Strona 3 z 4

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: śr sie 17, 2011 10:24 am
autor: Idekk
Zachowanie spokoju jest dla mnie zawsze najtrudniejsze, gdy chodzi o szczury to już w ogóle. Czuję się za nie strasznie odpowiedzialna- człowiek sam sobie poradzi, a one są zależne tylko ode mnie.
(chyba nie zdecyduję się na bycie matką, wykończyłabym i dziecko, i siebie)

Ciężka noc za nami, bo Kot postanowił, że skoro on za dnia i wieczorem/w nocy nie biegał i nie jest zmęczony, to i ja nie mam prawa spać. Zaczął od gryzienia prętów (praktycznie nigdy tego nie robi, a już na pewno nigdy nie robił tego tak długo i uporczywie), dałam mu trochę makaronu i się zajął.
Później obudził mnie, gdy usiłował wciągnąć do klatki wielką poduszkę. Zabrałam poduszkę- położyłam na klatce ręcznik papierowy, żeby sobie powciągał jak mu się tak nudzi.
Później obudził mnie, gdy siedząc na hamaku wciągał na niego ręczniki papierowe, którymi ma wyłożone dno klatki.
-.-'
Przy każdej takiej pobudce wymieniałam mu od razu te ręczniki papierowe na nowe i próbowałam pomiziać, więc za każdym razem się wybudzałam.
A o 7 rano zaczęto kosić trawę. Pod moim oknem (parter).
Uroczo. Kot się zmęczył budzeniem mnie i kima, a ja się męczę będąc zombie. -.-'

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: śr sie 17, 2011 7:31 pm
autor: Idekk
Byliśmy u weterynarza.
Przekuł to i powiedział, że to bardzo wodnista ropa, więcej wody niż ropy i że mam się nie martwić. Dostałam neomycynę (nie chce mi się po maść sięgać, więc mogłam przekręcić nazwę) i jak nie pomoże, to za tydzień mam przyjść i będziemy kombinować.
Dalej ma być na papierowych ręcznikach, ale pozwolił go na trochę do pokoju wypuścić. Więc przeniosłam go już do dużej klatki do Eddiego, zamieniłam jedynie wszystkie plastikowe półeczki na hamaczki i nakarmiłam słonecznikiem, który wprost uwielbia.
Uff. A później pozwolę mu pobiegać, tylko już mu nasmarowałam łapkę, więc poczekam jeszcze aż się dobrze wchłonie.

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: śr sie 17, 2011 7:34 pm
autor: Kluska123
To dobrze, ze ogonek byl u weta i dostal lek :) Mizianko dla chorowitka ;)

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: sob sie 20, 2011 12:22 pm
autor: Idekk
Chorowitek czuje się lepiej, co prawda mu się nie zagoiło jeszcze, ale zamiast ranki jest po prostu strupek, więc z tej okazji zamiast ręczników papierowych od dziś mają znów pigwę.

A ja biegam wokół nic z telefonem i robię im zdjęcia.
To kilka dni temu, on tak spał przez dobrych 10minut zanim spadł :)
Obrazek

'Kooooot, co robisz?'
Obrazek

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: pn wrz 26, 2011 9:49 pm
autor: Idekk
Powróciliśmy do naszego szczecińskiego domu już na stałe, chłopaki wniebowzięci, bo już nie muszą ograniczać się do jednego pokoju i tylko czekają, by przedostać się do łazienki.
Do tego Kot ujawnia wszystkie swoje cechy i coraz bardziej pokazuje, jakim jest indywidualistą, a do tego alkoholikiem dotkniętym zaburzeniami odżywiania.

Kilka tygodni temu udało mu się dorwać do drinka, którego składnikami były likier i mleko, całe szczęście nie był jeszcze zmieszany, więc napił się głównie mleka, ale jego zamiłowanie do alkoholu jest zatrważające, zdecydowanie należy chronić przed nim wszelkie możliwe szklanki, butelki oraz puszki. Wskazane jest także chronienie popielniczek, bo pety walają się później pod szafkami.

Jego walka o jedzenie jest wręcz przerażająca. Jest małym egoistą i zawsze zachowuje się, jakby nie jadł od tygodnia -.-' Jeżeli zbliży się rękę do jego miski to ojjj, zęby zatopi w ludzkiej krwi, nie wiem, może karmę ma za suchą i musi czymś popić :P

Eddie z kolei chowa się za fotelem i jeżeli nie siedzę na podłodze, to on zza niego nie wyjdzie, jeju, jak miło jest być jedyną osobą, przed którą nie chowa się 'byle głębiej' :)

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: pt paź 21, 2011 3:47 pm
autor: Idekk
Dzisiejszy dzień jest dla nas dniem wyjątkowym, po pierwsze: Kot ma pierwsze (pierwsze z dziesięciu, mam nadzieję [wiem, marzenia]) urodziny, po drugie: do stadka dołączył nowy chłopiec- Sheldon, miesięcy trzy. Jest prezentem- niespodzianką od przyjaciółki, której od czerwca marudzę o chęci posiadania trzeciego szczura.

Chłopcy zapoznali się na kanapie, później w kabinie prysznicowej, obwąchali się, trochę potłukli, ale futro nie leciało. Wylądowali więc w klatce i zachowują się całkiem przyzwoicie, tylko Sheldon piszczy co jakiś czas, bo jest straszliwym krzykaczem. Jest ładnie oswojony, nie boi się mnie, przytula się, jest uroczy, ot, taka radość.

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: pt paź 28, 2011 6:12 pm
autor: Idekk
Obrazek

Obrazek

to nasz świeżak, łączenie przebiegło w miarę gładko, chociaż krzykacz z niego straszny, piszczek mały :)

Obrazek

a tu Kot wcinający swoje urodzinowe ciacho :)


Z powodu alergii mojego chłopaka paskudy dorobiły się własnego pokoju, oczywiście nie narzekają na przeprowadzkę i hasają radośnie. Ponadto Kotu po kilku miesiącach minął agresor i daje się przytulać i miziać, co jest miodem na moje ranione przez niego serce :)

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: pt paź 28, 2011 6:13 pm
autor: Idekk
ou, zdjęcia się nie wkleiły, więc tu są:
http://imageshack.us/g/339/30137930825756918981410.jpg/

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: pn lis 07, 2011 11:40 pm
autor: Lusia
Kot wygląda jak mój Shogunek;] a Eddy jak mój Lusiek;]

Fajni chłopcy

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: wt lis 08, 2011 12:14 pm
autor: Idekk
haha, faktycznie :)

muszę przyznać, że wzięcie trzeciego szczura było genialną decyzją. Eddie bardzo się cieszy. Kot, jak prawdziwy kocur, zawsze wolał chodzić własnymi ścieżkami, zaczepianie Edka nie robiło na nim wrażenia, chyba od początku stwierdził, że jest za stary na zabawę z nim (a dzielą ich tylko dwa miesiące). A teraz Eddie i Sheldon zasuwają po całym pokoju, wiecznie się tłuką, zaczepia jeden drugiego i w nogi, drugi go goni, zaczepia go łapą i też w nogi- istna zabawa w berka.

A tu zdjęcie jak sobie śpią razem:
Obrazek


(uprzedzając zarzuty, mała klatka stoi na dużej, chłopaki uwielbiają w niej spać, a do dyspozycji w chwili obecnej mają swój własny pokój)

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: wt lis 08, 2011 1:10 pm
autor: Lusia
Gratuluje nowego członka rodziny;]

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: śr lis 09, 2011 10:31 pm
autor: Idekk
Dziś w torebce, którą zostawiłam otwartą w pokoju szczurów znalazłam kawałek banana, gotowanego kurczaka i nadgryziony wafel ryżowy. Któryś z chłopców widocznie stwierdził, że nie dojadam i wyniósł z klatki swoją część jedzenia.
Przedwczoraj z kolei prawie wyszłam z Kotem do sklepu. W trakcie schodzenia po schodach klatki schodowej wsadziłam rękę do torebki, by sprawdzić obecność portfela. Dobrze, że skojarzyłam, że mój portfel nie jest ofutrzony i nie ma ogona, bo w innym wypadku zapłaciłabym Kotem, który najwyraźniej miał ochotę na wycieczkę ;p

Młodziak Sheldon już się w pełni zadomowił
Obrazek

Edgar również czuję się dobrze
Obrazek

Z kolei Kot odziedziczył skłonności do alkoholizmu po moim ojcu

Obrazek

Obrazek

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: pt lis 11, 2011 10:04 am
autor: Idekk
Obrazek

"tuuuuuuuuuu mnie drap"

(a pomyśleć, że jeszcze dwa miesiące temu próba pogłaskania tego dekla wiązała się z wgryzaniem się szkodnika w dłoń)

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: pt lis 11, 2011 10:05 am
autor: Idekk
uuuu, za duże, się nie wyświetla całe:
http://a8.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos- ... 9694_n.jpg

Re: Idkowe dzieci: Kot i Eddie.

: sob lis 12, 2011 4:47 pm
autor: Nathan
No skoro już tu zajrzałem, nie wypada nie napisać, że śliczne są Twoje pociechy. :)

Pozdrawiam serdecznie,
Nathan