szczury.org

jutro wszystko się okaże. Jeśli zapalenie oskrzeli cofnęło się po antybiotyku choć trochę, to będziemy to kontunułować. jeśli nie...cóż, pożegnam moją ukochaną przyjaciółkę.

a zaraz muszę dać jej zatrzyk. prawdę mówiąc niecierpię tego, jestem strasznie roztrzęsiona.ale trzeba. to nasza szansa na jeszcze trochę razem.
z rzeczy technicznych: wszystkim z krakowa polecam weta na sokołowskiego- w końcu potraktowali Dżumę jak zwierzę, a nie przedmiot. co do antybiotyku, nazywa się Gentomycyna, o ile poprawnie odczytałam.
Dżuma nie chce lacidofilu z wodą. chce mi się wyć. ale bedę dzielna, bo nie mogę pozwolić żeby ona się bała.

trzymam bardzo mocno kciuki za kazdy dzien Dzumy... wiem, ze ciezko jest kiedy tak sie dzieje... moja Natty dopiero co odeszla, miala 2 miesiace wiecej od Dzumki... walczyla az do konca.. dlatego nie zdecydowalismy sie na uspienie..a w okolicach brak bylo odpowiedniej pomocy weterynaryjnej.. tylko moja mama.

walczcie obydwie. kazda chwila, mimo cierpienia, moze byc szczesliwa dla szczurci. to moje zdanie.

Dżumuś, jestem z Wami. Trzymaj się, mama.

[quote="Eruntale"]Dżuma nie chce lacidofilu z wodą[/quote]
Co to jest "lacidofil"? Czy to skrót myslowy od Lactobacillus acidofilus? Jesli tak, to w jakim preparacie to masz?
Jesli zas chodzi o zwykly Lakcid, czy Trilac to sprobuj rozmieszac z mala iloscia wody, a potem z serkiem waniliowym. Cholernie niezdrowe, kaloryczne, ale Heike tylko tak zjada Lakcid ze Scanomune.

http://www.leki.med.pl/lek.phtml?id=206 ... 703&menu=3

to jest lacidofil, właśnie ten lek zaleciła mi wetka podawać, choćby po 2-3 kropelki rozpuszczonego w wodzie.Farmaceutycznie to po prostu inna forma Lakcidu, produkowana przez inną firmę. problem ejst w tym, że nawet z największymi przysmakami jest olwany.
nie wiem z czego to wynika, daje dosłownie 2-3 krople na łyżeczkę z jogurtem.

a zaraz zbieram się i idę do weta...wzdech.

W sumie, wszystkie te leki mają podobne działanie.
Ale mogą miec rózny skład - na jakiej pozywce jest ten lek? Lakcid jest np. na serwatce.
A Lakcid u nas na jogurcie też nie wchodził - dopiero serek pomógł.

Jesli kompletnie nic nie da, to mzoęsz stosowac ten reklamowany preparat dla dzieci (kurna, musiała mi z głowy nazwa wylecieć). Wiesz, ten z Lactobacillus casei defences. Ale w dużej ilości. A jak i nie to to zawsze można jogurty i kefiry z dużymi ilościami kultur bakterii.

Co do Lactobacillus casei defences. Cos takiego oczywiście nie istnieje, to chwyt reklamowy. Nowa nazwa Lactobacillus casei, bakterii kwasu mlekowego uzywanych np. w produkcji serów.

wiem, ze Lakcid ma bardzo neutralny smak... wydaje mie sie, ze lacidofil mniej. Lakcid w ampulkach bardzo polecam, jako dziecko z letnia herbata dostawalam (do kapsulki wlac troszke tej herbatki, czy innego plynu, ale lekko oslodzonego, wymieszac, a potem oproznic stukajac o lyzeczke ) mysle, ze moze byc troche latwiej przyswajalny.
pozdrawiam

Trzymam za was kciuki lakcid jest obezydliwy.

Jak nie urok to przemarsz wojsk. przyszłam do domu- pidżama siedzi i dziwacznie oddycha, ruszając całym brzuchem. pobiegłam do weta: obrzęk płuc i duszności.

niech to wszyscy diabli.
znowu będę musiała kłuć szczura...a z nią nie jest dobrze, jest taka chudziutka- nie wiem czemu, ale mam wrażenie że coś ją zżera od wewnątrz.
szczerze mówiąc, mam dość, nie wyrabiam psychicznie. i coś mi się zdaje że więcej zwierząt nie będę mieć. jestem zbyt słabego charakteru.

mała czarna waży tylko 30 deko... chce mi się wyć

[quote="Eruntale"]Jak nie urok to przemarsz wojsk. przyszłam do domu- pidżama siedzi i dziwacznie oddycha, ruszając całym brzuchem. pobiegłam do weta: obrzęk płuc i duszności.

niech to wszyscy diabli.
znowu będę musiała kłuć szczura...a z nią nie jest dobrze, jest taka chudziutka- nie wiem czemu, ale mam wrażenie że coś ją zżera od wewnątrz.
szczerze mówiąc, mam dość, nie wyrabiam psychicznie. i coś mi się zdaje że więcej zwierząt nie będę mieć. jestem zbyt słabego charakteru.

mała czarna waży tylko 30 deko... chce mi się wyć[/quote]
Ojej a wiakim ona jest wieku??

poniżej 2 lat, ok 21-23 miesięcy.

Przy obrzęku płuc to według mnie sprawa jest przesądzona

poprawiło się jej nieco dzisiaj- nie oddycha już tak bardzo "brzuchem"- czeka nas zastrzyk dziś i jutro,a w piątek z nią i Dżumą pójdziemy do weta...
z tym obrzękiem jest sprawa dyskusyjna- albo nowotwór który uciska na organ, albo zebrany płyn w płucach i stąd ten obrzęk.
cóż, jeśli antybiotyk nie pomoże, sprawa będzie przesądzona.

Mnie sie wydawalo, ze obrzek robi sie kiedy plyn sie zbiera w plucach....przynajmniej tak jest u ludzi, do tego dochodza dusznosci.....przy nadcisnieniu i np. niewydolnosci lewej komory serca moze stworzyc sie obrzek pluc, jesli wtedy czlowiek jest podziebiony to niestety, ale ...... RIP [']

Co nie znaczy, ze ogonek nie wyjdzie z tego, zawsze trzeba miec nadzieje....malutka ale miec.....moze po prostu za duzo przeszlam w zyciu i stad moj czarny humor dzisiaj.....ehhh

tRZYMAM ZA MALUSZKA kciuki i jestem przy niej sercem.