szczury.org

No właśnie mało który weterynarz zna się na gryzoniach , a jak już to mało na szczurach.
Brzuszek ma dosyć miękki ale napięty...
A Twoim zdaniem Nakasha jeżeli urodzi się miot to dać go od razu do uśpienia czy pozostawić do adopcji? Boję się o obciążenia genetyczne...

Pokażesz mi ją jak będę, ale nie obiecuję że cokolwiek potwierdzę .

BTW. 3 moje samiczki mają bardziej widoczne sutki ...a do ciąży potrzebowałyby samca

hhaha no racja , zobaczysz jak będziesz u mnie co i jak z tym jej brzuchem bo ja rozpoznać niestety nie umiem a to jest ciężkie do odróżnienia

Off top obiecuje nie rozsiewać ochydnych i paskudnych plotek jakoby Naksha była miła

Niestety jedyne co wyjaśni tę sprawę definitywnie to przyszły piątek (w środe mija termin teoretyczny więc do piątku będzie pewność), trzymam kciuki żeby jednak nie.

Aktualizacja

Była u mnie dzisiaj noovaa w sprawie wizyty przed adopcyjnej i przy okazji sprawdziła Nadię.
Brzuszek wygląda ciążowo , jest powiększony znacznie od stanu w jakim ją dostałam co potwierdziła noovaa
Sutki są widoczne ale to jeszcze o niczym nie świadczy
Na brzuchu powstają zniekształcenia tj, wybrzuszenia które po chwili znikają. Tak jakby ruszały się płody ale nie jesteśmy tego pewne.
Dla pewności wyciągnęłam z klatki tunel w którym mała ciągle siedzi aby zapobiec ewentualnemu porodowi w nim.
Jeżeli mała jest w ciąży będę rozważać uśpienie miotu. Aczkolwiek prosiłabym o wasze opinie czy uśpić cały miot , czy uśpić część miotu.

Cały. Dla mamy tak będzie lepiej. Zostawienie kilku i zaspokojenie sumienia nie pomoże nikomu

Myślałam żeby zostawić góra dwa maluchy ale to też ... chciałam zostawić córkę ale nie wiadomo czy trafiłabym akurat z płcią

Handzia, decyzja zależy od tego w jakim stanie jest samiczka, z iloma maluchami ewentualnie może sobie poradzić, czy chcesz ryzykować, że sobie nie poradzi nawet z kilkoma. Jeśli jest młoda, niedożywiona, schorowana, to lepiej jej nie obciążać, bo karmiącą samiczkę trudno leczyć bez szkody dla maluchów. No i zależy od tego, czy jeśli nie uda Ci się znaleźć domów dla młodych, ilu jesteś w stanie zapewnić dobre warunki u siebie, biorąc odpowiedzialność za choroby wynikające z kiepskich genów.
To wyjątkowo trudna decyzja, z którą na końcu zostaje się samemu. Nikt jej za Ciebie nie podejmie. Współczuję, wiem, jakie to trudne. Są takie sytuacje, że nie ma dobrego wyjścia i staramy się wybrać mniejsze zło.
Na pocieszenie powiem, że samiczka nie będzie miała żalu i szybko zapomni.

Ihime - wiem zdaję sobie z tego sprawę tym bardziej że jest teraz wiele maluchów bardziej potrzebujących adopcji. Samiczka nie jest schorowana i dobrze moim zdaniem odżywiona. Ale tak jak mówicie tu chodzi o ich geny narażenie na choroby. Kurde ciężko będzie

a w jakim wieku jest i ile waży?

już widzę 3 miesiące, a waga?

nie wiem dokładnie czy ma 3 miesiące , jak brałam ją to facet mówił że ma 2,5 mies a była mniejsza niż na swój wiek ale to pewnie efekt złego karmienia. Neska która ma 1,5 mies jest większa od niej o 24g . Nadia waży 150g dzisiaj ważona

Wiesz miałam samiczki oddane przez właściciela jak miały 3,5 tygodnia, najmniejsza w chwili oddania w wieku 7 tygodni ważyła 140 , największa samiczka ponad 160..

150 to maluszek a jeszcze część to płody,jest drobniutka bardzo a jak zostawić to minimum 2-3 maluchy ,dzieciak będzie karmił dzieciaki.

ciężko mi określić ile ma Nadia facet od którego ją brałam miał wiele miotów i gubił się w datach. Ale cały czas utrzymuję wersję że ma już około 3 miesięcy tak jak on mi podał chociaż spotkałam się z opiniami tu na forum że wygląda na młodszą. Moim zdaniem jest przybliżonego wieku co Neska , ale zapewne mogę się mylić. Trafiła do mnie w opłakanym stanie co prawda i przez te 2,5 tyg co już jest u mnie znacznie przytyła od jedzenia lub od jedzenia+ciąży

No jest malusieńka ale w tej chwili dobrze karmiona odkąd jest u mnie porządnie się za nią wzięłam może dlatego tak znacznie od tamtej pory przytyła.