Kermitowe Love <3: Tinka, Sisi, Niki, Blue, Śrubka i Blanka

[Kermit]

niestety tak nie mam miejsca i pieniędzy na nową ;/ a nie wiedziałam że będe miała 3. miały być tylko dwie

[Igaśka]

Czegoś nie rozumiem.Wiesz ,że masz za małą klatkę ,a z tego co widzę to masz zamiar adoptować nową szczurke

[Kermit]

tak i mam zamiar kupić podobną jak mam i mieć osobno po dwie

[Igaśka]

To najlepiej jak już kupujesz to nazbierać i kupić dużą , a nie jeszcze jedną taka małą

[Kermit]

też tak myślę

[Kermit]

Moje dziewczyny

[harleyquinn]

Nicole to duplikat mojego Fredzia

[Kermit]

ojej rzeczywiście xD fajne mołode by wyszły hihi ( oczywiście to tylko żart )

[Kermit]

No to stado się powiększyło

Oto Blue od użytkowniczki mirella1515
Szczurek jest już w nowym domku i chyba zaprzyjaźniła się z Niki bo caly czas siedzą razem. a jak osobno je sobie przedstawiałam to oczywiście Sisi i Tinka już zaczynały dominować nad Blue oczywiście oszczędzam jej stresów po podróży, nowym otoczeniu i nowej osobie. Dziewczyny ( Tinka i Sisi ) były osobno w klatce u Blue, na dosłownie 5 minut. klatki są obok siebie więc dziewczęta się widzą a Niki śpi smacznie z Blue w (niestety małej klatce ale chwilowo tylko taką mam ) nie gryzą się, wtuliły się w domku i tyle a tu kilka zdjęć

Blue z Sisi


Blue z Niki

Sama Blue

[Igaśka]

Blue to samiec? Ja na twoim miejscu z taką małą klatką nie brałabym żadnego nowego szczura.

[asia6677]

Blue to chyba samica, jedno zdjęcie podpisane jest
"Sama Blue" a nie Sam Blue

[mirella1515]

Na pewno samica u mnie kilka miesięcy była i małych nie było tylko wyrośnięta taka

[Kermit]

Tak samica A co do klatki chwilowo wygląda ona tak:


Mój kolega ma do oddania jakąś dużą klatkę więc jak tylko dostane w swoje łapki to zobacze co i jak. Jak będzie jeszcze za mała to prawdopodobnie doczepie klatki do klatki tak jak w tym wypadku

[Kermit]

Przepraszam że post pod postem ale nie moge się powstrzymać
Ja i Blue <3


Dawaj buziaka

[mirella1515]

Wow jestem w szoku. Naprawdę masz świetny wpływ na zwierzaki U mnie dotkniecie jej w okolice pleców było praktycznie nie możliwe. Strasznie piszczala i się wyrywała wiec w końcu zaniechałam próbowania z nią czegokolwiek. Raz mnie nawet ugryzła . Ale jak to moja rodzina stwierdziła , ze mnie to nawet rybki zdominowały. Dodawaj zdjęcia, bo nie mam wyrzutów sumienia kiedy widzę jak jej dobrze.