Witajcie kochani
Jakiś czas temu udzielałam się tutaj . Potrzebowałam pomocy. Nie znałam się w tedy wogóle na szczurkach , widać nie doceniałam ich inteligencji. Martwiłam się , troiłam i dwoiłam :lol:
No , ale są efekty !
Metoda ,,na siłę" bardzo dobrze zdała egzamin !
Parszywek nienawidzi się rozstawać z moimi ramionami

uwielbia je.
Czasem , jak ma dość spacerów po pokoju to miast klatki wybiera moje ramie.
Owszem , cały kark mam podrapany - ale czego się nie robi dla szczurka ?
Jakież to miłe uczucie , gdy obwąchuje szyję , wsadza nosek do uszu

W rękach też potrafi siedzieć spokojnie , chociaż jeszcze nie do końca toleruje siedzenie w nich

popracuję nad tym
Dziękuję za Waszą pomoc w tedy

Niedługo kupię Parszywkowi kolegę (o ilę się upewnie , że to ON

), bo mam coraz więcej nauki i coraz mniej czasu dla niego

Nie chce by był samotny.
Co do tematu ( nie chcę aż tak bardzo offtopicować ) :
Polecam większości tę metodę

W sumie u mnie to już nie ma mówienia o niczym na siłę , bo Parszywy sam skacze

W każdym razie jestem wdzięczna tej metodzie.
Pozdrawiam
