Strona 3 z 18

Re: Uratowana Nadia :)

: czw wrz 27, 2012 4:28 pm
autor: handzia600
Mam nadzieję , że mi to nie grozi :D chociaż w planach mama adopcję jeszcze jednej samiczki tym razem czarnulki.
Ale więcej ... Nie. Umiem się opanować (chyba) hahahha
Nie no po prostu była okazja tanio kupić klatkę to wzięłam. Chociaż ciężko opędzić się zmyśli że pomieści ona 8 ciurów >:D

Re: Uratowana Nadia :)

: czw wrz 27, 2012 5:14 pm
autor: alinak
Haha mnie ograniczaja finanse choć uważam, ża na 3 szczurki dałabym rade :P a poza tym rodzice mieszkający ze mną ;< jak się wyprowadzę, to aż się boje co to będzie to i ja i mój chłopak wszystkie zwierzęta byśmy wzięli pod swój dach ;D

Re: Uratowana Nadia :)

: czw wrz 27, 2012 6:45 pm
autor: handzia600
słuchaj to tak samo jak my xD
Love animals for ever <3
Mam nadzieję tylko że żadne z nas nie przesadzi z tym co za dużo to nie zdrowo!

A co matula przeciwna ogonkom? ;>

Re: Uratowana Nadia :)

: czw wrz 27, 2012 6:48 pm
autor: alinak
Mama to ma bzika na ich pukncie tata rowniez lubi, jak im nie dam sciolki i kaze po plastiku chodzic to jest zla be i w ogole niedobra ! :P Ale w wakacje uciekla nam Maja wszyscy przezylismy to bardzo i dlatego rodzice powiedzieli ze wiecej szczurkow nie ma co bo jak sie cos dzieje to przezywamy za bardzo.

Re: Uratowana Nadia :)

: czw wrz 27, 2012 6:51 pm
autor: handzia600
No proszę jaka przykładna mama! moja jest dokładnie taka sama , tak samo wciągnęła się w to jak ja. Tyle że w sierpniu odeszła od nas Puśka [*] i od tej pory matula mimo szczerych chęci adopcji malucha powiedziała że nie. Bardzo to przeżyła. Śmierć małej.
Więc teraz zostałam z tym sama ( no może nie sama a z chłopakiem :D )

Re: Uratowana Nadia :)

: czw wrz 27, 2012 8:13 pm
autor: alinak
My przezylismy ucieczke Majki i smierc dwoch przesypatycznych i madrych szczurzyc Dzumy i Luny, jako jedyne nie sikaly do domkow a schodzily kulturalnie do kuwety nawet jesli musialy wstawac i w zawsze mi cos gadaly do ucha tak pociesznie :D a te pierdoly tylko do siebie mowia a mi nic nie popiszcza :P

Re: Uratowana Nadia :)

: pt wrz 28, 2012 2:01 pm
autor: handzia600
Przybywam tu z nową wieścią otóż był u nas kurier dostarczył paczuszkę ( nie małych gabarytów ) ;D
Jest już u mnie nasza klatka, co prawda nie mogę powiedzieć że nowa bo odkupiona od poprzedniej właścicielki. Trochę przeraził mnie gabaryt gdy ją rozłożyliśmy no ale w końcu małe będą miały teraz swój własny pałac ::)
Wysokość klatki 1,22 m , głębokość 48cm , długość 80 cm - zajmuje sporo miejsca , na tyle że musieliśmy przemeblować pokój aby w miarę ładnie była dopasowana ;D jak tylko przyjedzie neska i dojdą mebelki od Figo dodam fotę :-*

Re: Uratowana Nadia :)

: ndz wrz 30, 2012 10:04 pm
autor: kovanaszakira
Hoho no to ładna rezydencja będzie. I powiadam: na dwóch szczurach się nie skończy! ;D

Re: Uratowana Nadia :)

: pn paź 01, 2012 7:07 am
autor: handzia600
Hahahaha powiadasz że na dwóch się nie skończy ;D chyba masz rację bo już w listopadzie byc może 3 klucha u mnie będzie :P

Re: Uratowana Nadia :)

: pn paź 01, 2012 7:08 am
autor: marryjuana
Do takiego pałacu?tylko dwa szczury?toż oni się tam będą szukać pół dnia ;).

Re: Uratowana Nadia :)

: pn paź 01, 2012 7:15 am
autor: handzia600
Podobno im klatka większa tym lepsza.Zobaczymy , w listopadzie najprawdopodobniej przybędzie trzecie szczurze dziecko ::)

Re: Uratowana Nadia :)

: pn paź 01, 2012 9:08 am
autor: handzia600
Postanowiłam zaktualizować zdjęcia Nadzi , już prawie dwa tygodnie ze mną ;)
Ostatnio miałam poważne podejrzenia że mała jest w ciąży. Pan od którego ją brałam zapewniał że oddziela samice od samców ale wiadomo jak to hodowca karmówki - dla niego jeszcze lepiej jak nawet doszło do zapłodnienia :/ No ale nie zachowuje się jak ciężarna samica , skacze bryka szaleje jak młodziak. Obawy te wzięte były z jej nieco powiększonych sutków (chociaż nie są aż tak widoczne że wystają po za sierść ) oraz z zaokrąglonego brzuszka przy tylnych łapach. Mam nadzieję że to skutek dobrego karmienia :D
No i zdjęcia , które na prawdę cięzko było zrobić - dostała niesamowitego speeda jak zobaczyła aparat :P

Obrazek

Chyba jej najulubieńsze miejsce w klatce - duży tunel ;D
Obrazek

Przy tych zdjęciach troszeczkę bałaganu się zrobiło :P
Obrazek

No i na biurku oczywiście najciekawsza moja książka szkolna od chowu :D
Obrazek

O taka wystraszona jestem ...
Obrazek

Re: Uratowana Nadia :)

: pn paź 01, 2012 9:48 am
autor: kovanaszakira
Jaaaaaaaaki słodki pyszczek <3 Zachwycam się ::)
O rany, mam nadzieję, że bidulka nie będzie w ciąży, chociaż nigdy nie wiadomo co się mogło dziać u tego typa w jego "hodowli". Takich ludzi to powinno się zamykać!

Re: Uratowana Nadia :)

: pn paź 01, 2012 9:55 am
autor: handzia600
W temacie pisał że ma 4 samice i 6 samców ( w chwili kiedy ją chciałam odebrać ) jak zajechałam tam i sprowadził mnie do garażu gdzie trzymał w plastikowych pudłach szczury , otworzył jedno w którym była Nadia było tam około 6 szczurów na pewno. Skoro pisał że oddziela to w tym pudle powinny być 4 samiczki tak? a nie 6 ogonków czyli coś jest nie halo. No ale mam nadzieję że to efekt karmienia jednak. Nie zachowuje się jak przyszła matka a wg obliczeń powinna najpóźniej urodzic w nast. tyg jeżeli jest w ciąży - bo mam ją od prawie 2 tyg ( w środę mija) więc 3tyg ciąża. Zobaczymy , oby nie.

Re: Uratowana Nadia :)

: pn paź 01, 2012 10:06 am
autor: wiewi
Jaaaaki śliczny pyszczek!! Cudna jest.
A klatka gigant! :D Ciekawa jestem ile na koniec ogonków będziesz miała ;) Z takim pałacem możesz poszaleć ;P
Co do "pana hodowcy" wolę się nie wypowiadać, bo nie lubię kląć publicznie...
Że też z takimi nie bardzo jest co zrobić :/
No jestem ciekawa czy Nadia nie będzie kinder niespodzianką. Czytałam już o szczurzyczkach które mimo ciąży brykały....