Strona 3 z 10

Moje stado kapturów

: sob sie 20, 2005 9:21 am
autor: limba
Wydaje mi sie ze "jelita w supelek" to poprostu bardzo zapetlone co (np u koni) moze prowadzic do slabszego przesuwania się pokarmu (znaczy sie tego co zostalo po przetrawionym pokarmie), lub zatkania jelita...mysle ze u innych zwierzątek (czy ludzi) sprawa wyglada tak samo...a czy ona sie załatwia?? moze to nic nie da ale jeśli to zatrucie bądż przytkało sie jej jelito to może warto spróbować pomasować jej brzuszek, powinno to pobudzić chociaz trochę perystaltykę jelit....
Biedna malutka...

Moje stado kapturów

: sob sie 20, 2005 12:34 pm
autor: Anita
Dzisiaj nie robiła kupy, ale nawet nie miała czym... Teraz zjadła trochę kaszki i deserku dla bobasów, wypiła także wodę z glukozą [wcześniej dawałam ze strzykawki a teraz piła z miseczki :) ] Więc jest troszkę lepiej. Już nie siedzi w kącie, przeszła na hamaczek.

A i jak ją wyjmowałam to pisnęła, więc na pewno coś ją boli...

Spróbuję zrobić masaż, jeśli nie będzie miała nic przeciwko :)

Dzięki :*

Moje stado kapturów

: sob sie 20, 2005 12:38 pm
autor: limba
tak teraz mi tez przyszlo do glowy..czy ona dostała jakies leki rozkurczowe ???bo moglyby jej pomoc oczywiscie jesli glownym problemem jest brzusio...

Moje stado kapturów

: sob sie 20, 2005 12:42 pm
autor: Anita
Nie... myślisz o takim czymś jak No-spa? Spytam jutro.
Przypomniało mi się, że jak po powrocie od weta zmieniałam ściółkę [jest na ręcznikach papierowych na wszelki wypadek] to zauważyłam bobki, tylko że o woele mniejsze niż normalne... takie krótkie i cienkie. To by wskazywało, zę faktycznie ma skurczone jelita...

Moje stado kapturów

: sob sie 20, 2005 12:46 pm
autor: limba
tak dokladnie o czyms takim pomyslałam...wiem ze innym zwierzakom(patrz konie) podaje sie przy kolkach (czyli wlasnie przytkaniu jelit) Biovetalgin lub novasul ...jesli tym bardziej po bobkach widac ze jelitka sa przykurczone to napewno warto sie zapytac....(mojej kolezanki krolikowi wet podawal no-spe)...a i tak pomysłalam o herbatce koperkowej dla dzieci ale ona jest chyba na wzdecia...

Moje stado kapturów

: sob sie 20, 2005 1:03 pm
autor: Anita
Dzięki, spytam jutro :)
Trzymajcie kciuki za Krzysię [i za Ciapę... wygląda żałośnie z tymi ranami i łysymi miejscami i guzem :? Ale trzyma się świetnie, z apetytem wcinała kaszkę :) ]

Moje stado kapturów

: sob sie 20, 2005 1:05 pm
autor: limba
Trzymamy trzymamy wszystkimi 16 lapkami (w tym dwie moje ;)) napisz jutro koniecznie co wetka powiedziała....
oj martwice skóry sa paskudne..ale to najmniejszy problem ..chociaz bolesny dla Ciapy napewno....

Moje stado kapturów

: ndz sie 21, 2005 2:59 am
autor: Anita
Uf... po nocy Krzysi wyraźnie się poprawiło. Chociaż jej też zrobiła się martwica [mimo, że antybiotyk rozcieńczony] to podbiegła do prętów jak tylko weszłam :) Futerko miała gładkie.
Czego ja nie robiłam żeby ją zachęcić do jedzenia [prawie śpiewałam i tańczyłam :roll: ] zjadła troszkę kaszki, nieco więcej deserku i pestkę dyni. Piła wodęz glukozą.
Wetka ucieszyła się jak zobaczyła szczurcię, bo obawiała się, żę jej więcej nie zobaczy... dobrze, że nie uraczyła mnie takimi komenterzami wczoraj :|

Dostała komplet witamin na ochronę wątroby [jest trochę powiększona], bardzo bolesny zastrzyk, trzeba ją było zawinąć w gazę, taką mam waleczną szczurkę ;)
I jeszcze chyba przeciwzapalny. Antybiotyku nie dostała, za to mam podawać jej Smectę [już jedną dawkę wcisnęłam do pyszczka]
Jeśli Smecta pomoże, będzie się jeszcze lepiej czuła i jadła wszystko to dobrze. A jakby robiła rzadkie kupy przez 2 dni to przyjść jeszcze.

Wybaczcie, że się tak rozpisałam... :roll:

Moje stado kapturów

: ndz sie 21, 2005 4:59 am
autor: ESTI
Cieszę się, że już się z deka poprawiło. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie.

A jak tam ta martwica, czy zrobił się strupek, czy nadal się paprze?

Moje stado kapturów

: ndz sie 21, 2005 7:46 am
autor: Anita
Nie paprze się , ale jeszcze nie ma strupa, jest taka ciemnoczerwona powłoka.
A Krzysia na razie drapie, więc jest czerwone.

Z dobrych wieści: Krzysia wstała, podeszła do miseczek, zjadła kleik, potem desreek i zabrała się za ziarenka :D Apetyt wrócił, chociaż troszkę ma jeszcze spowolnione ruchy [majestatycznie przeżuwała pestkę dyni ;) ]

Moje stado kapturów

: ndz sie 21, 2005 7:55 am
autor: limba
:klas2k: ale się cieszę ze małej sie polepszyło...oby szybciutko doszła do siebie i zaczęła rozrabiać jak na porzadnego szczura przystało :hihi: ....Pozdrowic stado proszę od cioci Limby, wygłaskac i wycałować chorowitki...
Trzymam nadal kciuki żeby mała szybciutko doszła do siebie...

Moje stado kapturów

: ndz sie 21, 2005 8:58 am
autor: Anita
Dzięki. Wycałuję jak się obudzi [śpi właśnie pod moją koszulką :) ]
Teraz muszę jeszcze wyczekiwać jej bobków ;) żeby zobaczyć to tam się dzieje...

Moje stado kapturów

: ndz sie 21, 2005 11:11 am
autor: Fam
mozesz podawac jogurty i gerberki, kleik ryzowy i wszystko to co niemowlentom, nie zapomnij tylko o wapnie bo takie jedzenie naie zapewnie scierania zebow, a zamiast karmi zrob wlasna mieszanke z ryzu, kaszy, itd (bez kukurydzy, stroczkowych, slonecznike i ozeszkow, bo to ciezko strawne) to czego brakuje w takiej mieszance uzupelnij jakims preparatem witaminowym (sa takie kropelki w zoologacha, ale nazwa mi wyleciala)

Moje stado kapturów

: ndz sie 21, 2005 1:06 pm
autor: falka
a i tak pomysłalam o herbatce koperkowej dla dzieci ale ona jest chyba na wzdecia...
Herbatka koperkowa jest właśnie na wzdęcia, żeby dzidziuś mógł sobie pryknąć ;). Można rozerwać torebkę, w środu są nasionka i zrobić napar z kilku, ale nie wiem czy w tym przypadku to wskazane, myślę, że lepiej nie eksperymentować. Powrotu do zdrowia życzę maluchom :*.

Moje stado kapturów

: wt sie 23, 2005 12:15 am
autor: Anita
Hm... Wczoraj, dzień po wecie było super. Zachowywała się jak na młodego szczurka przystało, biegała, myła się, jadła. Odetchnęłam z ulgą... tylko bobki miała nieco rzadkie, ale je kleik i inne rzadkości, więc pomyślałam, że wszystko wróci do normy.

Ale dzisiaj jest gorzej. Znów siedzi osowiała i nie chce się ruszać [podstawiłam ją do miseczki z wodą i ciągle tamk siedzi, chociaż już przestała pić :-( ] Może to antybiotyk tak ją trzymał? Dostała w sobotę a w niedzielę i pon dawałam Smectę. Czy trzeba dalej stosowć antybiotyk? Baytril może być?

Ciapie się zrobił strupek, czuje się świetnie :) W sobotę [tydzień od wyzdrowienia] planowana jest operacja, jeśli guz będzie się jeszcze nadawał, bo szybko rośnie :?
Nie ma chyba jakiś przeciwskazań np. do martwicy? Albo tydzień to za mało na dojście do siebie...