Strona 3 z 8
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr cze 19, 2013 9:28 pm
autor: Bethesda
Dzisiaj podjęłam próbę łączenia. Szczury zostały wysmarowane olejkiem i wrzucone do zagródki z kartonu. Jutro mam zamiar połączyć je na amen, dziś się nie udało, bo zagródka okazała się "nieszczelna" i musiałam przy nich non stop wisieć, co podobno nie sprzyja łączeniu
Najpierw wrzuciłam do Albisi Czarną, było spokojnie. Po dorzuceniu Damy zaczęło się dziać. Dama chciała za wszelką cenę zdominować Albisię, za co dostawała kopniaki, co wyglądało dość komicznie. Parę razy wywróciła ją na grzbiet, było trochę pisków i siłowania się, ale w moim odczuciu poszło gładko. Dama zaczęła też dominować Czarną, już wiem, kto jest tam górą. Biedna Czarna, w pewnym momencie oberwało jej się trochę od Albinoski, ale krwi nie było.
Po paru próbach ustalenia hierarchii szczury zaczęły się iskać. Każdy każdego, więc myślę, że jakoś to pójdzie.
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: czw cze 20, 2013 6:09 am
autor: Illis
Cudowne , cudowne , cudowne ! Czochranko dla ogonków

Re: Szczurki Bethesdy ;]
: czw cze 20, 2013 4:48 pm
autor: Entreen
Super! Cieszę się bardzo, że Albisia podbija serca. Ta jej słodycz jest właśnie powodem, dla którego za wszelką cenę starałam się ją uratować
I dobrze, że łączenie idzie dobrze. Buziaki dla dziewcząt!
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: czw cze 20, 2013 7:00 pm
autor: Bethesda
Dziękuję w imieniu moim i szczurków
Wszystkie trzy są już w jednej, nagiej, wysmarowanej olejkiem do ciasta klatce. Obecnie śpią, Albinoska leży na Czarnej, Dama się do nich przytula. Oby nic im nie odbiło

Zamierzam je już tak na amen w tej klatce zostawić, jutro dorzucę koszyczki, a jak będą dalej grzeczne, to dostaną jakieś szmatki.
Nie chcę zapeszać, ale to łączenie jakoś tak łagodnie przebiega.
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: pt cze 21, 2013 10:08 am
autor: Bethesda
Łączenie chyba się udało, siedzą razem, nikt nikogo nie zjadł

Nawet śpią obok siebie. Było trochę przewracania na grzbiet, klatkę zabrudziły tak, że czuć ją na kilometr, ale przynajmniej teraz muszą pachnieć identycznie

Albinoska powinna przejść jakiś kurs wspinaczki i akrobatyki klatkowej dla zielonych. Widać po niej, że w tak dużej i wysokiej klatce jest pierwszy raz. Zawiesiłam im hamak, ale weszły do niego tylko Dama i Czarna, więc obniżyłam go prawie do poziomu podłogi.
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: ndz lip 07, 2013 9:23 pm
autor: Bethesda
Piszę, chociaż mi się nie che

Nie ciągnie mnie do komputera, raczej od niego odpycha.
Moje potworki się lubią, żadnych przebojów nie było, wszyscy zdrowi. Tylko jak tak patrzę, to chyba Albinoska zaczyna troszkę za bardzo tyć. Albo mi się zdaje... Bo przecież Albisia jest starsza i troszkę większa od Czarnej i Damy, więc może ma prawo? Muszę ją obserwować.
Zdjęć na razie nie będzie, bo nie chce mi się dodawać. Wiem, leń jestem

Ale to takie "niechcemisię" po sesji.
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr sie 07, 2013 12:00 pm
autor: Bethesda
Chciałam tylko powiedzieć, że żyjemy!

I napisać parę słów o szczurkach.
Z Czarnej zrobił się straszny pieszczoch. Można ją zagłaskać na śmierć i zniesie to bez sprzeciwu. Dziadek często bierze ją i oglądają razem telewizję. To znaczy dziadek ogląda telewizję, a Czarna po prostu kładzie się na jego ramieniu lub kolanach i potrafi tak przesiedzieć spokojnie cały film, bez kręcenia się i zwiedzania okolicy. Potrafi spać na wybiegu. Taki dziwaczny przypadek.
Dama to żywe srebro, jestem pod wrażeniem, że z tego wystraszonego, niedotykalskiego stworzenia, wyrosła szczurzyca, którą można pogłaskać i bez problemu złapać. Nie potrafi usiedzieć w miejscu, zakopuje się w poduszkach, z chęcią weszłaby w każdy kąt. Każdemu wchodzi na ramię. Niektórym podgryza włosy i uszy
Albinoska jest najmniej przekonana do ludzi, woli kontakt ze szczurami, ale robi postępy. Nie lubi głaskania, piszczy przy próbach podniesienia. Czasami daje się pogłaskać, choć niechętnie, a czasem odwróci się i złapie zębami za rękę. Najchętniej siedzi w rurze, ucieka do niej, jak tylko coś jej nie pasuje. Myślę, że potrzebuje czasu, dużo czasu, ale nigdzie mi się nie spieszy. Czarna i Dama też nie były przekonane do ludzi, a wyszły na szczury. Ona też wyjdzie

Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr sie 07, 2013 12:26 pm
autor: Entreen
No proszę, zęby! Tego się nie spodziewałam, u nas siedziała na ramieniu i nie próbowała gryźć, ale może to stres?
Cieszę się z wieści i że wszystko u Was ok

Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr sie 07, 2013 12:54 pm
autor: Bethesda
Ona nie gryzie, tylko łapie zębami. Nigdy nikogo nie ugryzła tak na poważnie, krew i te sprawy

A te jej niby ugryzienia są zazwyczaj bardzo delikatne, czasami złapie ciut mocniej.
Pewnie ta jej ostrożność w stosunku do ludzi wynika w pewnym stopniu ze stresu po zabiegu, zmianie otoczenia, ale jak już pisałam - jest z nią coraz lepiej i mam nadzieję, że wyrobi się, tak jak Czarna i Dama

Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr sie 28, 2013 10:29 am
autor: Bethesda
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr sie 28, 2013 11:07 am
autor: Malachit
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr sie 28, 2013 11:44 am
autor: paula14s
Przeczytałam cały wątek od początku

Super dziewczyny

Fajnie że dama już się oswoiła

Ale Czarna podbiła moje serce - chyba mam słabość do Dumbo

Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr sie 28, 2013 12:34 pm
autor: Entreen
http://img829.imageshack.us/img829/2893/mizy.jpg Wiesz co... Ja Ci nie chcę nic mówić, ale te Twoje szczurki jakieś dziwne... Moim nie wyrastają spod ogona głowy, mają je normalnie, z przodu!

Re: Szczurki Bethesdy ;]
: wt wrz 03, 2013 7:34 pm
autor: Bethesda
No i wydało się... Że prowadzę na moich ogonach eksperymenty genetyczne

Udało mi się stworzyć między innymi szczuro-naszyjnik i szczuro-godzillę. Niestety zdjęcie godzilli gdzieś mi się zawieruszyło, może znajdę
Albisia jest tak spokojna, że momentami zastanawiam się, czy to normalne. Czasem siedzi sobie i zaczyna popiskiwać, jakby ćwierkała, porfiryny nie ma, żadnych innych niepokojących objawów też nie, więc może ona tak po prostu lubi. Poza tym jest najmniej aktywna z całego stada, kiedy chcę wypuścić wszystkie potwory z klatki, to czasami nie wychodzi, tylko kładzie się spać i ma mnie gdzieś.
Dama miała jakąś gulkę na grzbiecie, jakby strupek, ale z jej postępującym i nieuleczalnym ADHD (dzisiaj na przykład potraktowała mnie jak ściankę wspinaczkową) nie udało mi się przyjrzeć temu tworowi. Na szczęście dziś zniknął.
A Czarna rudzieje

Zresztą Dama troszkę też.
Re: Szczurki Bethesdy ;]
: śr wrz 04, 2013 8:41 am
autor: Entreen
Też miałam takiego ananasa, co tylko sen mu był w głowie. Na początku mnie to niepokoiło, ale potem przywykłam - tak miał i już
Miziaki dla dziewuszek!