Re: chyba się nie lubią :(
: śr lut 25, 2015 10:43 pm
No to ja się też podłączę
zaadoptowałam do mojej rocznej Zuzki koleżankę. Zuzka od 2 stycznia po stracie koleżanki była sama ze względu na grzybicę z którą się borykała. Koleżanka Zuzki ma 1,5 roku i przez ten czas była sama. Łączenie ogólnie przebiegło bez problemów większych (nie moje pierwsze i jeszcze mi w życiu tak gładko nie poszło...). Dziewczyny się nie kłóciły wogóle. Zuzka starała się z zaciekawieniem podchodzić do koleżanki, tamta się strasznie bała, fukała, uciekała, odpychała Zuzkę, ale awantur nie było. Po dłuższym czasie na wybiegu dziewczyny poszły do chorobówki na noc. Spały obrażone każda w innym rogu. Minął tydzień pawie (w sobotę minie)a dziewczyny już w dużej klatce ale nadal nie miziają się nie iskaja i śpią osobno. Zero przytulania, zero pieszczot. Zuzka jak czasem dopada nową widać że jest dominująca, bo bez trudu przewraca ją na plecy a nowa nie protestuje, ale jeśli chodzi o miejsce w hamaczku to nowa zajmuje cały a Zuzka moja na drabince takiej wiszącej sypia... czy ktoś z Was miał już tego typu problemy? Czy można im jakoś pomóc żeby się polubiły???
zaadoptowałam do mojej rocznej Zuzki koleżankę. Zuzka od 2 stycznia po stracie koleżanki była sama ze względu na grzybicę z którą się borykała. Koleżanka Zuzki ma 1,5 roku i przez ten czas była sama. Łączenie ogólnie przebiegło bez problemów większych (nie moje pierwsze i jeszcze mi w życiu tak gładko nie poszło...). Dziewczyny się nie kłóciły wogóle. Zuzka starała się z zaciekawieniem podchodzić do koleżanki, tamta się strasznie bała, fukała, uciekała, odpychała Zuzkę, ale awantur nie było. Po dłuższym czasie na wybiegu dziewczyny poszły do chorobówki na noc. Spały obrażone każda w innym rogu. Minął tydzień pawie (w sobotę minie)a dziewczyny już w dużej klatce ale nadal nie miziają się nie iskaja i śpią osobno. Zero przytulania, zero pieszczot. Zuzka jak czasem dopada nową widać że jest dominująca, bo bez trudu przewraca ją na plecy a nowa nie protestuje, ale jeśli chodzi o miejsce w hamaczku to nowa zajmuje cały a Zuzka moja na drabince takiej wiszącej sypia... czy ktoś z Was miał już tego typu problemy? Czy można im jakoś pomóc żeby się polubiły???