[WYLEW] temat glowny

Wszystko inne, czego nie można zakwalifikować do żadnego z podanych działów. Na przykład: kilka objawów, dotyczących ogółu zachowań chorobowych, czy niewydolność kilku organów, obejmujących zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne.
To jest dobry dział, jeśli nie wiesz gdzie możesz umieścić swój post - by najlepiej pasował.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[WYLEW] temat glowny

Post autor: Ania »

Myślę, że to mógł być mikrowylew, ale wetem nie jestem - znasz jakiegoś dobrego weta od szczurów w swojej oklicy?
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Ewa
Posty: 7
Rejestracja: wt sie 17, 2004 6:01 pm

[WYLEW] temat glowny

Post autor: Ewa »

Czytałam, że dobrym weterynarzem dla szczórków w zielonej górze jest lek. wet. Anna Rys i mam adres. Nie pamietam czy to było na waszej stronie. Nie pisało tam jednak, że jest ona specjalistą od szczórów tylko, że ktoś ją poleca. Ile może kosztować taka wizyta? Jest jakaś szansa na wyleczenie? Na czym ono polega, jeśli to jest mikrowylew? Przepraszam, że wolno odpowiadam, ale mam problemy z netem.
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[WYLEW] temat glowny

Post autor: Ania »

Jeśli jest to mikrowylew - szczurcia będzie musiała zostać poddana kilku zastrzykom (jeśli nie kilkunastu). W większości przypadków sprawność wraca całkowicie. Wizyta wraz z zastrzykami nie powinna przekroczyć 30 zł (za jeden raz) - późniejsze wizyty powinny być tańsze (ode mnie brano od kilku do kilkunastu złotych).
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Ewa
Posty: 7
Rejestracja: wt sie 17, 2004 6:01 pm

[WYLEW] temat glowny

Post autor: Ewa »

Dzięki za pomoc, postaram się pojechać z szczurkiem do tego weterynarza;)
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[Wylew] Problemy z Flor?

Post autor: Ania »

Od wczoraj jest u mnie szczurcia kolegi, wiek około 1,5 roku - niecałe 2 lata ale nie wygląda na swój wiek. Szczurcia zawsze była żywa do jakiegoś czasu, aż kolega zdecydował się ją do mnie przywieźć.
Z wstępnych obserwacji:
Mała je i pije, nie wykazuje specjalnego braku ochoty do zabawy. Ma problem z utrzymaniem równowagi, z tylnimi i przednimi kończynami. Śpi na boku z podkurczonymi łapkami (jeśli ktoś kojarzy, jak dzieci upośledzone ruchowo) - ma przykurcze mięśni bardzo dla niej bolesne - co można zaobserwować. Prócz tego ma obfite wycieki z prawego oczka, podejrzewam krew a nie porfirynę. Prócz tego porfiryna z noska. Jest ciepło w tej chwili, więc ciężko powiedzieć, żeby nie trzymała temperatury. Jest chłodniejsza niż inne szczurki ale niespecjalnie wiele.
Dziś zauważyłam, że nie umie trzymać jedzenia w łapkach, je samym pyszczkiem, zrobiły jej się tzw "szpony" z łapek. Nie ma problemów z oddychaniem, płuca na "mój gust" nie zostały zaatakowane.
Z rzeczy jak dla mnie dziwnych: samiczka od chwili zauważenia pierwszych objawów, je przeogromne ilości wapnia z kostki wapiennej. Widać ma takie zapotrzebowanie, informację podaję, bo może komuś nasunie to na myśl dodatkowe informacje (może inna choroba, sugestie co do wykonania niektórych badań, czy podawania jakichś produktów) - mała na razie dostaje duże ilości jogurtów, żeby zapewnić jej dużą ilość wapnia.

Teraz jest problem: mamk w Szczecinie dwóch wetów. Jeden, któremu czasem uda się wyleczyć zwierzę a czasem nie, nigdy nie słucha opiekuna, nie mówi co podaje a w chwilach zagrożenia życia wypiera się, że cokolwiek podał (tzw. d..ek), drugi wet jest zwolennikiem podawania wpierw homeopatii a jak wszyscy wiemy - w większości u szczurów gdy widać objawy - choroba jest już tak zaawansowana, że należy zacząć szybką kurację antybiotykową. Babeczka jest na szczęście bardzo komunikatywna, ustala z opiekunami rodzaj leczenia.
Co się podaje na takie objawy? Wygląda to na powikłania po wylewie (brak równowagi, wycieki z oka, skurcze mięśni, jednocześnie apetyt taki sam i chęć do życia ogromna).
Pierwsze, co przyszło mi na myśl to wit. K, ale w jakiej dawce, jak długo? Wit. B p[onoć dobrze działa na skurcze, w jakich dawkach ijak często je podawać?
Kolejna kwestia - masaże. Szczurcia daje się ładnie masować ale popiskuje przy tylnich łapkach, mimo wszystko - zachowuje się na tyle spokojnie, że nie ma z tym problemu - jak długo i jak częśto je wykonywać, żeby mała czuła się lepiej i była szansa na przynajmniej częściowy powrót zwierzaka do normalności?

Z góry dzięki za wszelkie sugestie, nie jestem wetem a wiedza szczecińskich weterynarzy daleko odbiega od ideału ;(
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Awatar użytkownika
jokada
Posty: 1918
Rejestracja: pn mar 24, 2003 8:25 pm
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

[WYLEW] temat glowny

Post autor: jokada »

zapalenie mózgu....

u Esti jedna ze szczurzyc miała takie objawy.... Esti długo walczyła
u mnie Moria :( po długiej walce doszło jeszcze ropomacicze...

brak koordynacji, podkurczenie łapek
nie używanie ich do jedzenie....

te same objawy...
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

[WYLEW] temat glowny

Post autor: Arbor Vitae »

Jakby zaczac.... hmm. Moze tak: Czesc.
Co do weterynarza to proponuje kobite od homeopatii. Po pierwsze sie dogadacie, a to dosc wazne, bo zawsze bedziesz mogla skonsultowac leczenie szczurki z innymi osobami chocby na forum. Po drugie na lapki zapisze traumeel a to dobry lek (o ile dobrze apmietam kosztuje 21 zl) na wszelkie urazy.
A teraz cos od siebie. Wedlug mnie szczur ma albo niedobory wapnia (stad porazenie miesni), albo cierpi z powodu urazu/ choroby kregoslupa (spondyloza??). *Poza zapaleniem mozgu ktore zasugerowala Asiek - ja podaje inne mozliwosci*
Jesli je tak duzo wapna, to raczej sklanialbym sie ku niedoborowi, chociaz nie bardzo wiem czy moga pojawiac sie w tej sytuacji bole przy masowaniu lapek (przy zapaleniu mozgu przeczulica jak najbardziej).Moze to jakas towarzyszaca choroba stawow... nie wiem. To powinno wyjasnic rtg -> kregoslup, wysycenie kosci wapniem (ewentualny niedobor).
Wydaje mi sie ze samo omacanie miesni moze dac duzo, ich stopien napiecia (moze skoczyla i naderwala sobie jakies sciagna), ewentuale zaniki.
Jesli chodzi o pomoc dorazna. Bez wzgledu na wynik badania rtg traumeel bedzie pomocny, zlagodzi bol oraz ewentualne stany zapalne, rozluzni, lub wzmocni miesnie w zaleznosci od potrzeby. Poza tym mozna podac witaminki (K raczej niezbyt potrzebna, ale B i D i E jak najbardziej) - polecam kompleks "A + D3" oraz "Combivit" oba w dawce 0,1 - 0,2 ml/ zwierze i.m. Ewentualnie jesli zajdzie potrzeba iniekcje wapna "teracalcium" nawet do 1 - 2 ml/ zwierze tez i.m. Chociaz mysle ze podawanie duzej ilosci nabialu (mleko, wlasnie jogurty, bialy ser) + kostka ktora ciaglke zjada powinno pomoc, bez koniecznosci klucia tylka.
Jesli chodzi o zapalenie - to tylko lipofilny antybiotyk (Baytril, Enrobioflox) w duzej dawce - nawet 0,4 ml.
Na koniec zaznaczam - jestem tylko studentem, ktory podpatruje fachowcow przy pracy i to co napisalem powyzej nijak moze przekladac sie na stan szczurka. Dlatego tez nie mow weterynarzowi ze ktos zalecil takie postepowanie, ale zasugerowal, bo objawy wydaly mu sie podobne z tego co widzial.
jutka
Posty: 395
Rejestracja: sob gru 25, 2004 10:19 pm

[WYLEW] temat glowny

Post autor: jutka »

Mi się tylko kojarzy, że takie same objawy: trudności z utrzymaniem równowagi, 'szpony' i zwiększone zapotrzebowanie na wapń opisał tujek
http://szczury.org/viewtopic.php?t=6563
"Naszym celem jest pomszczenie krzywd, które przyroda poniosła z rąk ludzi. Cel ten osiągniemy poprzez zatapianie tankowców, wykolejanie pociągów wiozących toksyczne substancje oraz wysadzanie w powietrze elektrowni atomowych. Bądźcie z nami".
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[WYLEW] temat glowny

Post autor: Ania »

1. Zapalenie mózgu też przeszło mi przez myśl, czy to jest zaraźliwe? Pytam, bo mam jeszcze 3 panny, na razie zdrowe i chciałabym wiedzieć, gdyby to cholerstwo mogło przejść (chociaż już przy wspomnieniu Kiki Esti - na Mikę nie przeszło, źle się pocieszam? :| )
2. Czytałam, że i owszem, przy kościach ale mała zawsze skakała, dalej mam wrażenie, że poskakałaby sobie ale coś się dzieje nie tak i ona nie bardzo wie co, o ile dobrze się orientuję - przy osteoporozie występuje także często łamliwość kości - mała jako chora wiele razy bya wypuszczana, nie widać żadnego urazu. Czytałam też coś o nerkach ale objawy wydają mi się być zbyt nasilone, by mogło wskazywać na nerki (mogę się mylić). Właśnie to wapno mnie zastanawia, tym torem doszłam do osteoporozy, nerek i kamicy. Wyłącznie przez google bo dostępu do większej wiedzy w tej chwili nie mam - jeśli chodzi o tak ograniczone i dość powszechne objawy.
3. Mała z tego co wiem w takiom stanie znajduje się około 2 tygodnie a były dni, że było dużo gorzej (z opisu kolegi). Uraz kręgosłupa raczej odpada, bo tu ewidentnie widać problemy z mięśniami i błędnikiem, poza problemem z przykurczami porusza się normalnie, wygina, ma dobry czas reakcji, nie boli ją samo poruszanie się.

Dzięki za sugestię z traumeelem, zasugeruję wetce. Co do witamin - dostaje je, więc ten problem już można odłożyć na półkę, awitaminoza to raczej nie jest. Dodatkowo - chciałabym stwierdzić, że wyciek z oka nie jest zwykłym wyciekiem jak przy ogólnie złym stanie zdrowia (miałam w swoim życiu zwierzaki z zapaleniem płuc, oskrzeli, z zapaleniem ucha środkowego, przy każdej chorobie wyciek porfiryny był charakterystyczny) - małej oko dosłownie zalewa, trzeba je przemywać co około godzinę, wokół oka łysinka od wycierania wycieków, zrobił się gruby strup przyklejony do skóry.
Mała prócz tego ma problem ze skórą, prawdopodobnie grzybica skórna ale tym zajmę się po wyleczeniu jej z tego złego stanu, w jakim się znajduje.
Enrofloksacyna - nbo i właśnie tu jest problem, Pani od homeopatii ma ten minus, że i owszem, współpracuje, ale ciężko jest ją przekonać do wszelkich antybiotyków, w przypadku poprzedniego szczura wciskała mi na siłę homeopatię w chwili, gdy zwierzę ewidentnie potrzebowało sterydu...
No nic.. spróbujemy Panią doktor namówić na Enrofloksacynę do podawania w domu bo nie widzi mi się w takie upały jechać ze szczurką w takim stanie - autobusem 40 minut :|

Przy okazji, Arbor - jeśli się orientujuesz - przy Enrofloksacynie i Baytrilu bardzo często występują martwice - w jakiej ilości rozcieńczać enrofloksacynę z solą fizjologiczną (iniekcja), bym mogła podać z czystym sumieniem mając świadomość zmniejszenia do minimum ryzyka wystąpienia martwicy skórnej?

Drugie pytanie - Enrobioflox w dawce 0,4 ale jak długo?

Jutko - tak, wiem, czytałam.. ale mała skubie wapno od jakiegoś czasu w dużej ilości i nie ma ŻADNEJ poprawy, to samo z witaminami. Trochę pomogło wyelimiunowanie wiórów, mała nie kicha już (uczulenie jak myślałam też wcześniej po strupkach) no ale... bez specjalnych cudów zdrowotnych :|
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[WYLEW] temat glowny

Post autor: ESTI »

Moim zdaniem to raczej nie jest zapalenie mózgu, gdyż bóle mięśni i kończyn raczej podczas tej choroby nie występują. Przynajmniej u mojej Kiki tego nie było. Choroba ta jest zaraźliwa, ale atakuje tylko zwierzaki o obniżonej odporności i predyspozycjach - tak powiedział dr Bielecki...więc może zaatakować, ale nie musi.

Raczej stawiałabym na wylew, te objawy sugerują, że to raczej właśnie to.

A co do gryzienia wapnia, to ja raczej stawiam na ból...Moja Kiki gryzła ogromne ilości wapnia podczas choroby, ale nie tylko...gryzła wszystko: ściany, meble...tak jakby poprostu próbowała sobie ulżyć...
Obrazek
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[WYLEW] temat glowny

Post autor: Ania »

Esti - dzięki za pocieszenie, ulżyło mi troszkę.

Arbor Vitae - przed chwilą właśnie udało mi się załatwić Traumeel ale doustny. Jeśli się orientujesz... jakie jest dawkowanie w przypadku doustnego roztworu, co ile i jak długo? I czy nie ma przeciwwskazań do stosowania z Enrofloksacyną?
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

[WYLEW] temat glowny

Post autor: Arbor Vitae »

Przeczytaj ulotke i traktuj szczura jak jeden kilogram (ale sie powiedzialo). Chociaz pewnie jest cos w stylu *tabletka 2x dziennie dla doroslego* :/ Zrobmy tak. Dorosla osoba = 60 kg, szczur = 1kg. Rozpusc pol tabletki (czy zawartosci kapsulki) lub zrob zawiesine w 3ml wody, albo w 3,5. I podawaj po 0,1ml tyle razy ile radzi ulotka (czyli np 2x dziennie). Jesli nie trafilem zupelnie w ten przepis to sprobuj obliczyc dawke podobnie. I nie boj sie bo homeopatii nie da sie przedawkowac, wiec licz nawet z lekka gorka. No i jeszcze jedno. Za wiele to sie po traumeelu nie spodziewaj, on moze, ale wcale nie musi pomoc. A jesli juz to pomoze na objawy a nie na przyczyne.
Co do zastrzykow - wcale nie musisz jezdzic 40 min autobusem, popros o skierowanie zebys mogla chodzic do najblizszej lecznicy. I o rozcienczaniu nic nie wiem, nigdy nie stosowalem. Jak sie cos pojawialo (nawet nie wiedzialem ze po Baytrilu) to jodynowalem te stup az sam zszedl. Nigdy komplikacji nie bylo.
Co do grzybicy: zmiany mozesz traktowac gencjana (albo innym roztworem fioletu krystalicznego - do kupienia w aptece za grosze)
Jeszcze tak slowko od siebie. Jesli taki stan udziela sie szczurowi od 2 tygodni, to mysle ze zapalenie mozgu zrobiloby z niego roslinke do tej pory. Moze to faktycznie nerki - mocznica i zatrucie amoniakiem?? W takim wypadku niech Twoja lekarka podaje homeopatie, ale przy okazji niech zleci dodatkowe badania - np moczu. Bo mysle ze do czasu wynikow i postawienia jakiejs konkretnej diagnozy to szczurowi sie nie pogorszy. W koncu to juz 2 tygodnie......
Awatar użytkownika
Ania
Posty: 4523
Rejestracja: pt gru 27, 2002 10:52 am
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

[WYLEW] temat glowny

Post autor: Ania »

Problem polega na tym, że najbliższa lecznica jest około 15 min tramwajem w jedna strone, w moim rejonie o zgrozo nie ma żadnych lecznic. Ta lecznica jest czynna do godziny 18 czyli do godziny, kiedy jestem w pracy, nie ma szans. Ewentualnością jest to, że sama będę jej podawać podskórnie.
Grzybicę myślę potraktować manusanem jak mała dojdzie do siebie, bo nchoroba nie jest mocno rozprzestrzeniona, zaatakowała na rrazie miejsca obok uszka, pod pyszczkiem, koło łapki, małej to zbytnio nie przeszkadza, trochę się drapie ale wolę nie stosować niczego, co może ją rozdrażnić i dać pole do popisu chorobie a szczególnie, jeśli to był wylew, wolę, żeby była spokojna na razie.
Traumeel mam płynie, nie w tabletkach, domyślam się w takim razie, że stosowanie przeliczeń jest podobne jak przy tabletkach.
Do weta jedziemy w poniedziałek więc jeśli pojawiłyby się nowe informacje - dam znać.
Bardzo dziękuję za zainteresowanie i przede wszystkim za podanie dawek.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
Mada
Posty: 745
Rejestracja: sob mar 22, 2003 12:08 am
Kontakt:

[WYLEW] temat glowny

Post autor: Mada »

Jak to czytam mam w oczach moją ukochaną Dziubę. Wszystkie objawy podobne ale ostateczne rozwiązanie było koszmarem. Zarażenie własnego szczura jakąś wredną bakterią.
Wydaje mi się że to jednak wylew bo Dziubka też miała.
Co do gryzienia wapna, hmm mój Krecik jest już w zaawansowanym wieku i ma problemy ze stawem biodrowym tylnej kończyny i właśnie on pochłania straszne ilości wapna. Z połowy kostki dziś zostało ledwie co. Nie wiem czym to może być spowodowane. Może rzeczywiście jest to odreagowanie bólu - tylko że Krecik jest wspomagany Rimmadylem by go nie bolało. Sama nie wiem.W łapkach jedzenia też już nie trzyma bo musiałby cały ciężar ciała przenieść na te obolałe stawy.
Tak jak pisałam z własnych doświadczeń stawiam na wylew. Może Cyklonamina na to krwawienie z oczka pomoże. Przyznaję że nie znam dawki.
Powodzenia
...Tusia, Dziuba,Kruffka,Beza biały aniołek w sercu....Kreciu kocham Cię :( Wybacz; Nikita,Fredziulek, Marokko, Greta wredotka
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

[WYLEW] temat glowny

Post autor: Arbor Vitae »

Jak zwykle wszystko zle :/ Moglem od razu pomyslec ze to jest w plynie.....
Ale to tak na marginesie z nutka subiektywizmu, bo ostatnio wszystko wychodzi mi zupelnie odwrotnie.
Na powaznie: jak jest plyn tym lepiej. Jesli dawkowanie jest w kroplach zrobmy tak: 10 kropli = 60kg; x kropli = 1kg. Wychodzi 1/6 kropli na szczura dziennie. Poniewaz to jest homeopatia rozpuszczamy 1 krople w jakiejs objetosci plynu - np. 0,4ml i podajemy po 0,2ml przez 2 dni. Albo od razu ta jedna krople dziennie, bez zbytniej zabawy w malego chemika. Jesli dawki przeliczane sa na lyzki, lyzeczki, miarki to od biedy mozna przeliczyc lyzki i miarki na krople, a potem zgodnie ze schematem.
Wiesz co... teraz tak pomyslalem. Podawaj jedna krople dziennie, nawet 2. Przezciez i tak to nie szkodzi. Rozcienczenia lekow homeopatycznych robi sie mniej wiecej tak: 1 czesc substancji leczniej na 999 czesci rozpuszczalnika. Z tego bierze sie 1 czesc i znow do 999. Takich cykli moze byc nawet 30, albo wiecej. To powinno byc gdzies w ulotce. Ale sie rozpisalem, i po co? :/ Sa takie dni ze lepiej nie siadac do kompa :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne / ogół objawów”