manianera pisze:No i koniec, nie ma zmiłuj, zaczynam planować porwanie! Jestem absolutnie zakochana w Twoich panach, do tego stopnia nawet, po moich pannach zamierzam mieć samcoli - te rozmiary są takie przekonujące...
Właśnie wczoraj, głaskając PJ'a tak sobie myślałam, że chyba bym nie chciała mieć samiczek. Niby zawsze są plusy jednych i drugich, ale ja wole samców. Tak leżał mi na kolanach, i było co pogłaskać . Lubię brać ich na ręce, kolana i głaskać, tyle ciałka do miziania i nie to, żebym ich utuczyła , oni są po postu ogromnymi samcami.Hehe... pamiętam jak kupiliśmy szczura i wydawało mi się, że postury jest takiej samej jak chłopaki. Dopiero jak przynieśliśmy go do domu to zobaczyłam jaka jest duża różnica, jacy oni są mali w porównaniu do niego. I jeszcze się śmiałam, że mogliśmy kupić mniejszą wersję, to chyba myszka byłaol. pisze:oj, tak panowie słusznie porośli
mam nawet pewną nieśmiałą teorię skąd wszyscy trzej cieszą się tak imponującą posturą- opiekunka umieściła między nimi wzorzec szczurzej doskonałości http://s930.photobucket.com/albums/ad14 ... G_9520.jpg - a że wśród panów duch współzawodnictwa silny - starają się jak potrafią
Wyściskać mocno
. A teraz... rzeczywiście chyba wzięli z niego przykład, postanowili, że nie mogą być gorsi i go doganiają Dziękuję ol. wyściskałam chłopaków
Ale takie miziaki jak Twoje chętnie bym przygarnęła 
osobno trochę lepiej wygląda waga 
....
. PJ nadal nie trawi Młodego i tylko czasami, nie wiem od czego to zależy, jest spokój i śpią nawet razem. A najgorzej jest jak wyjmie się PJ'a z pudełka na siłę i zaniesie do klatki, wtedy robi się strasznie wredny i wyżywa się na Młodym, nie ma co liczyć, żeby się uspokoił 
