Strona 3 z 4

Re: Moje Szczury :)

: pn cze 27, 2011 8:43 pm
autor: altaj89
Ach, dziękujemy za komplementy :) A fotek szczurzych zadków mam sporą kolekcje, straczylo by zeby zalozyc osobny watek :D

Re: Moje Szczury :)

: wt cze 28, 2011 12:17 am
autor: altaj89
eh, moja Fifusia już chyba nie bedzie taka piekna :( dzisiaj zauwyzylam że łysieje na łapce, w ciagu jednego dnia ubylo jej duzo futerka na lapce i na lopatcem wygalda to nieciekawie :-\ czytalam na forum, ze prawdpodobnie wygryza sobie to futerko z nerwów, ale na wszelki wypadek jutro idziemy do weta :-\

Re: Moje Szczury :)

: wt cze 28, 2011 12:21 am
autor: altaj89
Obrazek tu fotka tego łysienia, oczywiscie spanikowana zalozylam osobny watek, ale gdyby ktos z Was wiedzial co moze byc przyczyna problemu to piszcie ???

Re: Moje Szczury :)

: wt cze 28, 2011 8:58 am
autor: unipaks
Jeśli badanie zeskrobin nie wykazuje grzybicy ani innego świństwa, pozostaje chyba dłuższe poobserwowanie szczurki w ciągu dnia żeby przyuważyć, czy to ona wyrywa sobie sierść z łapki, czy może inny szczurek, choć to mniej prawdopodobne na łapce... O takim łysieniu oraz też o wygryzaniu jest na forum trochę, bo też różne mogą być przyczyny łysinek ::)
Nasza Dżumka miała tak na tle nerwowym: kiedy coś jej nie pasowało, stresując się wygryzała sobie sierść na łapce, aż do ranek, sięgała też do brzuszka. Ale tyle aż sobie nie wygryzła; weterynarz przepisał jej wówczas Calmaid - ziołowy, bezpieczny preparat nie tyle uspokajający i działający nasennie jak inne znane mi środki, co działający naturalnie jak serotonina czyli dający ogonkowi uczucie zadowolenia z życia. Jest niedrogi i działał, ale trzeba go podawać przez dłuższy czas nim przyniesie widoczne efekty; wiem, że także po operacjach niektórym szczuraskom przepisują, żeby czuł się dobrze i nie potrzebował interesować się szwami. Mam nadzieję, że nie jest to u Fifki nic poważnego! :)
A czy sierść na łapce potem znowu odrasta, czy nie?

Re: Moje Szczury :)

: wt cze 28, 2011 9:36 am
autor: altaj89
unipaks, dzieki za odpowiedz, nie wiem czy sierść odrasta bo zauwazyłam to dopiero jakis tydzien- poltota temu, wczesniej miala lekko krotsza siersc na taj lapce (taki meszek) więc pomyslalam ze moze o coś obtarła. Dopiero wczoraj zauwazylam ze lapka jest praktycznie gola, zaobserwowalam ze Fifka coś sobie przy tej lapce majstruje ząbkami, chyba sie gryzie :-\ obejzalam ją dokladnie i zadnych innych objawów nie ma, pozostale sczury zdrowe i całe, nie maja zadnych robaków ani nic.
A Fifka akurat jest bardzo wesołym szczurkiem, chyba najweselszym z całej 3jki, może stresuje sie tym że Dżuma doszla? Choc to tez wydaje mi sie dziwne, bo Fifka lubi Dzume, kolegują sie...
:(

Re: Moje Szczury :)

: wt cze 28, 2011 10:24 am
autor: unipaks
Hmmm ::)
U nas apogeum wygryzania u Dżumy było właśnie wtedy, kiedy doszedł do nas alkoholowy duecik, szczura wyrywała sobie sierśc i wygryzała ranki w takim zapamiętaniu... :-\
Rozpytywałam wówczas u wielu wetów i nawet mailowałam o sugestie u tych spoza naszego miasta, ale przychylali się ku tezie, że szczura - choć wydawała się być alfą - najprawdopodobniej nie jest w stanie pogodzić się z dezorientacją i brakiem rozeznania, kto jest kim po przybyciu nowych. U nas dodatkowy problem był z tym, że szczury nie mieszkały w klatce ale wolno, i bardzo ciężko nam było łączyć w stadko zwierzęta nieznające dotąd uwięzienia; Dżumka była widocznie szczególnie nadwrażliwa na stres i na pewno było to dla niej okropne ... Za radą specjalistów utrzymaliśmy dwa osobne stadka; przestała się wygryzać a w połączeniu z Calmaidem stres minął.
Samo oglądanie skórki czasem nie wystarczy by wykluczyć grzybicę czy pasożyty, ale możesz przez 2 tygodnie co drugi dzień myć te miejsca Nizoralem, płucząc później wodą - może to coś pomoże ???

Re: Moje Szczury :)

: wt cze 28, 2011 10:43 am
autor: altaj89
tak własnie zrobie, planuje tez zdezynfekować klatkę, tylko nie wiem jak sie do tego zabrac (ale poczytam). Dziś planuje isc do weta, ale niestety - juro sie wyprowadzam i wracam do rodzinnego miasta, wiec jesli jutro wetka nic nie pomoze to bedzie problem, bo u mnie w promieniu 200 km nie ma zadnego duzego miasta i lekarza ktory znal by sie na szczurach :( Na moje oko to futerko wyglada na wygryzione, ale moze gryzie nie z nerwow, ale dlatego ze ją swedzi? :(
Mam nadzieje ze to nic powaznego, zobaczemy co będzie...

Re: Moje Szczury :)

: wt cze 28, 2011 10:48 am
autor: mini
altaj, w takim razie trzymam kciuki za udaną diagnozę i oby to nie było nic groźnego, co by szczurkę szybko doprowadzić do poprzedniego stanu. Jak będziesz znać przyczynę to łatwiej Ci będzie później ją leczyć.
Z całej siły jestem z Wami!

Re: Moje Szczury :)

: wt cze 28, 2011 5:13 pm
autor: altaj89
Dziekujemy za wsparcie psychiczne :)
Wlasnie wrocilam od weta. Pani orzekła, że prawdopoodbnie to nerwy. Nie ma zadnych strupów i zmian na skorze. Cyryla tez przebadana i wszytsko ok, Dzuma nie dała sie złapać ;) Na wszelki wypadek zrobiłam badanie z zeskrobiny na pasożyty - jutro bedzie wynik. Jesli to nie pasozyty ( a raczej nie) to dostanie masc przeciwgrzybiczna tez na wszelki wypadek. W razie komplikacji bedzie trzeba zrobic posiew na grzyby. Mam nadzieje ze sie skonczy na strachu i że uda sie jakos odstresować Fifke, żeby sie nie okaleczała... może jakies masaże relaksacyjne ;D

Re: Moje Szczury :)

: wt cze 28, 2011 5:37 pm
autor: mini
A nie proponaowła dawać czegoś ziołowego na uspokojenie? Ponoć to pomaga :)
Tak czy inaczej dobrze wiedzieć, że nie przypętało się chorubsko ;)

Re: Moje Szczury :)

: śr cze 29, 2011 2:29 pm
autor: altaj89
mini pisze:A nie proponaowła dawać czegoś ziołowego na uspokojenie? Ponoć to pomaga :)
właśnie nie proponowała, też o tym słyszałam, ale nie mam pomysłu co można dac szczurkowi... może neospasmine?

Byłam przed chwila po wynik badania z zeskrobiny i nic nie wyszło :) szczura nie ma pasozytów na szczescie, dostała na wszelki wypadek coś do smarowania przeciwgrzybicznego :)
Pdetchnełam z ulgą, bo przyznam że jak zobaczyłam ten łysy placek to strasznie sie przeraziłam...

Re: Moje Szczury :)

: śr cze 29, 2011 3:41 pm
autor: mini
unipaks pisała wyżej o "Calmaid". Zobacz czy nie ma czasem czegoś o tym w dziale z lekami :)
Dobrze wiedzieć, że nie ma jakiegoś robactwa itp. Zupełnie nie dziwię się temu, że się zamartwiałaś..znam to..nic przyjemnego..
No ale teraz - głowa do góry i pomagać małej w poprawieniu nastroju! :)

Re: Moje Szczury :)

: śr cze 29, 2011 3:49 pm
autor: altaj89
Poczytam :) dzięki wszytkim za rady :) Pani wet sugerowała tez zeby oddzielić Fifcie od Dżumy, ale mam 3 szczury więc wtedy któryś byłby sam... zaczynam marzyć o czwartej dziewczynce ::) ::) ::) choć wiem ze nie moge bo nie mam narazie warunkó :-[ a z drugiej strony 3 a 4 - co za różnica? Przygarnianie szczurów jest niebezpiecznie uzależniające... ::)

Re: Moje Szczury :)

: pt lip 08, 2011 8:03 pm
autor: altaj89
Dawno tu nie zaglądałam, jakoś tak zleciało - przeprowadzka itd, nie było czasu ::)
A u mnie spore zmiany :) zwłaszcza ilościowe szczurów ;D ;D Tak, tak - zaadoptowałam kolejną samiczke :)
Jak zawsze decyzja była spontaniczna i nieplanowana... Trafiłam przypadkiem na ogłoszenie saszy&maszy, która wydawała 7miesięczną samiczke porzuconą w azorku - samiczka piękna, wielka, niebieska dumbo... napisałam pmke zeby zapytać z czystej ciekawości czy to jescze aktualne i... na drugi dzień wieczorem szczurka była już u mnie :D :D :D

Samiszczka jest ogromna - ok 400g :o :o :o od moich szczurków, które są dość drobnej budowy jest conajmniej o 1/3 większa.
Kolor niebieski, brzuszek biały. Jest bardzo masywna i ma trochę sadełka ;)
Z tego co wiem od saszy&maszy, miała nieciekawą przeszłość... Dorastała w zoologu, gdzie miała skończyć jako obiad dla węża, zabrał ją z tamtąd jakich chłopak, zaciążoną, u niego urodziła młode. Młode były w styczniu. Później, nie wiedzieć czemu, była trzymana sama w ciasnej klatce, wogóle nie biegała, chłopak podobbno nie miał czasu się nią zajmować bo ciągle pracował, aż w końcu oddał ją do azorka.
Ciężka przeszłość odbiła się niestety na szczurze :( Jest dosyć nieufna i nieoswojona, brakuje jej socjalizacji... Boi się rąk, nie za bardzo daje się brać na ręce, ale pracujemy nad tym :) Oprócz tego jest bardzo ciekawska i odważna! U mnie już pierwszego dnia zasuwała po całym pokoju, śmiało zwiedzała itp. Na ręce jak się ją wezmie to wpada w panikę i sie wyrywa, ja sie wklada rece do klatki to samo, ale powoli ją przyzwyczajam, głaskam, daje ręce do powąchania, podnosze, przytulam i już jest lepiej ! :D Pierwszego dnia wytrzymywała na rękach około 3 sekund a teraz dobijamy już do 15 :) Może uda mi się ją oswoić :)
Wydaje mi się że ma charakter przymilnego szczurka, tylko wymaga pracy.
Widać też, ży raczej nie jadła nic oprocz suchej karmy - wszytskie smakołyki są dla niej nowością, wszytskim jest zaskoczona :)
Przez to że nie biegała jest strasznie niewysprtowana... Nie jest zwinna jak inne szczury, ma problemy ze skakaniem, jest strasznie ociężała. Mi osobiście przypomina niedzwiedzia Balu - taka wielka szara kula :D Ale nad tym tez będziemy pracować - dużo warzywek, wybiegi i sport powinny zaawocować nienaganną sylwetką :)
Co do łączenia z pozostałymi szczurami - poszło zaskakująco łatwo! Godzine po zapoznaniu wsyztskie szczury leżały razem i iskały się jak by się znały ze 100 lat! Nie było zadncyh bójek, fukania ani nic! Szczurka jest bardzo łagodna (mimo monstrualnych rozmiarów ;) ), pozostałe szczury ją pokochały. Przyjazni się ze wszytkimi w stadzie, raczej też uznała dominującą rolę Fifki :D Oprócz tego jest leniem i łakomczuchem :)

Szczura dostała na imię Trufla, ale nie jest to jescze pewna kwestia... wydaje mi się że do niej pasuje bo Trufla kojarzy mi się z czymś obłym i szaro - niebieskim, ale zastanawiam się jescze nad imieniem Buba - też do niej pasuje, może mi podpowiedzie? ;)

Nie zrobiłam jej jescze za wielu fotek, nie było okazji, ale zamieszczam kilka zeby zaprezentować :)
Będe pisać jak mi idzie oswajanie :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek szczurze mordki w domku ^^ Trufla sama zajmuje pół domku, wszytskie są sprasowane jak naleśniki, ale jakoś udało się zmieścić, ważne zeby byc razem :) :)

Re: Moje Szczury :)

: pt lip 08, 2011 8:09 pm
autor: smeg
Buba chyba bardziej pasuje sądząc po opisie charakteru ;D Piękne ryjki, super że łączenie poszło tak szybko :) Mam nadzieję, że z oswajaniem też będzie widać postępy. Zrobienie przymilnego szczurka z dzikusa daje ogromną satysfakcję :)