Zwierzaczki
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

Zwierzaczki
nie, nie wybacze ale moge przyjac lapoweczke. w gre wchodzi suma z piecioma oczkami ;]
Zwierzaczki
200000 sczurków dowiozę Ci w najbliższym czasie
Wybacz ze nie odpisałam wcześniej , ale zbierałam pieniązki :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Zwierzaczki
A propo wielu zwierząt, chodzi mi o myszoskoczki (czytałam że takiego masz) ja też takiego przygarnełam(!)- czy Twój też się wiesza na kratach i przez to ma wytarty nosek? Ma nową klatkę, a do gryzienia daję mu wiele rzeczy ale on woli kraty! Już mu tłumaczyłąm... myszole nie sa tak pojętne jak szczoory :?

W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Zwierzaczki
muszę gdzieś rozładować mój atak śmiechu i rozpaczy , których przed chwilą nabyłam 
Jak niektórym już wiadomo od niedawna mam dwumiesieczne psiaczki. Za ok 3 tygodnie będę sie przeprowadzać , ale psiaki już zostały przeniesione i mieszkają sobie w garażu , a gdy chca to moga wyjść na podwórko ,ale mają wyznaczony teren , a nie po całym , bo tam jeszcze brudno jest i ogółem fuj ! pierwszego ranka (czyli 2 dni temu
) tata akurat tam wcześnie przyjechał więc już był kiedy się zaczęła akcja :
Mój atak śmiechu był zpowodowany tym , że :
właśnie tego ranka , moja fajtłapa Bella chciała sie wydostać ,a nie było to proste, ale także nie należało do trudnych ("płotek" był postawiony w drugą stronę i tworzył stopnie). Bella próbowała wejść , ale nie mogła , w pewnym momencie włożyła głowę między deski i nie mogła wyciągnąć zaczęła piszczeć co spowodowało strach u Dony ( o tym co zrobiła napiszę za chwilkę
) i poleciała do tyłu i się wywaliła na plecy :lol: :lol: moje kochane psisko :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A teraz o Donce
Właśnie wtedy , gdy Bella zaczęła piszczeć , Dona wpadła w panikę i przeskoczyła płotek , robotnicy zaczęli wrześczeć "łapać ją" itd i moje gienialne zwierze pobiegło do lasu :idea: :idea: :idea: :idea: :idea:
Na szczęsie wszystko sie dobrze skończyło
:):)

Jak niektórym już wiadomo od niedawna mam dwumiesieczne psiaczki. Za ok 3 tygodnie będę sie przeprowadzać , ale psiaki już zostały przeniesione i mieszkają sobie w garażu , a gdy chca to moga wyjść na podwórko ,ale mają wyznaczony teren , a nie po całym , bo tam jeszcze brudno jest i ogółem fuj ! pierwszego ranka (czyli 2 dni temu

Mój atak śmiechu był zpowodowany tym , że :
właśnie tego ranka , moja fajtłapa Bella chciała sie wydostać ,a nie było to proste, ale także nie należało do trudnych ("płotek" był postawiony w drugą stronę i tworzył stopnie). Bella próbowała wejść , ale nie mogła , w pewnym momencie włożyła głowę między deski i nie mogła wyciągnąć zaczęła piszczeć co spowodowało strach u Dony ( o tym co zrobiła napiszę za chwilkę

A teraz o Donce
Właśnie wtedy , gdy Bella zaczęła piszczeć , Dona wpadła w panikę i przeskoczyła płotek , robotnicy zaczęli wrześczeć "łapać ją" itd i moje gienialne zwierze pobiegło do lasu :idea: :idea: :idea: :idea: :idea:
Na szczęsie wszystko sie dobrze skończyło

Zwierzaczki
Wydaje mi się, że już się pytałam, ale jeszcze raz się spytam na wszelki wypadek. Gdybym wzięła małego kotka małego szczurka w tym samym czasie i zostawiła je by się poznawały czy byłyby jakieś konsekwencje ?
Zwierzaczki
mysle ze nie bo jesli bede sie znaly od dzecinstwa to bedziesz miala w domu wspanialych przyjaciol 

Zwierzaczki
w sumie u mnie wystarczy podpis a jest aktualny spis zwierzaczkow
procz tego bylo tego mnostwo od rannego szpaka czy golebia do chorej jaszczurki... wkoncu przyszly weterynarz jestem
procz tego bylo tego mnostwo od rannego szpaka czy golebia do chorej jaszczurki... wkoncu przyszly weterynarz jestem

Zwierzaczki
a sambina sorka za wejscie w temat nie zauwazylam ze nie doczytalam do konca :oops: pseprasam..
ogolnie rzecz biorac jak 2 zwierzaki (glownie ssaki lub ptaki, nie tyczy sie gadow itp) od malego sa razem wychowywane pozniej sie toleruja.. tak samo jest z malym psem i kotem z tym ze czasami mozna np starego kota z mlodym psem lub starego psa z mlodym kotem o ile sie toleruja bo moj piesa np jest zazdrosny o kazdego zwierzaka, psa kota by zagryzl, na szczurka i papuge teraz sie oblizuje patrzac z daleka - wie ze nie moze sie zblizyc... tzn powachac sie ze szczurem moga ale nic innego, obydwoje boja sie siebie w sumie :lol:
ogolnie rzecz biorac jak 2 zwierzaki (glownie ssaki lub ptaki, nie tyczy sie gadow itp) od malego sa razem wychowywane pozniej sie toleruja.. tak samo jest z malym psem i kotem z tym ze czasami mozna np starego kota z mlodym psem lub starego psa z mlodym kotem o ile sie toleruja bo moj piesa np jest zazdrosny o kazdego zwierzaka, psa kota by zagryzl, na szczurka i papuge teraz sie oblizuje patrzac z daleka - wie ze nie moze sie zblizyc... tzn powachac sie ze szczurem moga ale nic innego, obydwoje boja sie siebie w sumie :lol:
Zwierzaczki
Och ta przyjaźń...
Obiecuję że jak wywołam i zeskanuję (nie wiem jakim códem, ale muszę :roll:
) to wyślę wam zdjęcia moich zwierzaków (np psa ze szczurami, kota z psem i kota ze szczurami). Dziś była sesja- dwie klisze
I jeszcze się muszę pochwalić :lol: Jutro będę miała papużkę falistą! Dostanę ją od mojej mamy koleżanki z pracy bo ma uczulenie na pieże :roll: Jak ją nazwać? To będzie samczyk! Możecie mi udzielić kilku porad jak to jest z falistymi (na ptakach się znam ale tylko na gołębiach, wronach i wróbelkach itd....) i jak zaprzyjaźnić ją z innymi zwierzakami. Słyszałam że jesli spędza się nawet z taką papugą dużo czasu to można ją nauczyć kilku odgłosów
Obiecuję że jak wywołam i zeskanuję (nie wiem jakim códem, ale muszę :roll:

I jeszcze się muszę pochwalić :lol: Jutro będę miała papużkę falistą! Dostanę ją od mojej mamy koleżanki z pracy bo ma uczulenie na pieże :roll: Jak ją nazwać? To będzie samczyk! Możecie mi udzielić kilku porad jak to jest z falistymi (na ptakach się znam ale tylko na gołębiach, wronach i wróbelkach itd....) i jak zaprzyjaźnić ją z innymi zwierzakami. Słyszałam że jesli spędza się nawet z taką papugą dużo czasu to można ją nauczyć kilku odgłosów

W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Zwierzaczki
Mycha jesli chodzi o myszoskoczki to to jest oczywiscie naturalne ;] ja mialam 2 (ciekawski i blysskawica dwa samczyki) mieszkaly w akwarium z gora od klatki i ciekawski (blyskawicy sie chyba nie chcialo) wskakiwal tam i gryzl gryzl gryzl bardzo dlugo
a czerwone cos pod noskiem tez mial, moze dlatego ze kopal wiorki w rogu i pare razy walnal sie w szybke? :lol: no nie wiem nie wiem
A teraz o paputki faliste
Moja siostra ma takiego ptaka
on juz dlugo zyje ohoho
Jesli chodzi o te zwierzaki to musisz najpierw przywyczajac sie do tego ze rano (kiedy promienie sloneczka oswietla twoj pokoik) paputek zacznie krzyczec !! ze sie obudzisz chyba ze masz sen bardzo twardy
rowniez wieczorem kiedy np. ogladasz telewizor paputek moze krzyczec zebys juz wylaczyla bo chce spac
Co do dzwiekow owszem mozna nauczyc
moj wujek tak dlugo gwizdal melodie paputce ze ta zaczela ja powtarzac gdy tylko on wszedl do pokoju
hmmm i np. paputek mojej siostry nasladuje wrobla "cwierka" i skacze jak wrobolek
czasami jest tez kukulka
no naprawde niezly ubaw jest z paputem 


A teraz o paputki faliste





Co do dzwiekow owszem mozna nauczyc





Amantium Irae Amoris Integratio Est...
Zwierzaczki
Mam już papużkę! Ma jeden miesiąc i jest niebieściutka
To samiczka i jeszcze nie wiem jak ją nazwać... :oops:
Ale jest kochana
Oczywiście szczurki są fajniejsze, ale ona też jest słodka
Macie propozycje na imię? Wogóle to puściłam ją po pokoju i lata- DZIŚ PIERWSZY RAZ WIDZIAŁA SZCZURA- Ruggera jak wyszedł z pod łóżka (puszczam ich razem)- nie wadzą sobie a ona jest okropnie ciekawska! Naśladuje odgłosy wszystkiego co usłyszy! Najlepiej jej wychodzi dźwięk SMS-a... ehh :roll: 

Ale jest kochana


W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Moje zwierzaczki
Na forum jestem od niedawna, ale zwirzaczków miałam sporo
. Oto one:
1. Królik miniatórowy - Kicuś, był u mnie ok. roku, a potem powędrował na wieś gdzie spokojnie dokonał żywota
2. Gołąb - bez imienia, spędizł u mnie kilka miechów, a potem zagryzł go pies (Seter Irlandzki - Hexa)
3. Szpak - Kubuś, spędził u nas również kilka miesięcy, potem odleciał... Na obecną chwilę nie wiem co się z nim dzieje....
4. Myszka - Miki, czarny myszek, był słodki
Niestety zmarł na świerzb
5. Szynszyla - Pusia, jest u mnie od marca i ma się dobrze :mrgreen:
6. Myszoskoczki - 3 słodkie mysie, 2 samce i jedna samica. Jeden nie widzi na jedno oko i jest synem dwóch pozostałych. Narazie nie posiadają imion(jak macie jakieś sugestie piszcie)
7. Chomik syryjski - Chomek, jest dziewczynką, agresywny i niemiły...

1. Królik miniatórowy - Kicuś, był u mnie ok. roku, a potem powędrował na wieś gdzie spokojnie dokonał żywota
2. Gołąb - bez imienia, spędizł u mnie kilka miechów, a potem zagryzł go pies (Seter Irlandzki - Hexa)
3. Szpak - Kubuś, spędził u nas również kilka miesięcy, potem odleciał... Na obecną chwilę nie wiem co się z nim dzieje....
4. Myszka - Miki, czarny myszek, był słodki

5. Szynszyla - Pusia, jest u mnie od marca i ma się dobrze :mrgreen:
6. Myszoskoczki - 3 słodkie mysie, 2 samce i jedna samica. Jeden nie widzi na jedno oko i jest synem dwóch pozostałych. Narazie nie posiadają imion(jak macie jakieś sugestie piszcie)
7. Chomik syryjski - Chomek, jest dziewczynką, agresywny i niemiły...

Zwierzaczki
Najgorsze jest ja zwirzaki odchodzą...
Ja miałam już gołębi jakieś 50 (nie rasowych ale odratowanych, ze złamanym skrzydłem itp). Najfajniejniejszy był Kubuś, jego historia była prosta- Dwa z moich odratowanych gołębi (Duduś i Dusia) się w sobie zakochały i na balkonie zrobiły sobie gniazdko. Miały tam pierwsze jajka, ale nie były one udane- zbliżała się jesień i było zimno. Maluchy umarły, jeden został zadeptany przez rodziców i głowa prawie mu odpadła a drugi leżał zwyczajnie bez ruchu, był zimny i nie biło mu serduszku. Z wielkim żalem wzięłam maluszki w ręce i postanowiłam zakopać. Poszłam do przedpokoju i ubierałam się, a nagle zdarzył się cód- ten nieokaleczony ruszył głową! Krzykłam, przyszli rodzice i stwiedziliśmy że mi się przewidziało, ale okazało się że on znowu się ruszył i znowu- I ODŻYŁ! Miał wtedy 2 dni. Powoli rosły mu piórka i karmiłam go na zmianę z rodzicami papką z jajka. Był kochany, przychodził do mnie jak do mamy, krzyczał jak chciał jeść itd. Po czterech miesiącach zaczynałam uczyć go latać, chodził sobie po domu i po balkonie. Któegoś dnia spadł z balkonu i wybiegłam z domu żeby go przynieść (natychmiastowo!) ale jak dobiegłam to kot miał go w swoim pysku... Płakałam wtedy przez kilka dni, ale nie miałam za złe kotu... w końcu może tak miało być... Ale najbardziej mnie boli że w ciągu jednej minuty odeszły cztery miesiące mojej pracy, wstawiania w nocy, kupowania witaminek...
Och... nigdy się z tym nie pogodzę, ale nie mam pretęsji do kota... Dobrze przynajmniej że następne młode Dusia i Duśki były bardziej udane. W tym roku na przeciwko w bloku zakładali siatkę na te dziury wentylacyjne i widziałam jak Dudek dobijał się do jednej z nich... tam było ich gniazdo, tam była Dusia i młode... Już ich nie ma I TEGO NIE WYBACZĘ! BO TO BYŁA ŚWIADOMA WINA CZŁOWIEKA! Nie poto jeździłam do weterynarza, kupowałam karmę, opatrywałam te piękne ptaki żeby ktoś bez niczego je zamórował w dziuże wentylacyjnej!
Próbuję o to walczyć- przeciez to sadyzm!
Uhh... mogłabym jeszcze tysiąc takich historii opowiedzieć, ale może innym razem...
Ja miałam już gołębi jakieś 50 (nie rasowych ale odratowanych, ze złamanym skrzydłem itp). Najfajniejniejszy był Kubuś, jego historia była prosta- Dwa z moich odratowanych gołębi (Duduś i Dusia) się w sobie zakochały i na balkonie zrobiły sobie gniazdko. Miały tam pierwsze jajka, ale nie były one udane- zbliżała się jesień i było zimno. Maluchy umarły, jeden został zadeptany przez rodziców i głowa prawie mu odpadła a drugi leżał zwyczajnie bez ruchu, był zimny i nie biło mu serduszku. Z wielkim żalem wzięłam maluszki w ręce i postanowiłam zakopać. Poszłam do przedpokoju i ubierałam się, a nagle zdarzył się cód- ten nieokaleczony ruszył głową! Krzykłam, przyszli rodzice i stwiedziliśmy że mi się przewidziało, ale okazało się że on znowu się ruszył i znowu- I ODŻYŁ! Miał wtedy 2 dni. Powoli rosły mu piórka i karmiłam go na zmianę z rodzicami papką z jajka. Był kochany, przychodził do mnie jak do mamy, krzyczał jak chciał jeść itd. Po czterech miesiącach zaczynałam uczyć go latać, chodził sobie po domu i po balkonie. Któegoś dnia spadł z balkonu i wybiegłam z domu żeby go przynieść (natychmiastowo!) ale jak dobiegłam to kot miał go w swoim pysku... Płakałam wtedy przez kilka dni, ale nie miałam za złe kotu... w końcu może tak miało być... Ale najbardziej mnie boli że w ciągu jednej minuty odeszły cztery miesiące mojej pracy, wstawiania w nocy, kupowania witaminek...
Och... nigdy się z tym nie pogodzę, ale nie mam pretęsji do kota... Dobrze przynajmniej że następne młode Dusia i Duśki były bardziej udane. W tym roku na przeciwko w bloku zakładali siatkę na te dziury wentylacyjne i widziałam jak Dudek dobijał się do jednej z nich... tam było ich gniazdo, tam była Dusia i młode... Już ich nie ma I TEGO NIE WYBACZĘ! BO TO BYŁA ŚWIADOMA WINA CZŁOWIEKA! Nie poto jeździłam do weterynarza, kupowałam karmę, opatrywałam te piękne ptaki żeby ktoś bez niczego je zamórował w dziuże wentylacyjnej!
Próbuję o to walczyć- przeciez to sadyzm!
Uhh... mogłabym jeszcze tysiąc takich historii opowiedzieć, ale może innym razem...
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL