Strona 21 z 96

Re: Mój oddział

: pn mar 30, 2009 8:34 am
autor: unipaks
Pięknie i wzruszająco napisane , tak od serca :)
Pisz dalej , są warte tych pięknych wspomnień

Re: Mój oddział

: pn mar 30, 2009 11:05 am
autor: odmienna
Tak, Milka, była Dzielnym szczurkiem, ale pamiętam i Ty bardzo się wtedy sprawdziłaś jako opiekun i przyjaciel. Obie walczyłyście jak lwice. Milkuś wtedy chyba dla Ciebie przemogła przynajmniej na chwilę straszną chorobę. Ona odeszła tak, jakby chciała powiedzieć, że docenia co dla niej zrobiłaś, że rozumie, że będziesz tęsknić, że bardzo Cię kocha, ale…chce już na Tamtą Stronę. :)

Re: Mój oddział

: pn mar 30, 2009 6:39 pm
autor: Babli
Dziękuję Wam bardzo za miłe słowa.. Wspomnienia szybko się ulatniają. Postanowiłam, więc, że póki pamiętam, warto to uwiecznić.

A tak przy okazji.. Dzisiaj przeglądałam stare smsy.. I chciałam Ci odmienna podziękować za wsparcie, podczas kiedy internetu było brak, i nie miał kto mnie podnieść na duchu, Dziękuję Ci bardzo, jesteś wspaniała.. :-*

A dzisiaj o Tajdze, bo dzisiaj pamiętam wyraźnie. A jutro mogę jak przez mgłę.

_______________________

Jak jeszcze działał mi sps, zobaczyłam ogłoszenie o wacikach z Warszawy. Myślałam sobie 'wacik? FUJ! Jednak jakaś siła wyższa pchnęła mnie, ku owemu ogłoszeniu. I wpadłam jak śliwka w kompot. Razem z czarnym kapturkiem i agutem, na pierwszym miejscu stanęły teraz labinoski.. :D

I tak dogadany transport, oferowany przez limbę, na trasie Warszawa-Kraków, oczywiście nie mógł przebiec bez kłopotów. Tata mnie troszkę wystawił, i musiałam prosić koleżankę siostry o odebranie ogonka z dworca. Tajgusia została ochrzczona i dostała drugie imię: Kawa, bo tak nazywana była kol. siostry.. :D

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Tajgula natychmiastowo zdobyła serca domowników, jak i stada. Od razu zauważyłam, że przymila się do Aluzyjozy :D . W końcu nachalność zaowocowała prawdziwą przyjaźnią. Zawsze razem, wszędzie razem.. :D
Tajga chętnie pozowała, w bardzo różnych i śmiesznych pozach. Jednak tylko raz udało mi się ją uchwycić w ciekawej pozycji ;D
Obrazek

Oczywiście, jak to ze szczurami, które nie miały mnie głęboko w dupkach, musiało się coś stać. I się stało... :(

Uważam, że to moja wina. Nie dopilnowałam tego.

17 sierpnia pogorszyło się. Tragicznie. Przyszła do mnie kuzynka. Postanowiłyśmy pojechać na 7.00. W nocy nie spałam. Chmurka była ze mną i ze stadem. Noc przebiegała nieubłaganie szybko. To był zły znak. Jednak nadzieja nas nie opuszczała. W nocy, mimo klejących się oczu, które same się zamykały.. byłam z nią. Byłam i nie opuszczałam. o 6:45, kiedy wsiadałam do auta, z 'zapakowaną' Tajgą, zaczęło się. Pycholek przymknął oczy. Popatrzył na mnie z żalem, jakby nutką radości. Nie trwało to długo. Odeszła. Mój pierwszy szczur który odszedł. Jeszcze 15 minut tuliłam do serca Tajgulę, płakałam. Nie wierzyłam. Może nie chciałam uwierzyć. Chciałam się obudzić, przebudzić, wybudzić, to nie mogło być prawdą. Bo ileż ona ze mną była? Nawet nie trwało to miesiąca. Parę tygodni.. I ileż mam wesołych wspomnień? 1,5 tygodnia wesołych wspomnień. Drugie 1,5 bolesnych, smutnych i beznadziejnych..

Chmurka 18.07.2008 wróciła na swoje miejsce.
Mój wacik z rubinami, albo raczej truskawkami, odszedł. Odfrunął sobie do nieba, i osiadł gdzieś niedaleko słońca.


Dzisiaj mało, bo o Tajdze wiele pisać nie potrafię. Początkiem też nie potrafiłam.

Re: Mój oddział

: pn mar 30, 2009 8:10 pm
autor: Buni@
Tajgusia...Kawusia...:'(
Tym razem nie do łez...jednak i tak bardzo przykro...
Śliczna białaska :-*
A na fotce jak Gryzaczek kilka dni temu ;D
I wcale beznadziejnie nie piszesz...wręcz przeciwnie bardzo fajnie Ci to wychodzi :)
Czekam na dalsze opowiastkowe-wspomnienia ;)

Re: Mój oddział

: pn mar 30, 2009 8:20 pm
autor: Babli
Hymm.. więcej opowiastkowych wspomnień nie będzie ;) Póki co mam jeszcze swoje skarby, miejmy nadzieję, na jak najdłużej :D

Re: Mój oddział

: pn mar 30, 2009 8:21 pm
autor: ogonowa
I bardzo dobrze ,że więcej nie będzie.. klawiatura mi coś no podmokła.. :-\

Re: Mój oddział

: pn mar 30, 2009 8:42 pm
autor: elusia
Tajga, ''siostra'' Euforii.

wspomnienia są dobre.

Re: Mój oddział

: wt mar 31, 2009 8:13 am
autor: Buni@
Babli, ale przecież moiżna wspominać inne zwierzaki nie tylko ogony. :)
Możesz nawet powspominać rózne chwile,przygody, które przeżłaś ze swoimi zwierzakami. :)
I nie muszą to być przeciesz smutne wspomnienia. :)

Re: Mój oddział

: wt mar 31, 2009 1:09 pm
autor: Babli
Tak.. Ale to szczury są tymi TYLKO moimi zwierzakami. Innych nie miałam na własność. Tzn, rodzice jak trzeba to pomogą itp. Ale chodzi o to, że mogę sama się nimi zajmować. Kiedyś, jeden raz nie zmieniłam chomikowi wody, co zauważyła mama. I chomik już nie był mój, tylko mamy. Potem ubłagałam, i codziennie o wszystkim pamiętałam :)

Jak coś ciekawego się wydarzy, to na pewno poinformuję. Jednak wolę narzekać na nudę, niż na dodatkowe 'atrakcje'... ;)

Re: Mój oddział

: wt mar 31, 2009 7:17 pm
autor: Buni@
Babli pisze: Jak coś ciekawego się wydarzy, to na pewno poinformuję. Jednak wolę narzekać na nudę, niż na dodatkowe 'atrakcje'... ;)
Zgadzam się. Tym bardziej, jak tymi "dodatkowymi atrakcjami" są choroby :-\

Pozdrawiam i czekam w takim razie na dalsze wieści ;) .

Re: Mój oddział

: śr kwie 01, 2009 5:39 pm
autor: zalbi
Wacik... chlip... piękny biały wacik..

Re: Mój oddział

: sob kwie 04, 2009 7:03 pm
autor: Babli
wr.


Coś złego dzieje się z Aluzyjem. We wtorek do weta pojadę chyba. Aluzyjoza przy dotyku piszczy strasznie. Ale nie za każdym razem. I nie jest to jedno miejsce. Jeśli dziewuchy ją iskają - jest pisk, jeśli ja ją podnoszę - jest pisk. Nie mam kompletnie pomysłu. Jeśli byłoby to miejscowe, to łatwiej do czegoś przypisać. A tak, to pstro. W dodatku nigdy tak nie robiła. Czasem protestowała w postaci raczej wyrywania się, ale pisk.. nigdy. I tak przyszła do nas niechciana 'atrakcja'. Nawet nie łowi w baseniku. Ona.. Naczelny pływako-nurek. Eh.

edit:
Właśnie zauważyłam, jak albinosia się puszy i kicha. Alleluja.

Re: Mój oddział

: sob kwie 04, 2009 7:11 pm
autor: Nina
Ejjj, toś mnie zmartwiła :(
Powiedz Aluzyjowi, że ma sie nie wydurniać, prababcia, babcia, mama, ciotka i siostry nie pozwalają...
Buuu :(

Re: Mój oddział

: sob kwie 04, 2009 7:49 pm
autor: odmienna
no nie! ::) bez numerów szanowne bablisiowe szczurzydła! może to tylko wiosenny zawrót łebków ;)

Re: Mój oddział

: sob kwie 04, 2009 7:59 pm
autor: Babli
Nie! Nie! Nie! To za dużo! Za dużo!! Milo ma za tylną lewą łopatką gulę, twardą, wielkości 1/4 może połowy groszku. Pod skórą.