Strona 3 z 6

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: ndz mar 31, 2013 1:12 pm
autor: jestemsen
Taaaaaaaaaaaaaaaak bardzo się kochamy :D

Obrazek

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: ndz mar 31, 2013 6:26 pm
autor: unipaks
http://imageshack.us/scaled/thumb/838/aaagcm.jpg Hehe fajna fotka :D
Przygarniasz tę czarnooką niszczarkę? Jeśli tak, to bardzo się cieszę, bo przyznam, że już zaczynaliśmy się łamać... ;)

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: czw kwie 25, 2013 8:08 pm
autor: jestemsen
Zauważyłam, że Pęczas ma pełno maleńkich strupków w okolicy karku. Chciałam zobaczyć, co to jest, ale niestety mała to żywe srebro i sekundy nie usiedzi. Jak ją trzymam, to się niemiłosiernie wyrywa, bo już jej za długo, przez co nie mogę sprawdzic, co to jest. Macie jakieś pomysły, jak utrzymać w miejscu takiego łobuza? :)

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: czw kwie 25, 2013 9:07 pm
autor: mania85
Ja bym podejrzewała świerzbowca, bez weta się nie obejdzie.

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: czw kwie 25, 2013 9:21 pm
autor: jestemsen
No pójdę, wiadomo. W sobotę mam zamiar iść, ale chciałam wcześniej jednak sama podejrzeć. Z tym, że tak, jak mówię: tej gnidy nie da się utrzymać w nawet na moment w rękach. Poza tym czy to możliwe, że tylko ona by miała? laski by się nie zaraziły? Trwa to od 3 dni jakoś a u dwóch pozostałych nie ma śladu jakichkolwiek pasożytów.

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: czw kwie 25, 2013 9:45 pm
autor: mania85
Może tak być że tylko jeden szczurek ma, pozostałe mogą ale nie muszą się zarazić. Mój Filipek miał, i tylko on z całej mojej 5.

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: ndz maja 05, 2013 8:41 pm
autor: jestemsen
U nas ostatnio duuuużo się dzieje. Mamy nową koleżankę z tego wątku http://szczury.org/viewtopic.php?f=163&t=39945
Dziewczynka jest u nas od tygodnia, ale niestety łączenie przebiega dość problematycznie. Niunia jest śliczną, wielką haszczynką i zanosi się na to, że będzie chciała zdominować moje panny, na co one reagują bardzo nerwowo :P Jednak póki co są na przegranej pozycji, bo każda zarobiła dziaba (najmocniej pączas, u którego krew niemalże się lała, ale na szczęście jest już wszystko dobrze). Mimo to jestem dobrej myśli i wierzę, że prędzej czy później, lalunie się pokochają. Bo Niunia jest naprawdę przeuroczym stworzeniem, które wymaga więcej czasu i cierpliwości, aby nauczyło się żyć w grupie. Moje serduszko w każdym razie podbiła <3

Siema!
Obrazek

A tu próbuję zjeść Pańci palec :D
Obrazek

Pierwsza próba łączenia, pełen stres :P
Obrazek

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: sob maja 11, 2013 12:24 pm
autor: jestemsen

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: wt sie 20, 2013 8:43 pm
autor: jestemsen
Dawno nas tu nie było. Może opiszę pokrótce, co u nas :)
Z racji tego, że Niunia i Pączuś absolutnie w żaden sposób się nie tolerowały, zaniechałam prób łączenia wszystkich razem. Okazało się, że Niunia dogaduje się wyłącznie z Zuzą, więc je podzieliłam. W planach miałam oddanie Niuni komuś bardziej doświadczonemu w łączeniu, komuś, kogo szczury się z tą złośnicą pogodzą. Ale minął miesiąc, drugi, trzeci.. I nie mogę się za to zabrać. Moje serce należy do tej 2 większej od reszty humorzastej królewny. Także chyba pozostanie już do końca tak, jak jest. Czyli dwa mini stadka. Nieraz bywa ciężko z czasem, żeby ogarnąć, wypuścić wszystkie i żeby żadna para nie była zaniedbana, ale na szczęście jest moja mama, która dzielnie pomaga wtedy, gdy ja nie mam czasu :)
Poza tym cała czwórka jest zdrowa, trochę podtuczona (przez moją mamę :P) i póki co wszystko wydaje się bardzo sielankowe.
Pozdrawiam ja i moje małe zoo ;)

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: wt wrz 03, 2013 8:45 am
autor: jestemsen
Niestety sielanka została bardzo okrutnie przerwana przez chorobę i śmierć Pączuszki. Tej najsłodszej, którą podziwiali wszyscy-nawet ci, którzy szczurów sie zwyczajnie brzydzą. Brakuje nam tu tego słodkiego pysiaka, który po kieszeniach szukał skarbów. Niesamowicie pusto bez pisków i odgłosów walki w klatce.
Przede mna kolejna proba dołączenia tym razem Pchełki do Zuzy i Niuńki. Na szczęście nie jest osowiała po śmierci koleżanki, chociaż o tyle zmartwień mniej.

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: pn lis 18, 2013 7:03 pm
autor: jestemsen
Krótka wzmianka o tym, co u mojej trójcy:

Dorosła Zuza już nie lubi biegać, teraz największą frajdą jest dla niej zakopywanie się w mojej pościeli. Mój mały Quasimodo uwija sobie gniazdko w kołdrze, po czym namiętnie wygryza w niej dziury ^-^
Obrazek

Pchełka niezmiennie boi się wszystkiego, nawet najmniejszego szmeru. Jest takim bojaźliwym głuptakiem, że czasem mam wrażenie, że jej małe kochane serduszko nie wytrzyma. Na zdjęciu poniżej usilnie próbuje schować się przed dźwiękiem aparatu ^-^
Obrazek

Niuńka, największa złośnica ever daje najchętniej daje upust emocjom gryząc to, co wpadnie jej pod łapki. Najbardziej smakuje jej materac z mojego łóżka oraz wszelkiego rodzaju kartony i kartoniki. Na zdjęciu przyłapana na gorącym uczynku ^-^
Obrazek

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: sob lis 23, 2013 3:22 pm
autor: jestemsen
Jeśli wydaje wam się, że wasze szczury siedzą grzecznie w kąciku lub śpią, jak aniołki, wiedzcie, że coś się dzieje.

Obrazek Obrazek Obrazek

O mały włos nie dostałam zawału. Paskudy sukcesywnie niszczyły mi łóżko od jakichś dwóch tygodni, a ja nie miałam o tym pojęcia. Cichutko i bezszelestnie. Dałabym sobie rękę uciąć, że śpią gdzieś w kącie. Ale jak widać, zło nigdy nie śpi ::)

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: ndz lis 24, 2013 6:13 am
autor: meg.
Oj, czasami bywa tak, że posiadanie zwierząt boli ::) jak sobie przypomnę ile szkód wyrządził mój zwierzyniec to się w głowie nie mieści.. A widać ze szczurami to łóżka tylko drewniane i metalowe ;)

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: pn lis 25, 2013 6:52 pm
autor: fidusiowa
http://imageshack.us/photo/my-images/59/0g4p.jpg/
Z tytułem wątku trafiłaś w dziesiątkę! ;D
Ja bym chyba wyleciała z domu razem ze szczurami jakby moje coś takiego zrobiły ;D No ale jak ich nie kochać?! ;)

Re: Trójca zdecydowanie nie-święta

: pn lis 25, 2013 11:11 pm
autor: jestemsen
no na moje szczęście (lub też nieszczęście), sama zakupiłam to łózko, więc rodzicielka jedyne, co mogła zrobić, to pokręcić głową z dezaprobatą :P Póki co, roboczo wypchałam dziurę szmatami i nałożyłam prześcieradło z gumką. Na razie się tam nie pchają, ale mam to miejsce cały czas na oku. W niedalekiej przyszłości trzeba kupić nowy materac ::)