szczury.org

spokojnie, mam psa i też nie jestem za pseudo hodowlami, ale ten szczurek przyszedł na świat z ze znanego na świecie wypadku czyli ciężarna szczurka ze sklepu.
szczurki są odchowane w domu, w ciągłym kontakcie z człowiekiem, mają najlepsze warunki i karmę, nie widzę powodu, by nie zapłacić właścicielowi 10 zł za nieprzespane noce, za weterynarza, za wykarmienie, wychowanie, wypieszczenie malucha aż do mojego odbioru.
moim zdaniem właśnie nie płacenie za coś takiego jest bez sensu..
sama odchowałam szczenięta (może tego nie powinno się porównywać, ale jednak..) i wiem, jaka to straszna odpowiedzialność, ile nieprzespanych nocy przy maluchach, które ciągle piszczą.. !
nie miałabym serca zabrać komuś takiego kluska, którego zna od pierwszej minuty życia i nie zapłacić ani złotówki.. ! zwłaszcza, że do szczurka dochodzi spora wyprawka, w zasadzie nie zawiera się w niej tylko klatka i poidełko.
mam nadzieję, że was przekonałam. pozdrawiam ! ;]

moim zdaniem zamiast płacić lepiej jest dać np jakieś ciasteczko czy dropsiki dla mamusi.

daję 10 zł, a co właścicielka z nimi zrobi to już jej sprawa.
z resztą, nie o tym..

tylko wyobraź sobie - szczurków jest na pewno wiecej niz 87 - każdy po 10 pln - to juz 80.. osoba pokapuje, ze jej sie oplaca i zacznie szczury rozmnażac. ja jakiego weterynarza? małych szczurów ani się nie szczepi, ani nie odrobacza tak szybko itd, więc nie rozumiem.

jeżeli chcesz byc w porządku to nie płac, nie napędzaj popytu - niezaleznie skąd są szczury. możesz dac paczkę dobrej karmy czy cos innego, ale nie pieniądze.

może i masz rację..
ale ja w zasadzie nie widzę tego, jak ktoś odchowuje, karmi, dba i zarabia na tym 80zł.. nie widzi mi się po prostu.
w każdym razie zależało mi na tym kolorze i na takiej wielkości szczurka, znalazłam go przypadkiem i stwierdziłam, że wezmę.
drugiego mam zamiar adoptować z tego forum, ale to jak już pisałam- trochę później, za miesiąc mniejwięcej
tylko problem jest w tym, że nie ma do adopcji żadnego ciemnego maluszka, a ja takiego bym chciała.
labinoski są, ale słyszałam, że często chorują, mają problemy z genami, poza tym nie podobają mi się wizualnie.
jakby ktoś przypadkiem to czytał i miał maluszka do oddania na początku stycznia w ciemnych kolorach (samczyka,a oczywiście) to proszę o kontakt, ja w tym czasie też szukam !!

nie myliłam się- jest to facet
pierwsze 10 minut w moim domu i moich rękach- po 15 poszedł spać na moim ramieniu i przespał prawie godzinę..
ufne stworzonko, co to liże ciągle po rękach..)
chciałabym się was zapytać, kiedy młode szczurki przestają być aż tak strasznie rozbrykane, rozlatane i troszeczkę się uspokajają?
i kiedy osiągają wielkość taką, jaką mniej więcej będą miały do końca życia (choć wiem,że będzie się zmieniać aż do śmierci)

Zdecydowanie samczyk ponieważ samiczki mają 'siusiaczki' umieszczone nieco wyżej

chciałabym się was zapytać, kiedy młode szczurki przestają być aż tak strasznie rozbrykane, rozlatane i troszeczkę się uspokajają?

To bardzo różnie. Ogólnie przyjmuje się, że w wieku ok pół roku, ale niektórym to wcale nie przechodzi. u samiczek takim czasem może też być skończenie ok. roku. Rzecz jasna, gdy się starzeją, ich aktywność spada...

i kiedy osiągają wielkość taką, jaką mniej więcej będą miały do końca życia

Samiczki w wieku ok 6 - 9 miesięcy, samce w wieku ok 6 - 10 miesięcy, przy czym samce mogą rosnąć po skończeniu roku. To są bardzo orientacyjne granice, bo u każdego szczura przebiega to inaczej. Gdy skończy się etap rośnięcia wzdłuż, może zacząć się etap rośnięcia wszerz.

Nakasha pisze:To są bardzo orientacyjne granice, bo u każdego szczura przebiega to inaczej. Gdy skończy się etap rośnięcia wzdłuż, może zacząć się etap rośnięcia wszerz.

Czyli tak, jak u ludzi

rozumiem
ja po prostu uważam, że taka nadmierna ruchliwość musi się kiedyś uspokajać, bo teraz to aż strach gdziekolwiek malucha puścić bo jak tylko z rąk wyskoczy to biega jak opętany, a w klatce podskakuje jak wariat ; )
pamiętam jak jego poprzednik miał koło roku, to puściło się go po pokoju i miało pod kontrolą. a najwazniejsze- małe trochę głupsze i łatwiej o to, żeby biegający po pokoju zrobił sobie krzywdę.. wyrywa się z ręki, kiedy jest metr nad ziemią i nawet nie pomyśli, by przestać, mimo iż zaraz by spadł i zrobił sobie kuku..;]
mój ma koło 12cm bez ogona. to dużo jak na 2 miesiące?

Witam

Mam pewien problem z tym szczurkiem. Wydaje mi sie ze to samiczka aczkolwiek nie jestem pewien. Szczurek ma 1 miesiac.

witam uratowalem malego szczurka chyba dumbo.... mam juz szczurzyce ktora ma 8 miesiecy i mam problem bo nie wiem czy nowy szczurek to samiec czy samica niby samiec ale skad pewnosc jak ich ze sobą osowoic co robic prosze o pomoc


o to foto:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3b5 ... 0df9c.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ddc ... 1a6f4.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d51 ... 78af2.html

samiec. mam nadzieję, że nie jest razem z samicą ?

powachali sie tylko nie daje ich razem mam dwie klatki


pewnosc ze samiec to niby jaja ale w realu wygladaja jak by nimi nie byly sam nie wiem

2 raz juz przy dumbo mam straszny dylemat a to nibyu dumbo niby samiec

dumbo nie dumbo, nie ma to znaczenia, jajka wyglądają tak samo.

nie pozwól aby spotkał się z Twoją smiaczką.