To i ja wtrącę coś od siebie:
Bubu- czyli mały, biały wałeczek

Bubcia jest przekochana, wielki z niej miziak, uwielbia lizać zwłaszcza ręce i szyję. Jest bardzo pokojowo nastawiona do reszty stadka. Z początku wydawała się głuptaskiem, ale to ona opracowała metodę szybkiego otwierania drzwi

Niestety Bubcia ślepnie, właściwie mam wrażenie że już w ogóle nie widzi. Nie przeszkadza jej to w bieganiu, tylko czasem robi postoje i kiwa główką
Suri- wariatka skończona, wszędzie jej pełno, jest bardzo radosna i proludzka, właściwie to cały dzień chętnie spędziłaby ze mną. Oczywiście nic się nie dzieje bez udziału Suri, ona koniecznie musi wszystko wiedzieć pierwsza. Jest całuśnym szczurkiem; nie potrafi się bić, w związku z czym ciągle dostaje lanie od Gai :/ Główna wada Suri- granie na prętach tuż po zgaszeniu swiatła....jeszcze nigdy nie udało mi się jej przetrzymać, potrafi gryźć i godziną ciągiem...kończy się wystawieniem klatki z pokoju ...
Mika- niewyjaśniały haszczak, trzęsidupa boipierdek, ale wreszcie względnie oswojona. Zachowuje dystans do świata zewnętrznego, ale jest miłym szczurem z poczuciem humoru...potrafi się skradać aby złapać za ucho i zwiać

Jeden raz udało jej się dać buzi, było to dla niej mocne przeżycie, kilkudniową traumą zakończyło się również niespodziewane spotkanie z nosem zająca

Miczka sprawia wrażenie takiego dojrzałego, mądrego szczura..Nie pcha się w konflikty, zamiast pędzić na oślep, ona stoi i kalkuluje ...A tak w ogóle to dla mnie szczur idealny-szczuplutka, spiczasty nosek i zgrabne uszka
