Re: Śpiochy i żarłoki
: sob paź 08, 2011 11:42 pm
Jasne
Też się cieszę, bo bałam się, że to będzie bardzo trudne łączenie...
Obserwuję je cały czas, na łóżku miały kilka sprzeczek, ale nie jestem w stanie ocenić czy to starsze między sobą, czy z małą, bo wszystko działo się pod kołdrą.Teraz siedzą w klatce, Resa, która od czasu do czasu spuszcza łomot innym 'dla zasady' przed chwilą ustawiła małą do pionu, bo Merrill się kręciła koło jej zapasów pochowanych w trocinach. Ale poza tym jest dobrze, baby ją iskają, myją, łażą za nią..
Natomiast sama Merrill jest kompletnym przeciwieństwem moich panien
Uszyłam im domki - duże wolą siedzieć na domkach i używać jako hamaczków - mała włazi do środka. Duże kupy robią na samym dole - mała na samej górze
Duże kochają makaron i gerberki, a nie jedzą granulatu z karmy - mała gerberka powąchała, makaronu nawet nie spróbowała, za to granulat zanosi na górę i tylko słychać chrupanie. Kochany potworek, a te jej kłapciaste uszy powodują, że nic, tylko by się chciało ją przytulać i chronić bidę przed całym złem tego świata
I właśnie od tego jej wyglądu wzięło się imię... a dokładniej, od tego komiksu http://fc04.deviantart.net/fs71/f/2011/ ... 47641y.jpg
Merrill jest postacią dość długo trzymaną pod kloszem, elfem, który nie miał kontaktu z ludźmi, więc jest mocno zakłopotana, kiedy w końcu spotyka jakiegoś nie-elfa. A będąc zakłopotaną, dostaje słowotoku, plącze się, jest urocza i zagubiona. I robi dokładnie takie miny, jak kłapouch, kiedy patrzy na mnie z hamaczka i nie wie do końca co powinna zrobić

Obserwuję je cały czas, na łóżku miały kilka sprzeczek, ale nie jestem w stanie ocenić czy to starsze między sobą, czy z małą, bo wszystko działo się pod kołdrą.Teraz siedzą w klatce, Resa, która od czasu do czasu spuszcza łomot innym 'dla zasady' przed chwilą ustawiła małą do pionu, bo Merrill się kręciła koło jej zapasów pochowanych w trocinach. Ale poza tym jest dobrze, baby ją iskają, myją, łażą za nią..
Natomiast sama Merrill jest kompletnym przeciwieństwem moich panien



I właśnie od tego jej wyglądu wzięło się imię... a dokładniej, od tego komiksu http://fc04.deviantart.net/fs71/f/2011/ ... 47641y.jpg
Merrill jest postacią dość długo trzymaną pod kloszem, elfem, który nie miał kontaktu z ludźmi, więc jest mocno zakłopotana, kiedy w końcu spotyka jakiegoś nie-elfa. A będąc zakłopotaną, dostaje słowotoku, plącze się, jest urocza i zagubiona. I robi dokładnie takie miny, jak kłapouch, kiedy patrzy na mnie z hamaczka i nie wie do końca co powinna zrobić
