Strona 3 z 5
Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: ndz gru 23, 2012 2:22 pm
autor: agencja
Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: ndz gru 23, 2012 2:36 pm
autor: gosja1
HAhahaha, ale aniołki śliczne

świetny pomysł!

Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: ndz gru 23, 2012 5:18 pm
autor: harleyquinn
Ojej, ale świetny pomysł!!! Ja też miałam się zabrać za świąteczną sesję, ale jakoś brak nastroju do tego.
Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: pn gru 24, 2012 1:42 pm
autor: mania85
Jakie pi ekne aniołeczki

Proszę wycałować wszystkie pysie i brzuszki n

Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: śr gru 26, 2012 3:26 pm
autor: agencja
Patryk ostatnio ma się zadziwiająco dobrze. Mija tydzień od kiedy dostał ostatnią dawkę leku. Wczoraj jak szybko zwiewał na wybiegu ;-) Jak juz wcześniej pisałam, weterynarz dał mi na wszelki wypadek tolfine, gdyby w święta było źle. Miałam dawać dopiero od 26 po kropelce dziennie, albo jeśli nie byłoby tak źle, to po kropelce ale dopiero jak zobaczę że już przestaje działać poprzednia dawka. Ja z kolei zastanawiam się czy jest sens w ogóle dawać? Może jutro dam mu kropelkę i zobaczę jak będzie się czuł. A tak nawiasem, to zastanawiam się, czy w tym wieku szczurzyce miewają jeszcze rujki od czasu do czasu, bo zauważyłam wczoraj, że Zuzia wczoraj ciągle rzucała się na Patryka w geście kopulacji a on jak każda samiczka w rui wyprężał się trzęsąc uszami. Jakiś czas wcześniej też raz zauważyłam u Patryka takie zachowanie (oczywiście chodzi mi tu o okres kiedy już Patryk był stary) i tak się zastanawiam czy to normalne? Bo problemy z hormonami kiedyś miał, jak produkował niepotrzebnie mleko.
Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: wt sty 15, 2013 12:24 am
autor: mania85
Właśnie o Was dzisiaj myślałam. Jutro powinny być wyniki mojego małego smrodka, on oprócz bąków śmierdzieli robi nie do końca zbite kupki które bardzo łatwo się rozsmarowują...

Tylko Edek tak ma bo Maniuś to normalnie jak pozostali

Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: wt sty 15, 2013 7:51 am
autor: gosja1
agencja, jak tam z Patrykiem?
Nie zuważyłam świątecznego postu, ale wtedy akurat rozłożyła mnie choroba i wszystko przegapiłam. Mam nadzieję, że jest w porządku!
Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: wt sty 15, 2013 11:44 am
autor: agencja
mania No u mnie na szczęście kupska są zbite aczkolwiek trochę mnie niepokoi ten zbieg okoliczności. Miejmy nadzieję, że to tylko wynik zjedzenia czegoś co tak działa.
gosja1 Bardzo dziękuję Ci za zainteresowanie

A z Patrykiem na chwilę obecną całkiem dobrze, ale z nim to jest jak na kolejce górskiej. W Święta było z nim zadziwiająco dobrze, jakoś w okolicach Sylwestra/Nowego Roku miał mały kryzys ale nie biegłam już z nim do weterynarza tylko dałam przeciwzapalnego co od niego dostałam i po 2 dniach znów było ok. W zeszły wtorek znów było pogorszenie, znów dałam przeciwzapalny ale następnego dnia widziałam tylko tendencję spadkową, dodatkowo niewielki wyciek ropny z dróg rodnych, no i z pogorszeniem samopoczucia powiązałam trzepanie główką przy dotknięciu lewego ucha i przewracanie się na lewą stronę przy nagłym zawracaniu. Pędem pognałam do weta - podejrzenie zapalenia ucha. Dostał antybiotyk na 2 tygodnie. Po kilku dniach zauważyłam, że pomaga i na dzień dzisiejszy jestem zadowolona z postępów w leczeniu.
Generalnie trochę mi żal Patryka, że on teraz taki niezdarny ale wydaje mi się, że chyba nie cierpi zbyt mocno. No chyba że się mylę. U niego od razu po oczach i wyrazie pyszczka widać że coś jest nie tak, dosłownie. Na chwilę obecną jest to nadal tak samo bystry i ciekawski i mądry paszczur co kiedyś, ale zdecydowanie skrępowany przez swoją już coraz słabszą sprawność fizyczną. Muszę wymyślić jakieś dodatkowe zabezpieczenia w klatce dla Patrycjusza, żeby nie zrobił sobie krzywdy spadając przez przypadek skądś.
No a maluchy robią się coraz bardziej nieznośne. W sumie to Milka, ten mały diabeł broi najbardziej. Wszystko obżera, wszędzie musi się wepchnąć, wszystko oznaczyć swoim moczem. Zuzia to taka księżniczka a Milka to taki bachor z ADHD

Ale rozczuliło mnie towarzystwo, jak jednego wieczoru przylazły do mnie maluchy podczas gdy siedziałam na podłodze. Milka wdrapała mi się na ramię i zaczęła mi skubać przy włosach, po czym zbiegła do rąk i zaczęła mnie iskać i lizać jak drugiego szczura. Zuzia oczywiście zaraz musiała też się przyłączyć

Jako że są takie słodziaste to i tak im zawsze wszystko wybaczam.
Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: wt sty 15, 2013 1:26 pm
autor: gosja1
A to potwory. Zawsze wiedzą, kiedy do człowieka się przymilić, poiskać, żeby wszystkie grzechy zostały wybaczone

Trzymam kciuki za Patrycjusza. Dobrze, że jest lepiej. A dopóki szczurek jest wesoły i ma ten ognik w oczach, to można wierzyć, że ograniczenia fizyczne dzielnie znosi

Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: wt sty 15, 2013 5:25 pm
autor: mania85
Mam już wyniki badania Edka i nie wyszło nic czym bardzo trzeba się przejąć, trochę namnożonych bakterii i zaleceniem jest Lakcid przez 2 tygodnie i zobaczymy.
Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: wt sty 15, 2013 7:10 pm
autor: agencja
mania Super że to nic poważnego. Mam nadzieję że Twój Kajtek i Edek wyjdą ładnie na prostą.
Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: wt sty 29, 2013 11:36 pm
autor: mania85
A co to za niewesołe nastroje??
Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: śr sty 30, 2013 1:38 pm
autor: agencja
U maluchów wszystko pięknie na całe szczęście :-) Patrykowi niedowłady już bardzo mocno dają się we znaki i czuje że już długo z nami nie zostanie. Bardzo ciężko mu się poruszać. Do tego guzy gruczołów mlecznych zaczęły się bardzo mocno rozrastać. Mieszka sam w osobnej klatce, bo w dużej ciągle się gdzieś gramoli i potem spada. Ja nie mam pomysłu jak dostosować ją żeby była dla niego bezpieczna. Poza tym w swojej własnej ma ciągły dostęp do miękkiego jedzenia a w dużej maluchy by mu wszystko zjadały. Jak byłam dokładnie tydzień temu z towarzystwem na kontroli u weta, to byłam całkiem zadowolona ze stanu Patryka. Dostał przeciwzapalny (metacam bodajże) i się wszystko sypnęło. Ja odnoszę wrażenie, że to nie jest przypadek, że zawsze po podaniu niesterydowych leków przeciwzapalnych jest takie gwałtowne pogorszenie. Na chwilę obecną Patryk ma się minimalnie lepiej, ale przy następnym pogorszeniu raczej tego nie przeżyje, albo to ja będę zmuszona skrócić jego życie. Nie mamy specjalnie możliwości jakiegokolwiek leczenia, zostaje już tylko opieka. Szkoda mi go, ale widzę że nadal walczy. Już nawet maluchy odpuściły i na wspólnych wybiegach nie pastwią się tak nad nim jak kiedyś. Jak ja bym chciała, żeby Patrycjusz odszedł spokojnie, sam w odpowiednim dla siebie momencie, bez żadnych dramatycznych historii...
Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: śr sty 30, 2013 3:50 pm
autor: gosja1
agencja, biedny

trzymam kciuki, aby Patrycjusz nie miał gwałtownych pogorszeń, po prostu... Oby się nie męczył i było mu dobrze do ostatniej chwili

Re: Staruszek i dwa maluchy z piernikowa ;)
: pt lut 22, 2013 9:04 pm
autor: agencja
Dziś byłam z Patrykiem u weterynarza. Jego stan pogorszył się na tyle, że jeśli nie będzie poprawy do poniedziałku, to trzeba będzie poważnie zastanowić się nad uśpieniem. Leki bardzo mu obciążają organizm i zamiast pomagać pogarszają sprawę, więc sam weterynarz stwierdził, że już mu się kończą możliwości leczenia (a raczej poprawiania stanu Patryka, bo na wyleczenie nie ma szans). Strasznie mi szkoda, bo cały czas mam nadzieję, że nie będę musiała podejmować tej strasznej decyzji. Jednego z poprzednich szczurów musiałam uśpić (siostrę Patryka) nieco ponad rok temu i miałam z tego powodu bardzo duże wyrzuty sumienia. Na dodatek Patryk jest moim najukochańszym szczurakiem, więc decyzja jest jeszcze trudniejsza. Bardzo bym chciała żeby on sam odszedł w domu, kiedy przyjdzie na niego czas. No nic... Co będzie, to będzie.
Z weselszych wieści, to dziś odkryłam że Milka boi się... jajka

Dziś jedząc dałam maluchom skorupkę do wyjedzenia z niej resztek jajka. Zuzia jak to Zuzia- bez zastanowienia rzuciła się do żarcia, a Milka- gdy jej podstawiłam skorupkę, to zrobiła wielkie oczy i uciekła

Potem niby była ciekawa, ale jednocześnie zwiewała. Nigdy bym się nie spodziewała, że tak zareaguje, bo do boi dudków nie należy
