bez futerka jest. Mówicie, że jeszcze będzie miał piękne bujne futerko? :)

Re: Moje słodziaki :)

: wt gru 07, 2010 12:49 pm
autor: Nakasha
Rexy nie łysieją. ;) Powinny mieć jednolitą, kręconą okrywę włosową przez całe życie. Czasami rexy gdy są już stare mogą trochę łysieć, ale to jest wada sierści. ;)

Śliczne maleństwa, takie kruszynki. :) :)

Re: Moje słodziaki :)

: wt gru 07, 2010 4:02 pm
autor: Monia1990
Czyli mojemu już tak zostanie. Chyba taka uroda i tyle...

Re: Moje słodziaki :)

: wt gru 07, 2010 4:29 pm
autor: Nakasha
Może zmieniać futro, jeśli jest młody. Przy zmianie futra niektóre rexy łysieją, ap otem sierść im odrasta. Chyba, że jest double rexem. ;)

Re: Moje słodziaki :)

: wt gru 07, 2010 7:07 pm
autor: molll
O to mi właśnie chodziło przeciez xD z tym łysieniem ;)

Re: Moje słodziaki :)

: wt gru 14, 2010 10:18 pm
autor: molll
czy to możliwe że muffi z dnia na dzień dostała futerka? Już nie ma łysinki :) jest śliczna i puszysta tylko szkoda że rak się ciągle boi (nie jest z zoologika).
Wczoraj dziewczyny spędziły pierwszą wspólną noc w trójkę :) no i co? wyszły nowe wnioski:
w mojej małej gromadce nawiązały się bliższe przyjaźnie a mianowicie muffi z trufelką dobrze się zgrywają :) polubily się i do tego ciężko je czasem odróżnić (tylko kręciołki muffiny są znakiem rozpoznawczym :) w każdym razie czarnulki są szczęśliwe będąc razem, aż mi szkoda mojego białego pieszczocha bo ciągle śpi osobno- czarnuchy razem na górze a pralinek na dole. Ale w sumie ona ciągle się do mnie przyczepia więc chyba to ten typ co człowieka lubi. Mam czasem wrazenie nawet że jej to lepiej by było jakby sama była- jak coś je i któraś z dziewczyn się do niej zbliży- piszczy - ogolnie nie lubi się chyba poprostu z muffiną (niema się co dziwić- muffi jest wrednowata) bo właśnie widzę ze z trufelka sie ganiają :) (tak btw- słodki widok) Podsumowując:

Pralinka- Pierwsze, cudne, gryzące wszystko co w zęby wpadnie komunikatywne stworzonko :) - jest u mnie już od miesiąca :) uwielbia jeść i dawać całuski, najbardziej interesują ją zamki od bluz i paski od spodni xD zawsze wita mnie kiedy wracam z pracy cudownym widokiem- staje oparta o drzwiczki klatki i patrzy swoimi czerwonymi oczkami czekając kiedy pozwole jej wyjśc albo zarzuce czyms smakowitym :) Poaztym jest zazdrosna o reszte towarzystwa- zaborcza :D mam wrazenie jakby chciała mieć mnie tylko dla siebie :)
Etap oswajania- ZAKOŃCZONY :)

Muffinka- zwierzak aspołeczny nieco, bardzo zadziorny i cfaniaczkowaty- boss klatkowy, zgrywa cfaniaka przed pozostałymi dziewczynami za to boidupa straszna jeśli chodzi o ludzi! Płochliwe to mimo że jest ze mną 3 tygodnie już! ani razu sama z klatki nie wyszła!!! ręke niby liże ale traktuje mnie bardziej jako dostawce żarła niz kumpele- w klatce wredna i egoistyczna- wszystko co najlepsze zabiera pozostałym- uwielbia łapać inne szczurowe ząbkami za skóre i ciągnąć pozatym upierdliwa w iskaniu :) tak zwane- ADHD. Pozatym ma słodki pyszczek i milusie futerko :) najśliczniejsza z trójki :) (chociaz wygladem swoj wredny charakter nadrabia :P)
Etap oswajania- jakby od początku bez zmian :/ (może ma ktoś radę?)

Trufelka (zwana przez moją dziewczyne Marią Magdaleną xD a przez nas obie kuternogą- pieszczotliwie ze wzgledu na łapkę kulejącą) jest u mnie najkrócej bo dopiero 2 tygodnie ponad. Natomiast zrobiła lepsze postępy w oswajaniu niz jej poprzedniczka muffi. Do wczoraj była w osobnej klatce ze względu na łapkę ale nie wytrzymałam i są już wszystkie razem- ładnie mi za to podziękowała wieczorem smiechu do łez - jak to pląsała i skakała po klatce z radością wąchając i próbując wszystkiego- ewidentnie to była szczurza radość :) ciągle jeszcze mi nie ufa ale robi postępy i nawet wejdzie na ręke jak potrzymam ją w miejscu dłużej. daje się pogłaskać i jest słodka :) będzie z niej pieszczoch! Pozatym jest klatkową duszą towarzystwa - obie pozostałe laski ją lubią :)
Etap oswajania- W TOKU ;) z widocznymi postępami :)

Re: Moje słodziaki :)

: pn gru 20, 2010 9:08 pm
autor: molll
News z ostatniej chwili- Pralinka traci pralinkowy kolor! OSZUSTWO! xD normalnie beżyk zostal jej tylko wokól głowki a plecki całe białe już! to ona cała wyblaknie? :( chlip chlip...

Re: Moje słodziaki :)

: ndz gru 26, 2010 12:42 pm
autor: molll
Muffi wychodzi sama z klatki - dzisiaj to już z 3 raz jej :D Wszystkie 3 właśnie skończyły ganianiny po wyrku :) cudaki :}