Strona 21 z 49

Re: Ogonkowe historie

: ndz lis 11, 2012 12:06 pm
autor: dorloc
Moja klatka teraz wygląda, jak suknie Cyganki :) Same kolorowe sznurki zwisają. A panny zaraz wszystkie wlazły do domku, żeby sprawdzić, co tam rzucili :)

Re: Ogonkowe historie

: ndz lis 11, 2012 6:24 pm
autor: gosja1
O, a moi nie obżerają domku od środka. Ale wiedziona doświadczeniem wszystko zszyłam tak, że nic nie wystaje w sposób intrygujący 8) zrobiłam też podstępną ilość okienek, sugerując się ich przemieszczaniem po klatce i potrzebami badawczymi ;D
drugi raz wisi ten domek. zawieszki po pierwszym razie zrobiłam inne, bo tamte się rozwaliły. i teraz raz odgryzły dwie, ale jak zamontowałam od nowa, w tych dwóch miejscach spinaczami biurowymi, to nie ruszają :P
I tak im nie ufam ;D

Re: Ogonkowe historie

: pn lis 12, 2012 4:42 pm
autor: xiao-he
Hehe, ja moim też, robią tak samo ;D

Re: Ogonkowe historie

: pn lis 19, 2012 2:57 pm
autor: gosja1
Postanowiłam wczoraj, że nauczę chłopaków sztuczki. Najpierw spróbowałam z obrotami, ale nie potrafię się do tego zabrać, oni też nie za bardzo, i nic z tego nie wyszło. Potem postawiłam ich ceramiczną miskę do gory dnem i próbowałam dać im do zrozumienia, że na hasło "miska" któryś ma na nią wejść. Kacperek nie był zainteresowany. Wydaje mi się, że sądził, iż zamierzam zrobić mu coś strasznego i zmuszać do rzeczy, których on czynić nie zamierza. W końcu poszedł obrażony faktem, że Kuba smakołyki dostaje, a on nie. Nie pojął jednak, że Kuba te smakołyki dostaje, bo na miskę wchodzi.
Parę godzin później na wybiegu Kubuś-Batmanek, wszedł na miskę i spojrzał na mnie tęsknym wzrokiem, przekonany, że wchodzenie działa automatycznie jako podajnik smakołyków. ;D

Re: Ogonkowe historie

: czw lis 22, 2012 1:19 pm
autor: Camellia
Jak więcej poćwiczycie to na pewno się uda ;) Zresztą nie wiem czy nie będą się lepiej uczyć jak jeszcze podrosną, bo może się uspokoją trochę z tym lataniem i łatwiej będzie je zainteresować jedzeniem za sztuczki :D I tak gratulacje, że Kubuś załapał! Oby tak dalej, wyczochraj tego bystrzaka ;) Braciszka leniwca również! ;D

Re: Ogonkowe historie

: pt lis 23, 2012 9:24 am
autor: gosja1
2 dni temu minęły 3 miesiące życia panów szczurów!

Re: Ogonkowe historie

: pt lis 23, 2012 9:33 am
autor: dorloc
I panienek też :)

Re: Ogonkowe historie

: pt lis 23, 2012 9:44 am
autor: gosja1
A co dałaś panienkom? ;D
Ja się zagapiłam i zapomniałam o "urodzinach", ale akurat przyszło do nas wczoraj zamówienie. Nowy żwirek i ulubiona karma chłopaków ;)

Re: Ogonkowe historie

: pt lis 23, 2012 2:17 pm
autor: dorloc
A nic. Wredna jestem :) Same sobie zrobiły urodziny. Zeżarły piękny domek od Figo, o. To się nazywa impreza.

Re: Ogonkowe historie

: pt lis 23, 2012 3:10 pm
autor: gosja1
No tak! Rzeczywiście. To wcale się nie dziwię, że nic nie dostały ;) Popieram metody wychowawcze :P

Re: Ogonkowe historie

: pt lis 23, 2012 8:39 pm
autor: dorloc
No tylko, żeby one działały...

Re: Ogonkowe historie

: ndz lis 25, 2012 6:40 pm
autor: bini
hahaha rozbawiłaś mnie tym prezentowym zeżarciem domku ;P
noo sztuczki z miską nie znałam, spróbuje ze swoimi i gratuluje postępów ;)

Re: Ogonkowe historie

: wt lis 27, 2012 6:26 pm
autor: gosja1
Sztuczka z miską nie jest chyba tak fajna jak obroty, ale od czegoś trzeba zacząć. Tylko, że ja jestem marnym trenerem, bo do miski nasypałam im jedzenia i teraz nie mamy na czym trenować :P I tak się zakończyły nauki.
Pragnę również zaprezentować filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=DiYOE7qb ... e=youtu.be

Z jakiejś przyczyny mój aparat uznał, że nie będzie brał pod uwagę panującego wokół poziomu oświetlenia...
Nie jest to może kino akcji, ale zwracam uwagę na oddalającego się galopem Kubusia. ;D
Końcowe pozy Kacperka też dowodzą niezwykłych umiejętności aktorskich i zaangażowania w produkcję ;D

Re: Ogonkowe historie

: śr lis 28, 2012 7:40 am
autor: dorloc
O, jakie wielkie szczury !! Moje panienki to takie maciupcie szczurcie przy nich. Wiem, wiem, to są przeca faceci.... :)

Re: Ogonkowe historie

: śr lis 28, 2012 9:41 am
autor: gosja1
Oni rosną wzdłuż i wszerz póki co :P Od niedawna jedzą trochę mniej, więc może już trochę przystopowali.
Kuba jest trochę grubszy od Kacpra.
Kacperek to taka mała gapa. Jak wstawię np. kaszkę do klatki, to Kuba jest pierwszy i zawsze szybko wszystko wyczuwa, a on siedzi w koszyku na górze i tylko rusza nosem, ale nie schodzi. Jak go postawię obok miski, to jest przestraszony, bo jak to tak go pani przestawia? I potem szybko ucieka do góry ;) Dlatego musi sam dojść do tego, że coś dobrego stoi w klatce... Wtedy zazwyczaj połowy już nie ma.
Kuba jest jak huragan. Wszystko nosi, rozkopuje, przestawia, ustawia, podskakuje, biega wokół mnie. On nie ma czasu na głaskanie. Ucieka z moich kolan jak oparzony, jeśli mi przychodzi do głowy taki irracjonalny pomysł jak mizianie.
Kacperek wczoraj i dzisiaj ma pieszczotliwy nastrój ;) Wskoczył mi na kolana, wylizał mi dłoń, poleżał, osikał mnie... (po co mi czyste dresy?)
Wczoraj Kuba wskoczył mi również na kolana, zdeptał brata, wszystko sprawdził. Nie mógł uwierzyć, że ja nie dawałam Kacprowi smakołyków... To chyba bylo nie do pojęcia w jego małym rozumku, że można iść do pani LEŻEĆ.