Strona 21 z 29

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: czw sty 23, 2014 9:03 pm
autor: Megi_82
Diana, pamiętam, gadałyśmy. Coś w tym jest. A teraz wszystkie 3 mamy utykające haszczanki ;D
Magdonald pisze: W każdym razie, wczoraj wieczorem wrzuciłam Miu do stada, bo już łapka wyglądała lepiej, teraz pozostało mi tylko obserwować i, jakby się coś (tfu, tfu) działo, reagować.
I dobrze. Pewnie nic się nie będzie działo, ale możliwe, przy takim nie wiadomo czym, że jeden dzień będzie lepszy, drugi gorszy... u nas we wtorek minęły 2 tygodnie i jeszcze czasem coś tam, ale już coraz mniej.
Magdonald pisze:Megi, Miu to w ogóle nie chce haszczeć, dobrze jest jej tak jak jest :D Z tego, co mi wiadomo, właśnie dlatego jej rodzeństwo szybko się "rozeszło", a jej biednej nikt nie chciał właśnie dlatego, że nie haszczała... A taki przecież jej urok... Ja tych ludzi nie rozumiem ::)
Szczerze, to ja też. Jak mawia Pauliska, szczur to szczur... ja pewne zjawiska nazywam "kolekcjonowaniem futer". Pewnie nie raz niesprawiedliwie, ale... o miot moich maluchów, Tuli i Liw, bili się, bo to był ciekawy, zróżnicowany, wielokolorowy miot. A już o jedną taką kawową, to szok - Tuli pies z kulawą nogą nie chciał :( Bo zwykła, kaptur. A ona teraz się śmieje, bo się okazuje, że chyba jest satinkiem ;D Ja mam to gdzieś, czym ona jest, ważne, że szczur :P

Co do Miu jeszcze - wczoraj czytałam sobie Twój wątek, później przyszła u nas pora leków. No i, jak zwykle, nakładam na łyżeczkę kaszkę, lekarstwo, mieszam, wołam każdą po kolei. Mając w ręku dawkę Miu, podeszłam do klatki i zawołałam "Pączuch" :D Po czym chwilę się zastanowiłam: "zaraz, zaraz, to nie to stado" :D[/quote]

:D Padłam :D You made my day ;D

Jing-jang <3

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: czw sty 23, 2014 9:26 pm
autor: Magdonald
A mi się marzy właśnie kaptur... Zwykły, najzwyklejszy kaptur ::) Ale, niestety, już nie w tym stadzie :(

W ogóle, patrząc na moje stado, też wyglądam na "kolekcjonerkę futer (i nie-futer)", zmuszasz mnie do wytłumaczenia się :D ;D Tak na prawdę "kaprysem" była tylko Kira ::) Marzyły mi się na początku dwa szczurki: łysol i albinos. Kirę kupiłam z pseudo (z niewiedzy, właścicielka mówiła, że to wpadka, a kasę bierze "symbolicznie, żeby nie trafiły do węża" ::) ), co widać teraz po jej stanie zdrowotnym - oczka :/ Albinosków nie było do adopcji, więc gdy pojawił się post z 35 szczurkami z hodowli karmowej, stwierdziłam, że olać kolor, i upatrzyłam sobie Mambę :D Szarlotkę metiss dosłownie "wcisnęła" mi gratis, twierdząc, że się z Mambą bardzo zżyły (za co do dziś jestem jej przeogromnie wdzięczna!). Śnieżynka pojawiła się w ogłoszeniu jak już miałam "zaklepaną" Mambę, więc stwierdziłam, że nie wypada rezygnować z sióstr, a jeden szczurek więcej to nic takiego, będzie im raźniej (klatka wtedy mieściła 4-5 szczurków) ;D
Miu wzięłam, bo "jest taka biedna i nikt jej nie chce!", Erzę dostałam gratis (miała zostać u swojej poprzedniej właścicielki, ale jej mama stwierdziła, że dziewczyna ma pomniejszyć stado).
Łysy była niespodzianką, "nieporozumieniem" i w ogóle nieplanowanym dzieckiem, kiedy to po dołączeniu do stada nff okazało się, że jest samiczką i komuś trzeba ją oddać - nie mogłam ich przecież rozdzielić, więc Łysy została u mnie, w Poznaniu, pod czujnym okiem nff ;)
Małej Mi też nikt nie chciał, było mi jej bardzo szkoda, bo zarezerwowano wszystkie panny oprócz niej, ilekroć zaglądałam w temat, nikt się nie interesował czarnulką, a przecież ja "mam taką wieelką klatkę, zmieści się!" :D I... Tak jakoś wyszło ;D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: czw sty 23, 2014 9:38 pm
autor: diana24
Ja w końcu mam kaptura :D może nie najzwyklejszego, bo rudego, ale jest ;)
Jak czytam u Ciebie "wzięłam, bo jej nikt nie chciał" to od razu mi się przypomina historia mojej Gabi :) chociaż ona też jest w pewnym sensie gratisem do Iskierki :)
Nie wiem, dlaczego ludzie nie chcą brać czarnulków i kapturków. One czasami potrafią być bardziej kochane niż jakieś wymyślne niebieskie, rexy, double rexy, dumbo itd. (bez urazy oczywiście do nikogo). Też po prostu dochodzę do wniosku, że szczur to szczur, nieważne jakie ma umaszczenie czy uszy. Kocha się za to jaki ma charakter a nie kolor ;)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: czw sty 23, 2014 9:43 pm
autor: Megi_82
Magdonald, zupełnie nie o takie coś mi chodzi ;) Nigdy nie pisałam o tym na forum, żeby nie zostać źle zrozumianą, i jak zwykle poczują się wywołani do tablicy ci, co nie powinni :) A już na pewno nie ci, co biorą szczura, bo go nikt nie chce ;)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: czw sty 23, 2014 11:01 pm
autor: Magdonald
diana24 pisze:Ja w końcu mam kaptura :D może nie najzwyklejszego, bo rudego, ale jest ;)
A mi się właśnie czarny marzy! ::)
diana24 pisze:Też po prostu dochodzę do wniosku, że szczur to szczur, nieważne jakie ma umaszczenie czy uszy. Kocha się za to jaki ma charakter a nie kolor ;)
To tak jakby powiedzieć, że w przypadku kobiet tylko blondynki są fajne, a brunetki nie, albo na odwrót :D Albo łyse ;D

Megi, ja Cię źle nie zrozumiałam, a wręcz odwrotnie, bo doskonale wiem o co Ci chodzi i o jakim typie osób mówisz :) Cóż, jak to się mówi, są ludzie i ludzie, i nic na to nie poradzisz ;) Z jednej strony też należy się cieszyć, że niektórzy mają słabość do jakiejś odmiany, bo nawet mając pełne stado, dla jakiejś "szczególnie ślicznej" sierotki czasem znajdzie się u takich osób dom :D
A "takie my" będziemy brać te pozostałe, których nikt nie chce ::) I dobrze, bo takie "niespodzianki" w szczurzej skórze często okazują się największymi skarbami ;)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pt sty 24, 2014 4:16 pm
autor: unipaks
Wszystkie futra są fajne :)
http://i1305.photobucket.com/albums/s54 ... f36b9d.jpg i niechaj jej prośby zostaną spełnione :-*
Głaski i życzenia zdrówka dla wszystkich ogonków! :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pn lut 03, 2014 6:21 pm
autor: Magdonald
Ostatnio mniej piszę, ale zrozumcie - sesja :D Zostały mi jeszcze dwa egzaminy, a później chwila wolnego :)

Leczymy się dalej i leczymy, zostały już tylko 3 dni antybiotyku :) Później Mała Mi jedzie na ponowny wymaz do Warszawy, a po powrocie, o ile nie będzie (przynajmniej mocnego) nawrotu choróbska, czeka nas... łączenie! ;)

Ogólnie, zauważyłam, że Mała Mi oddycha swobodnie, nie kicha, nie prycha, o wiele lepiej się czuje, także i mi jest lżej na duchu. Reszta bab po staremu, tylko Miu znów wczoraj kulała, ale stwierdziłam, że mają na tyle dużo hamaków i schodków w klatce, że nie będę jej na noc oddzielać i... rano już nie kulała ::)

Poza tym mamy dwóch niespodziewanych gości - gremliny :D Chłopcy przyjechali do mnie na dwutygodniowy przystanek, bo niedługo jadą ze mną do fidusiowej, która oczywiście się złamała i postanowiła się doszczurzyć ;D

Obrazek Obrazek Obrazek

I krótki filmik z hasanka po fotelu :) ( + jakieś radio w tle :D )
https://skydrive.live.com/?cid=6fcfa662 ... yzgO4skv34

Dziś panny dostały "kolby" z warzyw, najbardziej posmakowała im dynia :D
Obrazek Obrazek

Więcej zdjęć wrzucę, gdy już będę przynajmniej po tym jednym, trudniejszym egzaminie (pojutrze, brr!).

Poza tym, zamówiłam sobie na allegro łącznie aż 9 metrów (szerokość ok. 1,50m) polaru w różnych kolorach, także tuż po sesji, zabieram się za hamaczki ;D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pn lut 03, 2014 7:34 pm
autor: Megi_82
Sesja, rozumiecie ;D Powodzenia :) Zdaj wszystko ładnie i fot dawaj :D
Za Małą Mi i łączenie będę trzymać kciuki mocno, żeby już w końcu...:)
Gremliny cudne, fantastyczne :D Komicznie to wygląda, jak takie małe się "biją", wydając przy tym te dziecięce piski, skrzeki :D
Też muszę dorwać jakiś gruby polar, bo prawie wszystkie luźne szmatki panien już jak ser szwajcarski, a nie mam już bluz ani szalików męża do pocięcia ;D Wszystko polarowe oprócz jednej wypasionej bluzy poszło dla bab :D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt lut 04, 2014 12:45 pm
autor: fidusiowa
Co do sesji to.. mądra dziewczyna z Ciebie zdasz na 5 z plusem! ;D


http://s1305.photobucket.com/user/Magdo ... d.jpg.html ej, fajne to! Kupiłaś czy zrobiłaś jakoś sama? Na zooplusie chyba jest coś podobnego? :) Przydałoby mi się coś takiego, bo zawsze wszystko jest poroznoszone po klatce ::)

http://s1305.photobucket.com/user/Magdo ... 0.jpg.html moje chłopaczki śliczne :-* dziękuję jeszcze raz za DT i transport :)

Udanego łączenia wszyscy życzymy. :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt lut 04, 2014 3:40 pm
autor: unipaks
Fajne te kolby, bardzo apetyczne :)
http://i1305.photobucket.com/albums/s54 ... fbef71.jpg ajaajaj... :-*
Cieszą bardzo wieści o Małej Mi, tylko tak dalej! Pomyślnie zakończonej sesji życzę i udanego łączenia, wygłaszcz panny! :)

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: wt mar 11, 2014 12:22 am
autor: Megi_82
O mamo, ponad miesiąc Was nie ma... wszystko OK? :(

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: sob mar 15, 2014 12:24 pm
autor: Magdonald
Zaglądamy, zaglądamy, ale teraz trochę rzadziej piszę, bo najzwyczajniej w świecie nie mam czasu. Zaczął się nowy semestr, więcej projektów, trudnych przedmiotów, do tego idzie wiosna, więc staram się chwilę wygospodarować na siłownię, a do tego wszystkiego dochodzi moje 7 małych pożeraczy czasu ::)

W sumie cały ten miesiąc, przez który nic nie pisałam, nie działo się za dużo u dziewczyn, miałyśmy raczej w miarę spokojny okres. Jedyną niespodzianką okazały się owsiki, które zauważyłam jakiś czas temu w kupce Śnieżynki. Skąd się wzięły? Nie wiem... Może przyniosłam na rękach nie wiadomo skąd i przez chwilę nieuwagi przeniosłam na panny, może złapały u weta, może jeszcze coś innego, nie wiadomo. W każdym razie całe stado odrobaczyłam, nawet profilaktycznie i już po problemie :)
Do tego wszystkie przechodzą od prawie 2 tygodni kurację na odporność, zostały nam jeszcze ponad 2 tygodnie podawania, później miesiąc przerwy, a potem znów wieczorne podawanie leków przez 28 dni ::)
U Małej Mi po ostatnich antybiotykach widać było dużą poprawę, wymaz "po kuracji" wykazał nawet jedynie pojedyncze kolonie pasterelli, już malutko. Dlatego postanowiłyśmy wzmacniać odporność, by nie dać im się za bardzo namnożyć. Jednak mimo wszystko widać, że powoli problemy z oddychaniem nawracają. Jednak mam ambitny plan połączyć ją (w końcu!) z dziewczynami w tym okresie, zanim podam jej kolejny antybiotyk. Wtedy będzie wyleczona i zżyta z dziewczynami, więc nie będzie miała przed sobą kolejnego, aż tak dużego stresu. Co ciekawsze, miałam to zamiar zrobić w ten weekend, ale... Tym razem to ja zachorowałam :D Tak, ja naprawdę mogę zachorować! ;D Zmiana pogody mi nie służy i teraz to moje siedem "córek" powinno dzielić mi tabletki na milion części i podawać w kaszce <3 :D

Postaram się na dniach jeszcze odezwać i wstawić może jakieś zdjęcia. A teraz lecę po herbatkę z miodem, brr!

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: sob mar 15, 2014 10:09 pm
autor: unipaks
Zdrowiej ładnie i ogonki też niech nie dają się choróbskom :)
Oby sprawy przybrały najlepszy obrót i można było już dołączyć Małą Mi do dziewczyn, należy jej się już :)
Głaski i buziaki ślę :-*

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: pn mar 17, 2014 3:08 pm
autor: Megi_82
Hm, wydawało mi się, że pisałam... >:(

Jak tam zdrówko? Coś fruwa wrednego, łapie nawet najtwardszych, ja już 2 infekcje zaliczyłam w miesiąc, nawet chłopa mego rozłożyło, a jak znam go lat 9, tak tylko raz był chory.
Cudownie, gdyby Mała mogła już dołączyć do bab :D

Re: Parapapapa I'm lovin' it!

: śr mar 19, 2014 7:50 pm
autor: diana24
Jeśli w końcu udało by się połączyć małą z resztą to chyba musimy zrobić jakieś forumowe święto :P
Tyle już siedzi sama przez to paskudztwo... Należy jej się no... ;)
Zdróweczka i kizianka oczywiście :)