szczury.org

No niestety. Zazwyczaj zoologiki mają je od osób które je nie chcą.... Nie istnieje "hodowla domowa". Jest albo hodowla zrzeszona albo miot w domu.
Są osoby odpowiedzialne, które wiedzą o co w tym chodzi i szukają porządnego domu dla szczurków a nie oddają je do zoologików, a są i tacy co mają to gdzieś i oddają do zoologa. A Zoolog zarabia na tym. I się kręci biznes.
Ja czekałam miesiąc zanim udało mi się znaleźć szczurki do adopcji.
Nikt nie chciał mi powierzyć bo byłam 'nowa' na forum... Ale w trakcie mnie pokierowano i udało mi się znaleźć.

Szczurek nie umarł by od kilku dni samotności.

czemu mnie szkalujecie bo nie wzielam szczura z ogloszenia chcialam dobrze dla tego ktorego mam, jak mozna pisac nie kupuj gdzies tam przeciez one juz zyja czy w sklepie czy w domu one zyja mozna soboie gadac ze to dla dobra tych ktore urodza sie w przyszlosci a co z tymi ktore sa tu i teraz

elizabeth_batory pisze:a co z tymi ktore sa tu i teraz

Właściciele zoologika z czasem oddadzą je za darmo byle komu.
Bo nikt ich nie kupi i nie wezmą nowych do sprzedaży. Proste. Gadamy tu tak bo nie popieramy zakupu w zoologikach.
A próbowaliśmy wpłynąć na Twoją decyzję. To nie wzięłaś pod uwagę naszego zdania. Nawet osoba Ci znalazła szczurki i transport to nie skorzystałaś. Więc nie miej pretensji... My tu mamy odrębne zdanie.

znalazla ale nie wiadomo kiedy sie urodzily i czy sa oswojone popieram ratowanie szczurow i innych zwierzat ale nie na sile czy to ze mam szczurki ze sklepu to cos zmienia? Kocham wszystkie zwierzaki czy sa kotami z podworka czy psami z hodowli.. jestescie niesprawiedliwi

Tu nie chodzi o to że są gorsze czy lepsze.
Po prostu najlepiej żeby takie zwierzaki nie pojawiały się w zoologikach. Tam się nimi nikt nie opiekuje i siedzą same w akwarium... Bez względy na to czy to samice czy samce. Robią się młode z brata i siostry itp...
Wybacz, może zbytnio siadłam na Ciebie.
Następnym razem proszę, poczekaj aż znajdzie się zwierzak do adopcji, a jeśli dasz mu ciepły kąt odwdzięczy się Tobie napewno.

A co do tych szczurków z Giżycka - wystarczy telefon i rozmowa. Nieważne już.

Jeśli chodzi o oswajanie to temu dzikuskowi musisz dać dużo czasu i być cierpliwą. Jak odstawisz go na bok bo ten młody będzie na pierwszym miejscu to też na dobre nie wyjdzie...

Było pisane że są oswojone. I potem nikt ich nie bierze i trafiają do zoologika. I nie chodzi o to skąd i gdzie bo każdy szczur jest taki sam, ale o to, że za zwierzeta się NIE płaci. No ale cóż, po ptokach, szkoda że nikogo nie słuchałaś...

no dobrze, stało się i już nic się nie zrobi, do niektórych po prostu nie dociera, że swoją miłością napędzają popyt i krzywdzą tym samym zwierzęta, zezwalając na to, by były traktowane przedmiotowo.
temat zamykam.