szczury.org

Jasne, tylko weź najpierw i skonstruuj taki, aby nie uszkodził szczurka. Taki malutki. Ach, i chwytający za boczki w międzyczasie.

kiedyś był artykuł w Wyborczej o pani naukowiec zatrudnionej przy jakichś badaniach miedzy innymi na szczurach i myszach w Ameryce ona cos takiego miała- zeby poprawić szczurkom zły los. A swoja droga myślę ze AMB po prostu zartował , ale wiesz AMB to budowniczy konstruktor , kto wie do czego jest zdolny może skonstruuje odpowiedni wibratorek

spoko, tylko ktos musi mi dostarczyc samiczke do testow, ew. dokumentacje z dokladnym schematem narzadow plciowych i przykladowy przebieg stosunku szczurow. ja mam 2 samce, ale nie mam zamiaru samemu generowac im wzwodu zeby pomierzyc to i owo
wzglednie mozemy sie zastanowic nad stymulacja lechtaczki infradzwiekami...

edit: czy myslicie ze ten delikwent: http://amb02.host-pl.com/DSC00202.JPG moze posluzyc jako substytut samca po domontowaniu rzeczonego urzadzenia?

Hmmm, no wiesz... Trzebaby jeszcze domontować pazurki, aby dobrze chwytał wybrankę za boczki i popsikać feromonami...
Ale takie urządzenie byłoby o tyle proste, ze chyba większość z tutejszego forum podobnego delikwenta posiada. Moje małe juz nawet go polubiły - efekt ich symaptii to postrzępiony koniec ogonka i trochę skrócone niektóre wąsy.

Ja tez wlasnie mam ten sam problem - sterylizowac czy nie. dr. Wojtyś proponuje sterylizacje, bo Vera ma rozpulchniona macice. Ale ona czuje sie świetnie, nawet wycieków porfirynki nie ma. Wiec na razie sie nie zdecydowalam. Dostała antybiotyki, zrobilam USG, i pewnie w przyszlym tygodniu znowu się przejdziemy do pani Wojtyś na macanko Mam nadzieje, ze podjelam dobra decyzje... Nisiu, czyzbys miala rodzeństwo mojej Very (i Primy, ona na szczescie jest zdrowa jak Rydz)? Ja mam szczuraski od Ani, takie ktore urodzily sie 22 kwietnia.

Tez mam Fatkę od Ani, ale tam były 3 mioty na raz i nie wiem, z którego moja jest. Była największa z wszystkich dziewczyn. Być moze jest z piewrszego miotu - najstarszej matki, niespokrewnionej z ojcem.

Polecam Ci przejechac się na konsultację. Może do dr Lewandowskiej? Ona ma duze doświadczenie w szczurach, dobrze sie na nich zna (i sama hodowała) i, znając ryzyko, nie rwie sie od razu do operacji. Operuje tylko wtedy, kiedy jest to rzeczywiście potrzebne...

Chetnie, a gdzie ta dr. Lewandowska przymuje? Moje malenstwa są z tego kazirodczego zwiazku. Tam bylo 3 chlopczykow i 6 dziewczynek. Ja wzielam jedyna kapturke i jedna z czarnulek

Na Śreniawitów 9 (Tarchomin). Dokładniejsze dane znajdziesz na forum.
Na razie przyjmuje we wtorki i czwartki od 18 do 20. Jest jeszcze na macierzyńskim i pracuje na razie hobbystycznie.

To moze skoro szczurcie sa z tej samej rodziny, to wina chowu wsobnego...dlatego te problemy z narzadami i poziomem hormonow...

ESTI to Henia ma problemy hormonalne, a Henia to siostra Luny - szczurki od Yrsy z przypadku, nie z chowu wsobnego.
Ale mam satysfakcję teraz ja ciebie poprawiłam

Aha dzieki za sprostowanie, nie sledze tak pilnie ja Ty Ewqa szczurkow wszystkich uzytkownikow. :twisted:
[quote="Ewqa"]Ale mam satysfakcję teraz ja ciebie poprawiłam Wink Wink [/quote]
Ale ciesze sie, ze dalam Ci choc chwile radosci.

ESTI ja tez nie, ale w tym wypadku kiedy chodzi o siostrzyczke Lunki to czytam bo sama jestem zainteresowana, przeciez niektóre choroby wystepują częściej u spokrewnionych szczurów. A moja Luna znowu zalana porfiryną, ale kłopotów jak Henia nie ma.

[quote="Ewqa"] A moja Luna znowu zalana porfiryną, ale kłopotów jak Henia nie ma. [/quote]
Henia ma to cały czas. Dr Lewandowska mówi, ze to nie tyle kwestia estrogenów tylko "szczury o jasnym umaszczeniu mają tendencje do intensywnych porfiryn". Taka ich uroda i tyle.