szczury.org

One reagują na mój dotyk jak poparzone, zaraz jest odskok. Ale faktycznie może jak wyjmę i spróbuję...
Ale boję się że mi gdzieś zwieje i ze strachu wejdzie gdzieś i nie wyjdzie...
Spróbuję jutro z tą bluzą

A kuku

Jeżeli na łóżko usiądziesz z nimi jak będą schowane w bluzie a na łóżku nie będzie nic prócz Ciebie to jak się wystraszą uciekną do Ciebie, tak im będzie łatwiej niż biec w nieznane ;p byle ich tylko nie wystraszyć jak będą na 2 końcu łóżka bo wtedy faktyczne mogą z nagłego strachu zwiać pod coś..

Trudne zadanie, ale mam nadzieję że ogarnę... Eh.

Może popatrz tu : http://szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=8489 . Śliczne ogony masz. ! <3

Jakie ślicznotki, wyjątkowe maja ubarwienie.
Czy tylko moje szczurzory po dostaniu hamaczka od razu go obsrają?

Jeszcze nie zauważyłam żeby się załatwiały w hamaczku Szukam i czytam o oswajaniu, ale myślę že już niedługo będzie wszystko cacy Milu dała się pogłaskać po grzbiecie palcem dziś !!! To już sukces! Chyba...

Postęp na pewno!

Śliczne panienki
Ja z oswojeniem też miałam problem, zastosowałam metodę na siłę, bo rękę w klatce trochę gryzły (w ogóle nie były zbyt przyajcielskie, ale to może przez ciąże). Szczur w bluzę, na łózko i jakoś poszło. Będzie dobrze

Dziękuje, Wasze rady bardzo mi pomagają uwierzyć że będzie dobrze

Moje sikają do hamaczków oraz przerabiają je na sieczkę

Moja na szczęście jeszcze nie

Milu weszła do hamaku, moją dłoń za nią. Milu zaczęła ganiać za moją dłonią lekko podgryzając. A ja korzystając z okazji posmerałam ją trochę po boczkach Nie uciekła!

Znowu postępy !

Łłłłłłiiiiiiiii!
Wiecie co? Wiecie co? Wczoraj był najlepszy wieczór mego życia!
O 23:00 usiadłam przed klatką, podsunęłam sofę do klatki i otworzyłam wszystkie drzwiczki.
I siedziałam.
Wyszły górą, obie.
Oparłam ręce o klatkę i obserwowałam. A tu nagle patrze a Milu maszeruje mi po ręku!
Weszła na kark, schowała się za moje loki i siedzi chwilę i wychodzi drugą stroną. I tak z 10 razy! W te i z powrotem
Jak siedziała mi na ramieniu zaczęłam ją głaskać, była sztywna ale nie uciekała tylko mnie wąchała.
No ale dalej... Lilu później zrobiła dokładnie tak jak Milu!
Też dała się dotknąć będąc na moim ramieniu!

Cud, Boże, cud!
Ale jestem zadowolona! To był postęp roku!