Strona 3 z 83

Re: Enciakowy zwierzyniec

: czw kwie 07, 2011 6:05 pm
autor: Entreen
zocha pisze: http://img215.imageshack.us/i/omnomnom2.jpg/ cudny kolor (...)
Piękny ten Twój zwierzyniec
Wygłaszcz wszystkie główki :) i wycałuj ode mnie
No bidula ostatnio siwieć zaczęła. Mam ją już rok, a wiadomo, że myszki krócej żyją... Na dodatek mój mężczyzna mnie straszy, że ona ma szybszy metabolizm niż reszta i... :(
Na dodatek ma futerko trochę na brzuszku zmechacone, może to kwestia nieustannych przepychanek od dwóch dni (chociaż dziewczyny dogadują się coraz lepiej :D)...

Główki wygłaskane, nawet Zuziowej królewny, chociaż buczenie niezadowolenia od panny niedotykalskiej było ;). Pycho słodkie, ale charakterek ostry...

Re: Enciakowy zwierzyniec

: czw kwie 07, 2011 7:04 pm
autor: zocha
Entreen pisze: Pycho słodkie, ale charakterek ostry...
Powiem szczerze widać po niej, że ma charakterek, ale pewnie dlatego tak mnie urzekła ;D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob kwie 09, 2011 10:22 am
autor: tahtimittari
Obfociłam istotki solidnie, zanim Ola się do zdjęć dorwie i wstawi coś, to ja sobie pozwoliłam na takie oto wykorzystanie wizerunku Speedy'ego
Obrazek
:D

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz kwie 10, 2011 11:37 am
autor: ol.
tajemniczy Speedy - bardzo udane "wykorzystanie wizerunku" ;)
pokażcie co tam jeszcze macie !
Entreen pisze:Obrazek Spały tu uroczo przytulone, niestety w chwili, gdy złapałam za aparat, pierony już zaczęły się budzić...
bo myszki czujne muszą być ! nawet jeśli tylko obiektyw na nie poluje, warto go mieć na oku ;)

piękne myszki i pan-mysz-pierwszy-wielki :)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz kwie 10, 2011 10:21 pm
autor: Entreen
Super jest ten widmo - Speedy :D.

Speedy odwiedził znowu Racibórz, ale chłopak się ośmielił i więcej poza zamknięciem podróżować nie będzie ;) Koniecznie chciał pozwiedzać samochód, a brat zachwycony by nie był, gdyby po nim w trakcie jazdy łaził szczur. Kiedy już się uspokoił (Speedy, nie brat :P), zwinął się w kulkę i patrzył wyczekująco tak długo, aż nie zaczęłam go głaskać. A jak zaczęłam, to się wtulił i poszedł spać. A ja przez godzinę z wykręconą ręką... Czucia potem nie miałam! :P
Mama niechętnie przyznała mu pewien urok osobisty, tata pozwolił na siebie mu wleźć (!!!), a brat go uwielbia... o dziwo ze wzajemnością! Speedy nieufnie podchodzi do ludzi (jedna współlokatorka go intryguje, drugiej się boi, przed większością ludzi ucieka, gdzie tahti jest chlubnym wyjątkiem :P), poza mną ofc, ale brat - to był jego :D. Wlazł mu na ręce, a potem wpakował pod koszulkę, ku radości brata.

Myszkom w piątek kupuję klatkę z małym rozstawem prętów. Wprawdzie muszę po nią pojechać w miejsce, gdzie nawet psów nei ma, coby zadkami szczekać mogły, ale klatki są. I to całkiem spore.

A z niewesołych wiadomości - pychol Zuziowy nie żyje :(. Coś sobie z łapką zrobiła, przypuszczalnie przy szaleniu po klatce. Przestała jeść, a jak jadła, to biegunkę miała. No i nie pomogła pomoc weta - niestety nie było nikogo, kto by się znał i przypuszczalnie tylko przyspieszyli biedulce śmierć. Zasnęła bez bólu w ciągu pół godziny - godziny po wizycie... Jeszcze nie wiemy na sto procent - najprawdopodobniej współlokatorka ze swoim chłopakiem (oboje na wet.) będą prosić dr Piaseckiego o pomoc przy sekcji, ale stawiamy na wycieńczenie przez te problemy z jedzeniem... no i z łapką uszkodzoną było z dnia na dzień coraz gorzej...

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz kwie 10, 2011 10:33 pm
autor: tahtimittari
Smutno mi z powodu Zuzi :-[ krótkie miała życie..
Mam nadzieję, że z tej sekcji coś wyjdzie :-\

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pn kwie 11, 2011 6:10 pm
autor: zocha
Strasznie mi przykro z powodu Zuzi i smutno .

Pięknym stworzonkiem była ...szkoda, że była :(

Re: Enciakowy zwierzyniec

: śr kwie 13, 2011 12:41 am
autor: Agatow
Biedulka Zuzia :(

Ale się cieszę, że łączenia myszek dobrze poszło! Rude futrzaczki, urocze sa :)

A co do maluszka, który uwielbia siedzieć pod bluzką to musi być słodziaczek. Na razie Speedy spanikowany siedzi pod bluzką ale pewnie za parę tygodni nabierze więcej pewności siebie ;)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: czw kwie 14, 2011 9:30 pm
autor: Entreen
Położyłam łapska na zdjęciach zrobionych przez tahti (a także mojego autorstwa, jak tahti uprzejmie ustawiła mi auto, bo ja tej maszynerii obsługiwać ni umiem ::) )

Kulki małe, w zgodzie śpiące:
Obrazek
(jak mają ruję któraś, jej, to jest widok... jak były po dwie to był spokój, teraz to sceny +18 regularnie mamy...)
Jedno z nielicznych zdjęć, na które załapała się Wala. Widać, jak jej mordka posiwiała, jakie białe plamki na grzbiecie porobiły... Moja bidula :(.
Obrazek
Luizka. Zdecydowanie odważniejsza. Nie wobec mnie, ale Wala już jej nie podskakuje. Z tej bidnej sierotki, zgwałconej, przerażonej, wyszła teraz samica dominująca, co rozbraja mnie za każdym razem :D.
Obrazek
Penelopa. Aka Rambo. Nie ma rzeczy, jakiej by nie zrobiła. Szpary, przez którą by się nie przecisnęła. Wysokości, na którą by nie wskoczyła. Nieustanna gimnastyka umysłowa - moja pomysłowość vs. jej pragnienie eksploracji świata...
Obrazek
Jej Kulkowatość! :D Aczkolwiek rudziaki ostatnio też trochę się zaokrągliły. Tylko adhdowiec Wala zostaje tej samej objętości...

No i gwiazda wieczoru!
Obrazek

Obrazek
(Tahti, nie zabijaj, ale oboje macie tak cudne miny, że nie mogłam tego tu nie wrzucić ;D)

Po namyśle ruszamy w świat.
Obrazek
Chlebek. Tak, to coś, co zjemy tylko trochę mniej chętnie niż jogurt (za który damy sobie obciąć łapy, o tak.) Na zdjęcie załapał się też Louie, tj. miś (obdarzony dużą sympatią Speedy'ego ;) ) i rzęski Escherichii Coli :P (to-to żółte, zwisające ;) )
Obrazek
Od biedy na chwilę się zatrzymamy i damy pomiziać... (moje łapsko paskudne z rozcięciem by terrarium. Nigdy nie dawajcie ostrych rzeczy Enciakowi, o nie).
Obrazek
W niepewnej chwili schowamy się w ulubione miejsce... (i dziwić się, że mój mężczyzna jest zazdrosny? ;D)
Obrazek
W sumie u tahti też przytulnie...
Obrazek
Ale coby się łóżeczko nie ruszało, wybieramy w końcu przytulną nogę Louiego, opierając się o Enciakowy boczek.
I usypiaaaaamy:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

:)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt kwie 15, 2011 9:02 am
autor: tahtimittari
O Ciebie zazdrosny chłop, o mnie Ven.
Aż się boję, jak po mnie jutro będzie lał, kiedy dorwę się do małych istotek ::)

http://img852.imageshack.us/i/45990772.jpg/ ja tylko żartowałam,że to do Twojego tematu wrzucę, jako słit focię ::) swoją drogą to się nie nadaję, miało być słit, a wyszło jak na kacu ;D
http://img856.imageshack.us/i/43499077.jpg/ a tu mamy minę pt "zadowolona świnka morska". Zawsze mi taki wyraz pysia przywodzi na myśl świnkę.

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt kwie 15, 2011 7:21 pm
autor: Agatow
http://img856.imageshack.us/i/43499077.jpg/ w siódmym niebie :D
No wiesz, skoro więcej czasu spędzasz ze zwierzyńcem niż z nim to czuje się zaniedbany no i zazdrosny ;) Świetne fotki

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt kwie 15, 2011 8:24 pm
autor: unipaks
http://img856.imageshack.us/i/43499077.jpg/ ten rozmaślony wzrok..! :)
http://img853.imageshack.us/i/82522794.jpg/ Małe pięknoty :-* Myszki w ogóle są śliczne. I takie miluchne w dotyku :)

Re: Enciakowy zwierzyniec

: pt kwie 15, 2011 8:37 pm
autor: Entreen
Współlokatorka zrobiła sekcję Zuzi (już ją "poskładali" z powrotem i będą ją zakopywać dziś).
Kolano miała w strzępach i krwiak na pół nóżki. Najprawdopodobniej przez to był postępujący paraliż. Wątrobę miała jaśniutką, a jeden płat inny niż zwykłe - kruchy i wysuszony. Żołądek był pęknięty, ale możliwe, że to w wyniku sekcji. Jeszcze będziemy konsultować to z wetem wykształconym w pełni, konkretniej Piaseckim ;), ale na wszelki wypadek dajemy wzmacniaczki dla wszystkich stworów.

Re: Enciakowy zwierzyniec

: sob kwie 16, 2011 8:29 am
autor: ol.
tahtimittari pisze:http://img856.imageshack.us/i/43499077.jpg/ a tu mamy minę pt "zadowolona świnka morska". Zawsze mi taki wyraz pysia przywodzi na myśl świnkę.
mi przypomina smoka Falkora z "Niekończącej się opowieści" - kiedy tak leciał z uszami przygładzonymi wiatrem ...

coś te myszki bardzo skore do pozowania w miseczce :D i te ryże :-*

Re: Enciakowy zwierzyniec

: ndz kwie 17, 2011 11:55 pm
autor: Entreen
To tak z radosnych informacji :)
Wczoraj z tahti przywiozłyśmy dwie czarne, puchate przerośnięte myszy ;). Znaczy się Wirusa i Wąglika :D. Malcy na razie zamieniają się charakterami - raz jeden jest odważny, raz drugi. Wąglik ma białe łapki i paseczek na brzuszku, Wirus ma białe paluszki u łapek. I tym by się różnili... Rozpoznawanie ich to wyższa szkoła jazdy ;D.
Łączenie przebiegło bajecznie. Dziś już śpią w jednej klatce (wczoraj jakaś drobna przepychanka była, bo kuwety nie umyłam dokładnie, więc Speedy trochę się buntował, a mali latali gdzieś po suficie... Moje delikatne nerwy i późna pora sprzężone zadecydowały o nocy osobno, ale dziś już jest w pełni w porządku :) ). Oznaki przyjaźni były, iskanie, spanie razem, bawienie się...
Zgodnie też wszyscy trzej siedzą w misce i żrą jak najęci ::) .
Zdjęcia - standardowo, jak dorwę się do czegoś, co zdjęcia robi.