Bubastyczne szczury
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Bubastyczne szczury
Spoko, służę pomocą jakby co.
Z nami: Lulu, Oliwka, Dexter i sostry Sól i Pieprz ur. 24.03.2014r.
Szczurowisko Barakudy http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=44003
Szczurowisko Barakudy http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=44003
Re: Bubastyczne szczury
Z racji tego, że siedzę w domu pobawiłam się w architekta wnętrz i dziewczyny mają nowy wystrój klatki One są zadowolone, ja jestem zadowolona, więc miodzio.
Oto zdjęcia:
Uszyty został jeszcze dla nich taki fajny tunel (zamknięty) z rękawa zimowej kurtki, ale zdjęcia będą w przyszłym tygodniu, jak będę zmieniać wystrój klatki Jestem typem człowieka, który ciągle musi coś wokół siebie zmieniać, bo inaczej oszaleję
A oto jak dziewczyny się zaaklimatyzowały w "nowej" klatce:
widzimy kawałek nowej kolby*
nadal nie rozumiem jak można spać w takiej pozycji
" co z tego, że zmieniłaś wystrój? Ważne, że dałaś żarcie". Toffi wcina kukurydzę
a potem w formie węża, śpi sobie smacznie w "pielusze"
* Nowe kolby:
- płatki owsiane
-kasza gryczana
- sezam
-Vl Rat Nature
- susz herbaciany
Jedzą kolby, aż miło Może dlatego, że tym razem ich nie przypaliłam?
Pozdrawiamy wszystkich czytających
Oto zdjęcia:
Uszyty został jeszcze dla nich taki fajny tunel (zamknięty) z rękawa zimowej kurtki, ale zdjęcia będą w przyszłym tygodniu, jak będę zmieniać wystrój klatki Jestem typem człowieka, który ciągle musi coś wokół siebie zmieniać, bo inaczej oszaleję
A oto jak dziewczyny się zaaklimatyzowały w "nowej" klatce:
widzimy kawałek nowej kolby*
nadal nie rozumiem jak można spać w takiej pozycji
" co z tego, że zmieniłaś wystrój? Ważne, że dałaś żarcie". Toffi wcina kukurydzę
a potem w formie węża, śpi sobie smacznie w "pielusze"
* Nowe kolby:
- płatki owsiane
-kasza gryczana
- sezam
-Vl Rat Nature
- susz herbaciany
Jedzą kolby, aż miło Może dlatego, że tym razem ich nie przypaliłam?
Pozdrawiamy wszystkich czytających
Granda i Toffi
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Re: Bubastyczne szczury
Ja czytam, ja czytam!!!
Piękne dziewczyny, obie
Fajna klatka, już umeblowana
Niestety na naukę siuśkania metody nie mam... u mnie wprawdzie są kuwetki narożne, na parterze i pod sufitem, ale na całym dnie klatki rozkładam ręcznik, nie papierowy, zwykły frotte. Niestety wszelkie zasiuśkane papiery dają niesamowicie, a taki ręcznik dużo mniej - nie śpię w jednym pokoju z ogonami, ale mam biurko tuż przy klatce, a poza tym zawsze wypytuję szczerą do bólu koleżankę, czy czuć
Plastikowe opaski zaciskowe ja kupuję w Tesco/Carrefour, nie musi być market budowlany
Czasem ogonom długo schodzi, zanim się przekonają do jakiegoś sprzętu - u mnie dopiero od pół roku baby korzystają ze wszystkich koszyczków i hamaków, długo sobie to wszystko po prostu wisiało nieużywane, ewentualnie tylko obsiuśkane, a panie urzędowały pod sufitem klatki Warto jednak to wszystko zawieszać, bo to znacznie zwiększa użytkową przestrzeń i zapewnia kawałek własnego kąta
Wytul obie śliczne panie
Pomyślałabym jedynie o wymianie na coś innego tych pięterek z prętów - nie są zbyt dobre dla szczurzych łapek na dłuższą metę... Sama jakiś czas je miałam w pierwszej klatce, ale usunęłam na rzecz koszyków, bo dziewczynom wpadały tam łapki, widać było, że niewygodnie im się po tym chodzi. I na stópkach się od nich nieciekawe rzeczy potrafią zrobić.
Piękne dziewczyny, obie
Fajna klatka, już umeblowana
Niestety na naukę siuśkania metody nie mam... u mnie wprawdzie są kuwetki narożne, na parterze i pod sufitem, ale na całym dnie klatki rozkładam ręcznik, nie papierowy, zwykły frotte. Niestety wszelkie zasiuśkane papiery dają niesamowicie, a taki ręcznik dużo mniej - nie śpię w jednym pokoju z ogonami, ale mam biurko tuż przy klatce, a poza tym zawsze wypytuję szczerą do bólu koleżankę, czy czuć
Plastikowe opaski zaciskowe ja kupuję w Tesco/Carrefour, nie musi być market budowlany
Czasem ogonom długo schodzi, zanim się przekonają do jakiegoś sprzętu - u mnie dopiero od pół roku baby korzystają ze wszystkich koszyczków i hamaków, długo sobie to wszystko po prostu wisiało nieużywane, ewentualnie tylko obsiuśkane, a panie urzędowały pod sufitem klatki Warto jednak to wszystko zawieszać, bo to znacznie zwiększa użytkową przestrzeń i zapewnia kawałek własnego kąta
Wytul obie śliczne panie
Pomyślałabym jedynie o wymianie na coś innego tych pięterek z prętów - nie są zbyt dobre dla szczurzych łapek na dłuższą metę... Sama jakiś czas je miałam w pierwszej klatce, ale usunęłam na rzecz koszyków, bo dziewczynom wpadały tam łapki, widać było, że niewygodnie im się po tym chodzi. I na stópkach się od nich nieciekawe rzeczy potrafią zrobić.
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Bubastyczne szczury
Właśnie specjalnie klatkę kupowałam z półkami ( nie drewnianymi) Pisali niby, że z racji tego, że są małe odstępy na tych półkach, to nic takiego nie powinno się stać. Na jedną szczurzą łapkę przypada jakieś 3-4 pręty, więc myślałam, że jest okMegi_82 pisze: Pomyślałabym jedynie o wymianie na coś innego tych pięterek z prętów - nie są zbyt dobre dla szczurzych łapek na dłuższą metę... Sama jakiś czas je miałam w pierwszej klatce, ale usunęłam na rzecz koszyków, bo dziewczynom wpadały tam łapki, widać było, że niewygodnie im się po tym chodzi. I na stópkach się od nich nieciekawe rzeczy potrafią zrobić.
Pomyślę o tym, dziękuję za radę Tymczasowo półki będą, może owinę je czymś mięciutkim, bo jak je wyjmę to będzie pusto. Muszę też gdzieś trzymać miski, bo jak stały na dole to Miśki je obsikiwały...
Postaram się uszyć więcej mebelków wiszących, póki co jednak, musi wystarczyć to co mam.
Nie sądziłam, że szycie mebli dla szczurów jest tak czasochłonne
Jeszcze raz dziękuję za radę, naprawdę się przydają
Dziewczyny mam już ponad 4 miesiące czyli one mają już pół roku
Jakie duże krowy!
Właśnie sobie wesoło biegają pod moim łóżkiem, wygryzając tam nowe dziury.. Już mamy tam taki mały "podłóżkowy" labirynt
Granda strzeliła dziś na mnie małego focha, bo wczoraj miała tylko kilku minutowy wybieg ( nagła awaria).
Za to Toffka jest bardzo szczęśliwa, bo siedziała sobie wczoraj ze 4 godziny w łóżku, mając kompletnie gdzieś, że ją wołam..
Jakie one są "udane"..
Postaram się nagrać nowy filmik, pokazujący relację ciurów z kotami. Nagrywałam już filmik, żeby go wstawić tu na forum, ale dwa razy moja mama w samych gaciach weszła przed kamerę...
Ach, rodzina!
Pozdrawiamy!
Granda i Toffi
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Re: Bubastyczne szczury
Nie no, nie musisz od razu likwidować, ale właśnie obić czymś, przykryć. Chodzi o to, że łapka szczura, choć długa, to wąska, i paluszki mogą wpaść pomiędzy. Poza tym, chodziło też o różne takie odgniecenia (tak jakbyśmy my chodzili po takich prętach, mięśnie źle pracują itd). Ale obłożone czymś dobrze naciągniętym, albo postawić tam koszyczki przymocowane, albo same wycięte dna od dużych koszyków plastikowych (albo plastikowe tacki, albo deska do krojenia, ja do mniejszej klatki kupiłam taką za 4 zł w Carrefour, nie musi być nawet od ściany do ściany), można łatwo dociąć, zrobić dziurki i zamocować zaciskami i będzie ok, i tak łatwiej niż dopaść samą półkę, a wtedy te pręty to świetne stabilne rusztowanieBuba pisze: Właśnie specjalnie klatkę kupowałam z półkami ( nie drewnianymi) Pisali niby, że z racji tego, że są małe odstępy na tych półkach, to nic takiego nie powinno się stać. Na jedną szczurzą łapkę przypada jakieś 3-4 pręty, więc myślałam, że jest ok
Pomyślę o tym, dziękuję za radę Tymczasowo półki będą, może owinę je czymś mięciutkim, bo jak je wyjmę to będzie pusto.
Drewniane niekoniecznie, ponieważ jak nasiąkną sikiem, to umarł w butach Kłopot w tym, że plastikowe półki poza tarasami ferplasta (mam, fajne, ale w każdym przypadku wygodne przy meblowaniu) trudno znaleźć, i tak trzeba kombinować coś samemu Tak naprawdę większość najfajniejszego wyposażenia u zaszczurzonych to pomysłowe samoróbki
PadłamBuba pisze:Postaram się nagrać nowy filmik, pokazujący relację ciurów z kotami. Nagrywałam już filmik, żeby go wstawić tu na forum, ale dwa razy moja mama w samych gaciach weszła przed kamerę...
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Bubastyczne szczury
Śliczne dziewczyny. Ja mam słabość do czarnulki.
Odnośnie półeczek to zdecydowanie się zgadzam - warto coś na te pręty dać. W małej klatce mam taką pleksę nałożoną na to - tylko 2 wcięcia zrobione po obu stronach by się trzymała boków.
W dużej klatce miałam oryginalnie właśnie drewniane półki i NIE POLECAM - siuśki wsiąkały i smrodek był. Teraz mam półki wycięte z panela podłogowego - przy przeprowadzce zrobiliśmy z paneli, które nam zostały. Niedawno zresztą była generalna wymiana wszystkich półeczek i wycinanie nowych. Zatem z mojego doświadczenia panele są wdzięczne. I do podłogi w mieszkaniu można dopasować .
Odnośnie półeczek to zdecydowanie się zgadzam - warto coś na te pręty dać. W małej klatce mam taką pleksę nałożoną na to - tylko 2 wcięcia zrobione po obu stronach by się trzymała boków.
W dużej klatce miałam oryginalnie właśnie drewniane półki i NIE POLECAM - siuśki wsiąkały i smrodek był. Teraz mam półki wycięte z panela podłogowego - przy przeprowadzce zrobiliśmy z paneli, które nam zostały. Niedawno zresztą była generalna wymiana wszystkich półeczek i wycinanie nowych. Zatem z mojego doświadczenia panele są wdzięczne. I do podłogi w mieszkaniu można dopasować .
Moje Kochane Gryzonie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24153
Re: Bubastyczne szczury
A - zapomniałabym - karmę polecam w sklepach internetowych kupować. Ja zwykle robię sobie zapasy na jakiś czas zamawiając przez net. Zresztą niebawem będę musiała kupić, bo mi się kończy.
Moje Kochane Gryzonie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24153
Re: Bubastyczne szczury
Będziemy dzisiaj coś myśleć nad tymi półeczkami
Co do "robienia zapasów" suchej karmy to boję się, że jak tak długo będzie leżała to robaki się tak rozlegną
Barakuda miałaś na myśli Oazę przy Potockiej? Bo jeśli tak, to nie mam tak straszniee daleko. Pół godzinki autobusem, ale nie wiem czy mi się opłaca.
Zastanawiam się coraz poważniej czy zrobić dziewczyną kontrolną wizytę u weterynarza. Tylko zastanawiam się u jakiego. Mam małe pojęcie o szczurzych wetach, a jak tak sobie czytam o różnych klinikach to aż mi się w głowie kręci. Tak różne opinie są, że nie mogę się na żadną zdecydować. Nie chciałabym wydać majątku. Zdrowa cena, dobra jakość. O matko... gdzie? gdzie? GDZIE?
Korzystam z dzisiejszej pięknej pogody i zrobiłam generalne pranie szczurzych mebli. Teraz sobie wysychają na słoneczku. Dziewczyny już tak zasiusiały wszystko, że ledwo siedziałam w pokoju. Co za brudasy! Czy im nie przeszkadza, że śpią we własnych siuśkach?
Co do "robienia zapasów" suchej karmy to boję się, że jak tak długo będzie leżała to robaki się tak rozlegną
Barakuda miałaś na myśli Oazę przy Potockiej? Bo jeśli tak, to nie mam tak straszniee daleko. Pół godzinki autobusem, ale nie wiem czy mi się opłaca.
Zastanawiam się coraz poważniej czy zrobić dziewczyną kontrolną wizytę u weterynarza. Tylko zastanawiam się u jakiego. Mam małe pojęcie o szczurzych wetach, a jak tak sobie czytam o różnych klinikach to aż mi się w głowie kręci. Tak różne opinie są, że nie mogę się na żadną zdecydować. Nie chciałabym wydać majątku. Zdrowa cena, dobra jakość. O matko... gdzie? gdzie? GDZIE?
Korzystam z dzisiejszej pięknej pogody i zrobiłam generalne pranie szczurzych mebli. Teraz sobie wysychają na słoneczku. Dziewczyny już tak zasiusiały wszystko, że ledwo siedziałam w pokoju. Co za brudasy! Czy im nie przeszkadza, że śpią we własnych siuśkach?
Granda i Toffi
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Re: Bubastyczne szczury
Myslę, że miałaś mega pecha z tymi robakami. A to była VL? Ja z tą karmą nigdy nie miałam przygód (od 2009). Myslę, że może w tym małym zoologu małe obroty mają i b. długo u nich leżało... Hmmm. Bo o gorszych karmach to już takie rzeczy czytałam. :/
Moje Kochane Gryzonie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24153
Re: Bubastyczne szczury
Mam taki sam problem z hamaczkami i koszyczkami, normalnie co dwa dni je zmieniam... a z dziewczynami zawsze warto iść kontrolnie do weta.
Ze mną: Bestia (01.12.2013 - data umowna), Jejo (10.02.2014), Lolek (01.12.2013 - data umowna)
Za TM: Kadet (01.01.2014 - 29.04.2014)
Za TM: Kadet (01.01.2014 - 29.04.2014)
Re: Bubastyczne szczury
Buba, pół godziny autobusem to pół biedy Większość zaszczurzonych nie ma do weta bardzo blisko, bo i nie ma wielu wetów znających się na leczeniu zwierząt innych niż psy i koty
Co do karmy - jeśli nie jest zanieczyszczona robalami, jajami, to nie wyczarują się w domu, tylko trzeba szczelnie zamknąć, np. w plastikowym pudle. Natomiast jest to dużo bardziej opłacalne, kupić większą ilość. Wpadka może się zdarzyć w każdej firmie, nawet najlepszej Zresztą w Warszawie dużo zaszczurzonych, można kupić z kimś na pół albo w ogóle umówić się na grupowe zakupy, zwykle powyżej 100zł wartości zamówienia wysyłka jest gratis
Co do karmy - jeśli nie jest zanieczyszczona robalami, jajami, to nie wyczarują się w domu, tylko trzeba szczelnie zamknąć, np. w plastikowym pudle. Natomiast jest to dużo bardziej opłacalne, kupić większą ilość. Wpadka może się zdarzyć w każdej firmie, nawet najlepszej Zresztą w Warszawie dużo zaszczurzonych, można kupić z kimś na pół albo w ogóle umówić się na grupowe zakupy, zwykle powyżej 100zł wartości zamówienia wysyłka jest gratis
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Bubastyczne szczury
Była to szczelnie zapakowana torebka VL Czyli jaja musiały się znaleźć w karmie już w ... magazynie. ( czy jak to się tam nazywa). Stąd moja obawa, że jak kupię więcej, a im będzie to długo schodziło to te ew. jajka się zdążą wykluć. Jestem na utrzymaniu rodziców, więc 40zł czy coś koło tego to dla mnie dużo. Nie chcę potem wyrzucać karmy Ech.. Jakie ja mam problemykalinda pisze:Myslę, że miałaś mega pecha z tymi robakami. A to była VL? Ja z tą karmą nigdy nie miałam przygód (od 2009). Myslę, że może w tym małym zoologu małe obroty mają i b. długo u nich leżało... Hmmm. Bo o gorszych karmach to już takie rzeczy czytałam. :/
Wetów dwóch mam bardzo blisko. Mam jednego z dziesieć minut drogi, ale postawił on złe diagnozy wszystkim moim świnkom, więc więcej mu nie zaufam. Druga to lecznica na Renesansowej 13A, jednak trochę boję się tam iść, bo nie znalazłam nic na forum na jej temat. Po drugie kiedy moja koleżanka poszła ze swoim szczurkiem do nich to postawili taką samą diagnozę co ja, a zażądali 80 zł Nie to, żebym żałowała pieniędzy na ciury moje, ale szkoda mi bez sensu wydawać kasę. Królestwo za idealnego weta!Megi_82 pisze:Buba, pół godziny autobusem to pół biedy Większość zaszczurzonych nie ma do weta bardzo blisko, bo i nie ma wielu wetów znających się na leczeniu zwierząt innych niż psy i koty
Granda i Toffi
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Re: Bubastyczne szczury
Buba, jakiegoś weta to w każdym większym mieście ma się na każdym rogu - chodziło mi o weta szczurzego W Łodzi, też niemałym mieście, są 2 miejsca, gdzie można pójść ze szczurem. Jest jeszcze jedna całodobowa lecznica, gdzie w nagłym przypadku można podjechać i wiadomo, że nie skrzywdzą zwierzaka. I to wszystko... ja też jeżdżę kawałek drogi, ale cóż robić.
Złe diagnozy, źle obliczone dawki leków, gadanie bzdur wierutnych, spryskiwanie futer zabójczym dla gryzoni preparatem... na forum jest mnóstwo takich historii i wiele nie skończyło się szczęśliwie
Złe diagnozy, źle obliczone dawki leków, gadanie bzdur wierutnych, spryskiwanie futer zabójczym dla gryzoni preparatem... na forum jest mnóstwo takich historii i wiele nie skończyło się szczęśliwie
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Re: Bubastyczne szczury
Nie no jasne Nie mam najgorzej.
Zastanawiam się nad kontrolną wizytą bo dziewczyny się drapią. Może jestem przewrażliwiona, ale mam wrażenie, że za często
I jeszcze czasami moim zdaniem Toffi ma nastroszone futerko. I tak się gryzę...
W któryś dzień słoneczny się pewnie przejadę, żeby mi baby nie marzły. Wie ktoś ile w tej Oazie biorą za wizytę kontrolną?
Bo każdy pisze inaczej i nie wiem na co być przygotowana.
Zastanawiam się nad kontrolną wizytą bo dziewczyny się drapią. Może jestem przewrażliwiona, ale mam wrażenie, że za często
I jeszcze czasami moim zdaniem Toffi ma nastroszone futerko. I tak się gryzę...
W któryś dzień słoneczny się pewnie przejadę, żeby mi baby nie marzły. Wie ktoś ile w tej Oazie biorą za wizytę kontrolną?
Bo każdy pisze inaczej i nie wiem na co być przygotowana.
Granda i Toffi
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Moje dziewuchy: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=43502
Re: Bubastyczne szczury
A przyglądałaś się im futerku / skórze? Nie pamiętam dokładnie, bo było to kilka lat temu u mnie z moimi pierwszymi ogonkami, ale u nich drapanie wynikało przez wszoły... Szybko się z tym uporaliśmy.
Moje Kochane Gryzonie: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=24153