Strona 3 z 49

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: czw cze 16, 2011 5:01 pm
autor: gosja1
bardzo możliwe, że taki sam :-) to dość popularny model domku. jeszcze nie został zjedzony. bardziej smakują chłopakom drewniane półeczki w nowej klatce... dopóki ich nie zasikają, to będą wisiały (ciekawe, co z nich zostanie :P)

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: wt cze 28, 2011 9:50 pm
autor: Orangeo
Boguś ma cudny kolor futerka :D a jak się błyszczy !

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: śr cze 29, 2011 6:52 pm
autor: gosja1
Przez to jego futerko większość osób myśli, że jest samiczką ("bo jest taki śliczny i słodki"). Futerko jest piękne, bo ciągle myte :D A na dodatek Bogusław odżywia się zdrowo i wyjada zawsze wszystko w określonych ilościach. Marcelek natomiast nie przejmuje się dietami i pożera wszystko jak leci....

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: śr lip 13, 2011 10:23 pm
autor: gosja1
Wakacje u rodziców i fastfoody dla szczurów (muesli). Na diecie mamy wygląda się jak prosiątko i zarazem w ogóle nie patrzy się w stronę wcześniej ulubionej karmy w klatce ::)
Obrazek

Wypoczynek na balkonie:
Obrazek
I pozowanie (wolę sobie to tłumaczyć jako pozowanie, a nie to, że akurat zawiał wiatr :P):
Obrazek

Drugi pan niestety na fotografowanie i wypoczynek na balkonie reaguje tak:
Obrazek

Nowy domek narożny zawieszany uszyty przeze mnie z ręczników i starego szlafroka:
Obrazek Obrazek
Domek nie sprawdza się w żaden sposób, ponieważ panowie śpiąc na ręczniku (podłoga domku trzywarstwowa) uznali, że skoro tam tak dobrze wszystko się wchłania i szybko jest sucho - nie ma sensu sikać gdzie indziej... Po trzech dniach nie dało się wejść do pokoju :D

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: śr lip 13, 2011 10:29 pm
autor: Orangeo
Ja swoim chłopcom też uszyłam domek-kwadraciak. Z racji tego, że jest gorąco, wszystkie 'łupy wojenne' znoszą do środka, a wciskają się na dach domku i tam śpią. I sytuacja wygląda tak samo, jak u Ciebie - po całym dniu nie można znaleźć ani kawałka suchego dachu, chociaż na kupkę schodzą ładnie do kuwetki ::)

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: czw lip 14, 2011 10:31 am
autor: gosja1
Mój jeden też się wcisnął na domek, ale domek był na tyle mocno przytwierdzony do góry klatki, że chyba zaczął mieć wątpliwości czy lubi być sprasowany ;D Próbowali też odłupać domek od klatki, ale przez wzgląd na fakt, że użyłam do przyczepienia wielu dużych agrafek - nie dali rady. I wytrzymałby owy domek długo, gdyby nie to sikanie. Najlepsze jest to, że zasikanego oni sami nie lubią, ale jeszcze nie skojarzyli faktu, że wystarczyłoby po prostu NIE LAĆ POD SIEBIE!! W koszyczku i pod domkiem (bo wykopują ściółkę) mają ręczniki papierowe, które zaczynają zwijać, jak już wg nich za bardzo śmierdzą. Gdy nowy domek zaczął wydawać specyficzną szczurzą woń, to zaczęli moi panowie ryć, kopać i gryźć z nadzieją, że podłoga w cudowny sposób zamieni się na nową...

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: czw lip 21, 2011 7:06 pm
autor: gosja1
Tym razem trochę więcej dużej myszki (hehehe :D odkąd je mam, nie potrafię powstrzymać się od mówienia do nich pieszczotliwie "myszki"... duża myszka waży już... no cóż, myślę że z 700 g)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

I na koniec najmniejszy lokator mieszkania:
Obrazek

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: czw lip 21, 2011 8:39 pm
autor: Orangeo
Marcel na pierwszej fotce jest cudowny, nic tylko się zakochać ! :D :-*

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: pt lip 22, 2011 5:37 pm
autor: gosja1
Też mi się strasznie podoba to zdjęcie :) Tym bardziej, że zawsze trudno go sfotografować, ciągle biega :P

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: sob lip 23, 2011 5:59 pm
autor: zocha
Ja też jakoś tak pieszczotliwie czasami nazywałam moich "myszkami", zawsze żartowaliśmy, że się jeszcze obrażą bo przecież do myszek to im daleko ;) :)

Przystojniaki z tych Twoich ogoniastych.
to zdjęcie jest ładne http://imageshack.us/photo/my-images/84 ... 19538.jpg/ fajnie tu wyszedł :)
http://imageshack.us/photo/my-images/847/p1010062e.jpg/ śliczności :-*
a tutaj http://imageshack.us/photo/my-images/80 ... 053en.jpg/ rzeczywiście cudnie wyszedł, słodki pysio :)

Mizianko przesyłam :-* :-*

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: wt lip 26, 2011 8:14 pm
autor: gosja1
Cieszę się, że zdjęcia się podobają :)
Boguś z ziarenkiem w łapkach (to zdjęcie: http://imageshack.us/photo/my-images/84 ... 19538.jpg/) w moim mniemaniu ma trochę mroczny wyraz pyszczka :P
Trochę napiszę o ogonkach. Są już u nas niemal pół roku (strasznie szybko minęło!), więc lepiej je znam :)
Moja mama nazywa Bogusława Wampirkiem, ponieważ zastyga w jednej pozycji i patrzy z nietoperzą miną w jeden punkt.
Na początku kojarzyło mi się to raczej z hmm... depresją, ponieważ leżał na półeczce w klatce rozpłaszczony, patrząc w jeden punkt, bez ruchu. Zawsze wzbudzało to moją litość, przez co go nosiłam, przytulałam i głaskałam. Tym bardziej, że jest straszną "pikawką" (to też określenie mamy). Piszczał zawsze z byle powodu... :P Ostatnio trochę się uspokoił. Nie jest też taki strachliwy, ale chyba przez to noszenie i przytulanie największą sympatię okazuje właśnie w stosunku do mojej osoby. Ostatnio nieco "wydoroślał". Nie wiem dokładnie, w jakim wieku są szczury... Może ok. 7,5-8 m-cy, sądząc po tym, że kobieta, od której je wzięłam mówiła, że trafiając do niej były maleństwami. Boguś jeszcze niedawno potrafił zaczepiać śpiącego Marcelka, popychać go nosem, kwicząc i chrumkając przy tym śmiesznie, ale ostatnio jakby zaniechał tych prób zabawy. A poza tym nie pika na każdym kroku, stąd wniosek, że "wydoroślał" :P Nadal jednak jest małą przylepką. Wskakuje mi na kolana i oczekuje przytulań. Lubi kiedy głaszczę go palcem lekko po czubku głowy. Lubi również wciągać moją mamę za szlafrok do klatki...... :P
Marcelek jest znacznie większy od Bogusława, choć na samym początku nie było to widoczne. Poza tym początkowo to Bogusław wykazywał skłonności do bycia alfą, ale z czasem przejął to Marcel. Nie wiem, czy to dobre rozwiązanie, ponieważ jest strasznie postrzelony. Niejednokrotnie też przez to, że jest większy, zrobił Bogusławowi krzywdę, np. robiąc mu pazurkami wielką rysę na ogonku. Sądzę jednak, że nie kłócą się jakoś bardzo mimo wszystko :)
Marcel też jest przylepką na swój sposób. Nie potrafi jednak usiedzieć dłużej w jednym miejscu. Zawsze ma jakieś sprawy do załatwienia i nie da się go po prostu wziąć na ręce i miziać. On zawsze musi IŚĆ. JUŻ TERAZ. Kiedy mu się to uniemożliwia to wije się na różne sposoby, aby tylko się wyrwać. Albo uderza nosem i prycha. Pomimo tego wszyscy odczuwają większą sympatię właśnie w stosunku do niego. Ma bardzo sympatyczny ryjek i takie rezolutne zachowania. Często też galopuje przez pokój (kojarzy się wtedy z takim żwawym źrebakiem :P). Uwielbia jeść, ciągle jeść. Jeśli coś mu smakuje, to zjada to dopóki się nie skończy. W przeciwieństwie do Bogusia, który chrupnie parę razy i sobie idzie (pewnie dlatego jest mniejszy ;D). Jedyne momenty, kiedy daje się wziąć na dłużej na ręce to: kiedy jest zaspany albo kiedy się za mną stęskni. Czasem nawet na odczepne mnie przez chwilę poiska, jeśli drapię go po grzbiecie. Robi to jednak w taki sposób jakby chciał okazać mi zainteresowanie, żebym się zaraz szybko odczepiła, ale nie była bardzo pokrzywdzona... Takie "isk, isk, dobra już spadam, isk, isk, no odczep się, nie mam czasu (tutaj następuje szybka próba ucieczki)" ::)

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: ndz lip 31, 2011 6:15 pm
autor: gosja1
Niedźwiadek:
Obrazek Obrazek
Jak zwykle napuszony (ostatnio znowu piszczy, skrzeczy i stroszy się z byle powodu... a już myślałam, tak jak wyżej opisywałam, że jest lepiej):
Obrazek

Drugi potworek:
Obrazek Obrazek
Grubas :P
Obrazek

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: ndz lip 31, 2011 7:21 pm
autor: Afera
Skąd masz niebieskiego dumbo?

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: ndz lip 31, 2011 8:33 pm
autor: gosja1
Od pani, która z tego co pamiętam odpisała pod postem, gdy szukałam ogonków. A skąd je miała, to nie wiem, pewnie ze sklepu niestety.. Głupio nie wnikałam w temat, ponieważ już miałam wszystko przygotowane dla szczurów i bardzo chciałam jakieś przygarnąć. A kobieta bardzo chciała się ich pozbyć, tłumacząc to alergią dziecka. Byłam chyba jedyną chętną osobą, która podjedzie po ogony pod sam dom 20 km pod Warszawę.
W ogóle to jest bardzo logiczne kupować szczury wiedząc, że dziecko ma alergię na sierść :P
Czemu pytasz?

Re: Marcel i Bogusław - dwa diabełki

: ndz lip 31, 2011 8:52 pm
autor: Afera
Pytam, bo pisałaś, że Twój okaz stroszy się, puszy, dokuczny jest... i do tego wygląda jak klonik mojego adopcyjniaka. Samce po moim Franku (nie przeze mnie rozmnożone, do mnie sam tatuś trafił) podobnie jak on sam mają/miały problemy z agresją na tle hormonalnym. Stąd pytanie czy to nie jest to jakiś Frankowy krewniak, ale raczej mało prawdopodobne... chociaż może... :)