szczury.org

Poczytaj tematy o oswajaniu, na forum jest ich pełno. Od siebie dodam, że kwestia czasu. Moje maluchy jeszcze nie przychodzą na wołanie, sama je biorę na ręce, głaszczę i za chwilę puszczam. Aurora jest takim pieszczochem, że mija kilka sekund i już się odwraca, szuka mnie. Lila z każdym dniem stresuje się coraz mniej, ale i tak woli patrzeć na mnie z daleka - muszę ją oswajać "na siłę", bo inaczej minęłyby lata, zanim by się odważyła przyjść (jeśli w ogóle).

uzbroić się w cierpliwość

Proponuje poczytać najpierw tu > http://szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=8489 z pewnością pomoże to przy oswajaniu

Cześć wszystkim,
Czytałam wcześniejsze wpisy o oswajaniu. Właśnie trafiłam na typ szczurka który się płoszy i ucieka. Sprawdziłam metodę wcześniej opisywaną, wąchał rękę ale jeszcze nie jest bystry do tego aby na nią wejść. A jak go trzymam na rękach ucieka w miejsca ciemne czyli woli się schować w kaptur bluzy. Nie rozumiem tylko jego telepawek tak jakby się bał (trzęsie się). Albo sika ze strachu lub robi kupę. Przeczytałam wcześniej o tym aby włożyć do klatki coś ze swoim zapachem. Zobaczymy jak będzie jutro
Co robić?
Czy polecacie kupić mu kolegę jakiegoś bardziej do ludzi????

po 1 szczury sa bardzo stadne wiec jak najbardziej i to jak najszybciej
po 2 raczej nie kupujemy szczurkow w zoologach na forum jest pelno szczurkow potrzebujacych domku lub kupujemy z zrzeszonych hodowli. napisz skad jestes moge pomoc w szukaniu adopcjii i daj znac czy szczurek to samiec czy samica i podaj wiek
po 3 sprobuj metody na sile wez szczurka i od razu pod bluze szczury lubia cieplo ciemno i cicho a pod bluza wlasnie tak jest

Witam was wszystkich jakiś czas temu dokładnie tydzień temu kupilam sobie szczurka byl strasznie bojaxliwy nie chciał do mnie przyjść aż w końcu wpadłam na pomysł że dam mu rzecz do klatki i powiem że po woli wychodzil, ale i tak kontaktu nie było znalazłam hodowle na tablica.pl i ta Pani powiedziała mi aby codziennie spędzać z nim jak najwięcej czasu, a z rąk robić tak jakby domek i że nie może się wyrywac. I po 2/3 minutach zaczyna się myć i robić tak jakby buzka tak jakby zabkami. A A już dziś mija nam tydzień siedzi w kapturze jest ze mną cały czas spędzamy czas traktuje mnie jak ta pani mówiła jak 'samice alfa' trzeba szczurosom takim bojazliwy i nie ufnym dać trochę czasu i właściciela wytrwałości Powodzenia.

pamietaj ze szczurki to zwierzeta stadne i potrzebuja towarzystwa tej samej plci.

Pani hodowczyni trochę nieogarnięta że pozwoliła tylko jednego szczurka adoptować Jakby się znała na rzeczy to by wiedziała, że to stadne zwierzaki i że muszą być dwa tej samej płci co najmniej. Wtedy też się szybciej oswajają bo mają kolegę i razem raźniej oswajać się z tym dziwnie pachnącym olbrzymem który go łapie i podnosi

zacznijmy od tego ktory z hodowcow zrzeszonych oglasza sie na tablicy?

A ja mam pytanie.Jak puszczam moje szczurki i one latają po całym pokoju i potem jak chce gdzieś wyjść i wołam je to one sobie urządzają zabawe w chowanego i włażą w miejsca do których ja nie mam dojścia ( za łóżko,za meble,w ciasne dziury) I Moje pytanie,czy jest jakiś sposób aby je zwabić żeby przyszły do mnie????/Bo one widzą mają zabawe w najlepsze i ani myślą przychodzić a jednak boję się je zostawiać " bez nadzoru " dłuższy czas bo mają dopiero 2 miesiące i wszystko je ciekawi.Poza tym obawiam się bo gryzą kable .

o wybawianiu szczurkow z zakamarku jest caly osobny temat jest tam naprawde duzo pomyslow

Ale mogę prosić linka? Bo szukam i nie mogę znaleźć

http://szczury.org/viewtopic.php?f=10&t=6690 Proszę bardzo

Witam.
Nie wiem czy pisze w odpowiednim miejscu także jeżeli nie to wybaczcie..
A więc około 5-ciu tyg. temu dostałam szczurzynke w prezencie (co prawda nie chciałam ale mam) zaczełam brać ja na ręce i było wszystko ok. Po Tygodniu zrobiła się jakaś dziwna popiskiwała jak chciałam ją wziąć i uciekała, okazało się że dostalam szczurzynke z "BONUSEM" była kotna. Nie ciągałam jej na siłę tylko siadałam przy klatce i pozwalałam jej wychodzić na moje kolana żeby sie nie odzwyczaiła. Urodziła 7 maluchów teraz już maja prawie 4 tyg. ale moja szczurzynka zaczęła gryźć i to dość mocno bo do krwi Nie wiem co mam zrobić bo nigdy nie miałam takiego problemu a nie chcę jej oddawać. Dodam że jeżeli otworzę klatke i wyjdzie na moje kolana jak zawsze to jest ok, jak głaszczę ja po plecach (tylko jak jest zajęta zwiedzaniem moich nóg) też , ale jak tylko zdąży się odwrócić to od razu dziabie tak że muszę plastrów szukać. Macie jakieś rady? z Góry dziękuję

Po pierwsze - kiedy młode skończą 4,5 tygodnia musisz oddzielić samce do osobnej klatki, bo mogą już wtedy zapłodnić matkę lub siostry.

O gryzących szczurach jest mnóstwo tematów w tym dziale, wystarczy że przewiniesz w dół http://szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=5784 - tu np. jeden z nich. Poczytaj.