ja bym mogła jedną wziąć jak szczurzyczki wyglądają i ile mają? mam u siebie 2 samiczki z dwóch różnych miotów (jedna ma z rok, a druga 3 miesiące mniej. Mają sporą klatkę a dodatkowo puszczam je, żeby mogły pobiegać po pokoju a jak jest ciepło wypuszczam żeby pobiegały na podwórku, oczywiście pod moim czujnym okiem. Myślę że jeszcze jedna to nie byłby problem. Problemem jest to, że mieszkam teraz w Toruniu i trzeba by było dogadać się jakoś odnośnie transportu i różnych takich
Tego też się obawiałam, ja się zastanowię i przemyślę opcje zabrania obu pań. Chociaż mam klatkę 40x70x80 i wolałabym żeby czuły się w niej w miarę swobodnie ze względu na to że co 2-3 tyg wyjeżdżam na weekend to szczurasy siedzą w klatce przez 2-3 dni, wypuszczam jej codziennie gdy jestem. Jak wyjeżdżam to opiekuje się nimi koleżanka, zajmuje się karmieniem, świeżą wodą, ale raczej nie wypuszcza bo dziewczyny jej nie słuchają. Nie chciałabym żeby później był problem z zabieraniem ich na święta i wakacje do domu. Do tej pory nie było z tym problemu ale przy większej ilości mama może nie być zachwycona z naszego przyjazdu na święta i wakacje, a to ona się nimi opiekuje podczas moich wakacyjnych wyjazdów i z dwiema pannami problemu nie było ale myślę że z czterema sytuacja mogłaby wyglądać inaczej a nie chciałabym podejmować decyzji z powodu "bo chcę mieć" gdyż nie o to chodzi. To szczurki powinny być szczęśliwe.
Te dwie labinki były u mnie na tymczasie i za bardzo się do nich przywiązałam, żeby je oddać, więc zostały u mnie na stałe. Tak więc wszystkie te szczurki mają już DS.
Jeśli chcesz adoptować dwie samiczki, to mam u siebie na tymczasie ostatnie śliczne małe z tej grupy 35 szczurków z karmówki. Są śliczne, przyjazne i zdrowe. Umaszczenie: szara kapturka i czarnulka.
Ja też byłbym zainteresowany. Tylko będę w Polsce dopiero na Wielkanoc. A w ogóle jestem z Krakowa i nie mam samochodu, nie wiem, czy dałoby się coś zorganizować.