bezsilny wielkoszczur

[Niamey]

Chcesz uśpić zwierze, któremu nawet nie wiesz co dolega?? A jedyne podejrzenie, to to że jest stary? Nie usypia się zwierząt, tylko dlatego, że są stare. Jak się nazywa twój weterynarz?

[Paul_Julian]

sam mówił żeby przedzwonić do niej.... sytuaca wygląda tak że dajemy mu jeszcze ze 2 dni i jeśli się nic nie poprawi to uśpię go Wet uwarza że on poprostu ze starości umiera....

To go może lepiej oddaj komuś z forum, kto zrobi dużo więcej niż ten lekarz ? No, bez żartów, mamy 2011 rok, , to nie jest 20 lat temu, kiedy usypialo się szczury z guzem, bo nikt (może poza W-wą) nie wiedział jak sie zabrac do operacji czy badania szczura, a na slowo "usg gryzonia" pukano sie w głowę.
Przejdz sie jeszcze do co najmniej 2 lekarzy, i jesli kazdy z nich to potwierdzi po zrobieniu kilku badan (w tym rtg, usg) , dopiero wtedy możesz myśleć o usypianiu.
Nie wolno sie tak poddawać.

[fenyloetylo1]

o jezu jakie oburzenie... pozjadaliście wszystkie rozumy... sami weterynarze... jakoś moim węzom pomógł ten weterynarz... to są wszystko drogie badanie a mnie nie stać na wszystko a weterynarz puki co nie proponuję .

[Paul_Julian]

Twój zwierzak jest chory, a o badania trzeba sie upominać. Wąż to nie szczur. Nawet jesli ten szczur to gambian.
Skoro tak bardzo Ci nie pasuje to co Ci napisalismy - po co zalożyłaś topik ?
Wszystkie badania są drogie, racja i jak tzreba to ludzie się zadłużają , nie wiedząc czy zwierzak pzreżyje noc. Ale uspienie tańsze, tak? Zreszta po co pakować kasę w zwierzaka, który jest już stary ? Dziwi mnie Twoja postawa.

[nausicaa]

o jezu jakie oburzenie... pozjadaliście wszystkie rozumy... sami weterynarze... jakoś moim węzom pomógł ten weterynarz... to są wszystko drogie badanie a mnie nie stać na wszystko a weterynarz puki co nie proponuję .

bez komentarza. wszyscy chcą pomóc a Ty się rzucasz, że coś Ci radzimy? po co w ogóle pytasz, skoro i tak chodzisz do weta i nic więcej zrobić nie chcesz?

poza tym, przynajmniej ja zgadzam się, że zwierzaka trzeba uśpić, jeśli nic się nie da zrobić. ale tu wydaje mi się, że może coś jeszcze zrobić się da.

a tak na logikę- jak ludzie są chorzy, to też jeżdza do kilku specjalistów, nie dlatego, że jeden gorszy a drugi lepszy. po prostu ktoś inny może spojrzeć na chorobę z innej strony albo ma troszkę inne doświadczenie i coś lepszego wymyśli.

napisz, co wyszło z badaniami krwi. może chociaż rtg dało by się zrobić? wyszło by, czy jest coś w płucach, może jakiś guz?

[klimejszyn]

kurcze, biorąc do siebie jakiekolwiek zwierze trzeba brać pod uwagę koszty leczenia.. Ty dodatkowo wzięłaś pod opiekę zwierzę egzotyczne, więc powinnać się liczyć z tym, że gdy zachoruje trzeba sie z nim wybrać do specjalisty od zwierząt egzotycznych, gdzie pewnie trzebaby przemierzyć długą drogę, więc i tutaj trzeba ponieść koszty. a leczenie ? leczenie nawet 'zwykłego' szczura może wynieść kilkaset złotych, a co dopiero gambiana.

wybierz się do weta, który naprawdę będzie się na zwierzakach egzotycznych znał. niech nie męczą go lekami, nie wiesz nawet jakimi. mogą mu podać jakieś witaminy, które nie pomogą. i nie myśl o usypianiu zwierzaka, tylko wsiadaj w samochód/pociąg/autobus i jedź gdzie trzeba, wzięłaś go pod opiekę, więc jesteś mu to winna, bo on sam do weta nie pójdzie, sam się nie wyleczy.. niestety.

[fenyloetylo1]

mnie wasza też dziwi.. na umieranie ze starości nic nie pomoże... po co męczyć zwierzaka... dostał kroplówe, antylbiotyki i coś do pyszczka ... jutro też idę i zobaczymy jak to będzie...

[S.]

dlaczego robicie nagonke na fenyloetylo?
przecież leczy Kaia u weta od zwierząt egzotycznych. Wycieczki i nowi ludzie dla gambianów są bardzo silnym stresem. One nie nadaja się m. in na wystawy. Zrobienie zdjecia rtg lub usg tez może byc problematyczne. Kai może sie bronic ostatkiem sił, przed unieruchomieniem (rtg) lub osbca osoba (usg).

fenyloetylo, wszystkie gambiany wyglądaja na stare osobniki. Mój na pewno ma 1,5 roku a wet jak go widział (w kwietniu 2010), to powiedział, że Modi wygląda ma starego osobnika.

Tak długo jak Kai je i pije - nie poddawaj się.

Niestety średnia przeżywalność gambianów to około 1,5 roku - 2 lata. I nie bardzo wiadomo dlaczego nie żyja one 5-7 lat. Sa to dane z dwóch anglojęzycznych forów.

[fenyloetylo1]

Kai ma 2.5 roku... jutro ma mieć rtg... ale nie wiem czy jest sens...żeby go męczyć .. ja przeczytałam że żyja do 8 lat na jakimś forum... no ale nieważne ... chciałam go uśpić żeby się nie męczył... bo co to za zycie jak nawet nie ma siły wstać... ale ludzie tutaj woleli by męczyć zwierzę do końca jak widzę;]

[fenyloetylo1]

fenyloetylo, wszystkie gambiany wyglądaja na stare osobniki. Mój na pewno ma 1,5 roku a wet jak go widział (w kwietniu 2010), to powiedział, że Modi wygląda ma starego osobnika.

nie twój inaczej wygląda .. Kai ma juz nawet siwy nos na pyszczku...

[Niamey]

Niestety, 6-8 lat żyją gambiany w Afryce, w naturalnych bądź zbliżonych do naturalnych warunkach. Wszędzie indziej, czy to uk/usa/europa, żyją 2-3 lata i nie wiadomo dokładnie dlaczego.

[fenyloetylo1]

no to niestety ... ale przykro patrzeć jak Niucha śpi cały czas i oczek nie może otworzyć..; serce mi się kraja że nic nie mogę zrobić

[Paul_Julian]

Kai ma 2.5 roku... jutro ma mieć rtg... ale nie wiem czy jest sens...żeby go męczyć .. ja przeczytałam że żyja do 8 lat na jakimś forum... no ale nieważne ... chciałam go uśpić żeby się nie męczył... bo co to za zycie jak nawet nie ma siły wstać... ale ludzie tutaj woleli by męczyć zwierzę do końca jak widzę;]

Nikt nie każe Ci męczyc zwierzaka. Tylko , ze kilka dni temu nie było mowy o żadnych dodatkowych badaniach ani nic, a Ty już miałas niemal plany usypiania zwierzaka. Wiadomo, że jesli już nic nie da sie zrobic, a zwierzę nie chce pić ani jeść, to trzeba pomóc odejść.

[fenyloetylo1]

nie było mowy bo weterynarz nie proponował... bo twierdził że to ze starości i nie chciał mnie na dodatkowe koszty naciągać... jak widać miał racje... a ja teraz nie wiem co robić...

[Paul_Julian]

MI sie wydaje, ze mogłabyś pójsc jescze do jakiegoś lekarza i zapytać co o tym mysli. Nie zrozum mnie źle, nie o to chodzi, żeby na siłę przedłuzać życie. Ale może to jeszcze nie jest aż tak pózno jak sie wydaje ? Zawsze to łatwiej ( o ile można tak powiedzieć) podjąć decyzję, jesli drugi lekarz to potwierdzi.