Strona 3 z 6

[PARALIZ] konczyn

: wt paź 19, 2004 11:49 am
autor: Beeata
To jest silny szczur,nawet nie myslalam ze az tak bardzo .Jednak dobre karmienie od poczatku jego pobytu u mnie procentuje .Mimo szprycowania go przez poprzedniego weta antybiotykami,wapnem,sterydem,witaminami ,srodkami przeciwalergicznymi(jesoooo ...jak teraz sobie przypomne ile od dawal mu tych zastrzykow to slabo mi sie robi) ,mimo guza w uchu,mimo paralizu ta bida jeszcze ma w sobie sily . gdyby nie te lapy to jeszcze z tym guzem moglby z pol roku pozyc albo dluzej,bo to bardzo w sumie rosnie .Przez 3 miesiace nieznacznie sie tylko powiekszylo. dzisiaj jedziemy znowu do weta na psi antybiotyk,na razie poprawy z lapami nie ma zadnej.To ze wyglada mniej nieszczesliwie jest wylacznie spowodowane dzialaniem sterydu .Boszsz...........ilosci wypijanej wody po sterydzie sa niesamowite ,nie myslalam ze az tak bedzie pil. Ide kupic nowe reczniki zeby mu siuskami pod nosem nie smierdzialo.

[PARALIZ] konczyn

: wt paź 19, 2004 11:59 am
autor: eme
Beea... czy guz był 100% zdiagnozowany? Moja LeeLoo`la miała też za uszkiem, tylko tak bardziej przy szczęce. Zbierała jej sie tam ropa (co się okazało, jak guz po raz pierwszy pękł). Chodzi o to, że LeeLoo`sia też, gdy dostała ataku, przestała chodzić. Najpierw się zataczała, potem miała siłę tylko w przednich łapciach. Przestała jeść (nie mogła gryźć) - sama ją karmiłam zmielonym pokarmem. Dawałam jej piciu... Takie ataki miała trzy razy. Za każdym razem wiązało się to z tym cholernym guzem. Była szpikowana tysiącami zastrzykow...
A diagnozy były tak różne... niektóre aż nieprawdopodobne. Może ten guzek za uszkiem daje nacisk na nerw - i przez to paraliż... Może to wcale nie nowotwór, tylko właśnie ropień (np. od zęba, jak prawdopodobnie miała LeeLoo...).
pozdrawiam i kciuki trzymam. Za Was. I ryczę z Wami. Za moje kropelki, których już nie ma... Za siłę Twojego promyczka.

[PARALIZ] konczyn

: wt paź 19, 2004 8:03 pm
autor: IVA
Rzadko ostatniu to bywam ale zawsze zaglądam do tego działu. Widzą Waszą walkę, podziwiam ją i trzymam kciuki za Was kciuki. Parszywek to piękny szczuruś, tylko głaskac i przytulać. Mam nadzieję, że i Tobie i jemu jeszcze starczy sił i w końcu znajdzie się coś, co maluszkowi pomoże.

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 20, 2004 12:12 pm
autor: Beeata
Podpiera sie delikatnie jedna lapka!!!! Jeszcze niesmialo,ale cos sie ruszylo! Jesoooooo...jade na zastrzyk,a juz chcialam dzisiaj odpuscic mu!!!

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 20, 2004 1:25 pm
autor: moni
Trzymam kciuki.Oby tak dalej

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 20, 2004 1:46 pm
autor: sarenka24
No nareszcie jakas poprawa :) (tfu tfu tfu - nie zapeszam)

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 20, 2004 1:51 pm
autor: Beeata
na pewno nie jest to dzielo sterydu,bo pytalam weta .gdyby to byl steryd to poprawa bylaby zaraz po pierwszym dniu .raczej albo nivalin albo ten przeciwwirusowy lek ,dokladnie nie wiadomo co.Na razie jest to nedzne chodzenie bo takie craulowanie lapa ,odpychanie sie ,ale to juz cos.Druga ciagnie sie za nim ,ale gdy podnosze szczura do gory to juz nie zwisa calkiem bezwladnie jak sznureczek . panie Boze,niech moj szczur jeszcze trosze pobiega po swiecie zanim go rak zatlucze ........

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 20, 2004 2:49 pm
autor: eme
SUPER!!! SUPER!!! SUPER!!!!!!!!!!!!!!! Dzielny robaczek! Drapasek za uszkiem ode mnie. Czuły, delikatny. Niesamowicie silny dziobasek. Tak się z Wami cieszę...

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 20, 2004 3:27 pm
autor: krwiopij
wspaniala wiadomosc, Beeata... :D mocno trzymam kciuki za parszywka! :)

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 20, 2004 3:31 pm
autor: roenna
w koncu jakaś weselsza wiadomośc :) Oby tak dalej :)

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 20, 2004 3:34 pm
autor: Beeata
Wet mowi ,ze Parszywy ma silny organizm i byc moze przy pomocy lekow uda mu sie zwalczyc wirusa i zawsze jest jakas nadzieja ,ze chociaz czesciowo stanie na nogach.Nie kazal mi jednak przedwczesnie sie cieszyc ,bo to moze byc tylko chwilowe .

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 20, 2004 3:40 pm
autor: krwiopij
dla niego nawet krotka chwila lepszego samopoczucia jest wazna... :)

[PARALIZ] konczyn

: śr paź 20, 2004 3:42 pm
autor: sauatka
Beeata trzymajcie sie z Parszywkiem :) oby_tak_dalej

[PARALIZ] konczyn

: czw paź 21, 2004 1:27 am
autor: ESTI
Jezus nareszcie...modlitwy zostały wysłuchane...dzielny Parszywek...dzielna Beti...:*

[PARALIZ] konczyn

: czw paź 21, 2004 8:48 am
autor: Beeata
Od wczoraj nic sie w zasadzie nie zmienilo ,jedynie moze to ze Parszywek niesmialo zaczyna sie cieszyc nowa mozliwoscia poruszania sie.Dotad mial caly tyl sparaliowany czyli lapy i caly zad.Teraz wyraznie panuje nad zadkiem i ma mozliwosci odpychania sie troszke jedna nozka.Dzieki temu jest w stanie utrzymac kierunek ruchu no i nie przewraca sie jak dotad. Niestety rozpuscilam go strasznie i nie zyczy sobie mieszkac w klatce. Caly czas chce byc w moim lozku .Moglabym wstawic mu tam kuwete zeby mial siusialnie ,ale boje sie go na kilka godzin zostawic bo moglby spasc na podloge :(( Jak na razie nie bylby w stanie raczej zapanowac nad upadkiem .
Ps.Dziekuje Wam za cieple slowa ,rady i podtrzymywanie na duchu ....Duzia buzia:-*