Rabarbarowy 7-mio składnikowy kompocik

[sr-ola]

Czeka nas kilka dni przerwy na zapomnienie siebie.. Babe nie ma nawet draski, zadrapania, żadnego śladu ugryzienia, sama też nie atakuje. Ucieka tylko panicznie i wciąż się wydziera. Moje dziewuchy zaczęły reagować na nią dominująco, fukać, pocierać zębami i stroszyć się.. Ale dopiero po jej atakach paniki, wcześniej nawet nie próbowały jej bić. Nie miały okazji bo ta zaraz latała po suficie. Tutaj widać malutką próbkę :


Za bardzo się boi, dam jej czas na uspokojenie a sobie na obmyślenie strategii.

[sr-ola]

Jakby jakiś szanowny zielony tu zagląda to uprzejmie proszę o scalenie postów, bo wciąż coś dopisuję i wygląda, że prowadzę monolog Chciałam tylko dodać, że to powyżej to filmik, wystarczy w niego kliknąć.

[Nietoperrr...]

O Boziuuuu!!!Jaka piszczałka!!! Normalnie ze skóry obdzierają!ZABIERZCIE TE POTWORNE SZCZURY ODE MNIE!!!
A więc jednak GMR rozpościera swoje chciwe łapska nawet u statecznej,opanowanej sr-oli...Se,se,se,se,se!!!
Piękna Bejbola,ja też mam słabość do kapturów(jak widać po moim OSTATNIM,NA PRAWDĘ OSTATNIM doszczurzeniu...)Mój pierwszy cudowny ogon to też była kapturzyca...
A mam taki pomysł...Może zostaw ją tylko z maluchami na tydzień,dwa?One jej krzywdy raczej nie zrobią,tylko upierdliwością swoją zmęczą
Później dołącz Agrafkę,bo ona to raczej taka siła spokoju.Masz chyba więcej niż jedną klatkę,nie?No to dołanczaj do "nowej" pojedynczo.Gorzej z Gryzkiem i Łysą... Ale jak je wrzucisz do klatki Bejboli pojedynczo,z przerwami,to może coś z tego będzie.

[Nina]

A to mały krzykacz Widać, że dziecko nie wie o co chodzi w komunikacji między-szczurzej!

Pomyślałam o tym samym co Nietoper. Żeby do małej dołączać po jednym szczurze. Tylko tak, żeby dołączane szczury miały wspólne wybiegi z całym stadem, coby sie nie pozapominały. Może to da pozytywny efekt?

[sr-ola]

No właśnie już próbowałam. Wiecie co ten krzyczący prosiak robi? Patrzę a ona w zwolnionym tempie, jak na powtórce akcji w piłce nożnej, zbliża się coraz bliżej do ucha ofiary, coraz bliżej i bliżej, jak szeptająca kochanka, a tuż przy przy uszku otwiera buzię i wziąż bardzo wolno wbija zęby w ucho ofiary. Tak skończyła słodka Serenada- z lekko zakrwawionym uszkiem. Sam na sam. Dlatego szkoda mi się zrobiło malucha, bo nie zna takich stresów. Soomi też nie wiedziała co zrobić, jak prosiak zaczął się wydzierać. Wisiała 15 minut przy suficie w rogu klatki marząc chyba o tym, żeby wchłonąć sama siebie

Ale to jest dobra myśl. Niech się oswaja z jakimkolwiek towarzystwem.Dam jej dzień- dwa na uspokojenie, bo na razie wpadła w histerię, i pomalutku spróbujemy coś dalej. Jestem dobrej myśli, mamy czas

A więc jednak GMR rozpościera swoje chciwe łapska nawet u statecznej,opanowanej sr-oli...Se,se,se,se,se!!!

Żebyś Ty wiedziała co się w środku dzieje.. Żałuję, że poprosiłam wczoraj Mensza, żeby był moim głosem rozsądku. Pięć minut później przeczytałam o sytuacji Matrix ale on wczuł się już w rolę i nie daje się namówić na słodkiego kastrata..(tzn.kastratem jeszcze nie jest, ale być może).

[Nietoperrr...]

Eh,sytuacja Matrixowej mnie też sen z powiek ściąga...W dodatku czuję się podwójnie winna,bo w ostatniej chwili musiałam odmówić tymczasu dla dwóch chłopaków przez przybycie małego Otisia... I tak cierpliwość Menża podziwiam... ::)Nie wyrzucił mnie z domu...
A co do małej krzykaczki,to może zamknij ją w transporterze czy jakimś pudle z jedną,dwoma i kołysz na kolanach,jak w podróży."Stres podróżny" podobno zbliża...

[denewa]

A no właśnie sr_ola boś Ty mężata wróciła - GRATULACJE!

I widzę że doszczurzenie kapturowe też gratuluje!!!
Mi się pomysł połączenia krzykaczki ze słabszymi członkami stadka też wydaje dobry. U nas początkowo wszystkie młodziaki siedziały razem i starsze razem. Potem zrobiłam mix i było tyle nowego, że nikt nie wiedział kogo podgryzać i męczyć, tylko Diesel jak zwykle musiała pogonić wszystkich po kolei...

[Nietoperrr...]

I jak tam sr-olcia?postępy jakieś?

[sr-ola]

Ano Zdecydowałam na łączenie z Agrafką.

Była "wycieczka" w transporterku. Każde po swojej stronie. Już nawet Agrafka nie próbuje iskania na siłę. Ale nie ma też paniki, krzyków, płaczu. W klatce- spokój. Zero bieganiny i świńskiego kwiku. Czułości też brak (każde na swojej półce), ale jestem dobrej myśli.Myślę, że w nocy więź się zacieśni, Agrafka ma swoje sposoby na zaciągnięcie koleżanek do przytulania, widziałam to już 5 razy

Mąż roboczo nazywa nową "kłiii" (w tym momencie słychać świński krzyk) Wiem, że jesteśmy nieczuli , że się śmiejemy, ale serio Bejb ćwiczy głos na wyrost i to w tak absurdalnych sytuacjach, że nie możemy się powstrzymać.

Ale jaki jest to za to słodziuch na kolanach!

A no właśnie sr_ola boś Ty mężata wróciła - GRATULACJE!

Dziękuję

I widzę że doszczurzenie kapturowe też gratuluje!!!

Też się cieszymy

[sr-ola]

Nowe widoki ze sroczkowa (prawda, że tunelkowy dumboś wygląda jak nasza Serenada? ). Twórczość NIetoperrra of kors:






Bejb mieszka z Agrafką od środy. Wciąż nic. Agrafka potrafi wejść do klatki po wybiegu z resztą stada, położyć się na plecach przed Bejb i czołgać na nich żeby się przybliżyć do iskania- a nowa nic. Ewentualnie- przy próbie iskania przez Agrafkę- krzyk.
Nie biją się jednak do krwi, nie dziabią się więc daję Bejb duużo czasu, żeby przyzwyczaiła się do towarzystwa innego szczura. Póki co od 3 dni praktycznie ciągle są osobno..

[Nietoperrr...]

Cóż za widoki klatkowe!Kolejny dumbolec Ci doszedł?
Urzekło mnie robocze imię "Kłii"... Nie zdziwiłabym się,jakby tak już zostało...Poznałam tych dwóch sr-olowych oszołomów,więc wiem,że wszystko możliwe...
Krzykacz się w końcu zmęczy,zedrze całkiem struny głosowe i uzna,że już nie ma o co się drzeć.No bo ileż można,jak już nikt nawet nie będzie zwracał uwagi...

[sr-ola]

Kolejny dumbolec Ci doszedł?

I wiesz co? Niczym nie różni się od reszty- śmierdoli siuśkami, co chwila brzuch mu się napełnia i podskakuje jakby go pchły kąsały

[sr-ola]

Z niedzielnego lenistwa:

słodziak Serenada od Anahata- największy miziak wśród miziaków


Zdjęcie Soomi of Anahata to prawdziwy unikat, rzadko mam okazję uchwycić zamiast pustego miejsca- małego diabełka

Przyznaję, że ja tych młodziaków w ogóle nie umiem fotografować, za szybkie są na mój niesprawny refleks.

Gryzek Przykład tego, jak z zabijaki można zamienić się w rasowego smyraka


Wszystkie zmieścimy się do blond-dumbosia, a jak (fotka z jęzorkiem, mniam )


A na koniec coś, co nie mogło mnie oderwać od klatki.. po cichu piszczałam z uciechy, żeby nie zburzyć obrazka
Kłiii alias Bejb alias Beta:

[Nietoperrr...]

Ale Ci te młodziaki urosły!!!Jako ich przyszywana "ciotka" pękam z dumy na ich widok!
Za Gryzkiem wciąż Baśka tęskni chyba,bo nieutrudzenie przychodzi dzień w dzień w to samo miejsce - tam gdzie stała klatka dziewczyn...Przychodzi,staje,wącha,podnosi pysk i...patrzy na mnie...

Eh te baby!Widzę że już dumbo-pluszak oberwał po łapkach Pewnie była zażarta walka o koniczynę,którą trzymał?No tak,mogłam tam co innego doszyć,nie pomyślałam,że przecież paskudy lubią zielsko...

Kłiii...Ale rozplaszczona!Czyżby to przez upał?

[Sysa]

Dumbo pluszak nie ma łatwego życia, ale przynajmniej jest godną gwiazda forum
Szczury piękne jako zwykle