Strona 21 z 23

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 8:29 pm
autor: macik001
Kastracja trwa krótko, tylko trzeba czekać, aż szczur się obudzi, a to różnie trwa. Edi był kastrowany (chyba) o 10 a odebrałam go po 17. Nie chcieli mi wydać niewybudzonego do końca szczura, to dobrze :)
Ja trzymałam osobno, aż do zdjęcia szwów, bo bałam się, że Tago go porozrywa.

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 8:36 pm
autor: marts
Odpowiedzi na pytania już otrzymałam wczoraj, bo dzisiaj byłam kastrować ogonka ;)
Ale dziękuję :)
A co do samej kastracji to może byłam tam raptem 40-50 minut, wliczając wszystko, od zarejestrowania Astera po zapłacenie i dłuugie pożegnanie się ;)
Aster dostał głupiego jasia i chciał latać :P
Mi Pani wet powiedziała, że już jutro mogę go wpuścić do drugiego, bo ma tylko jedną zewnętrzną szew. Po powrocie zjadł pół miski ryżu, wypił dużo wody i teraz śpi ;)

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 8:46 pm
autor: mikanek
tak od razu :o :o a dostaje antybiotyki? Szczura po zabiegu powinno trzymać się w chorobówce, musi odpoczywać, mieć czysto, nie powinien go tarmosić drugi szczur, rana jest świeża i może ją naruszyć, nie mówiąc że zwyczajnie go to boli :/ Mój dwa dni po zabiegu jeszcze dostawał przeciwbólowe i lekko słaniał się po antybiotykach, w życiu bym nie wpusciła drugiego szczura, zwierzak jest zbyt osłabiony

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 8:50 pm
autor: macik001
o właśnie! Przypomniało mi się, że dwa czy trzy dni pod rząd jeździłam na zastrzyki przeciwbólowe. Kawał drogi miałam, ale cóż. No i jeszcze pani wetka mówiła, żeby trzymała go przez czas, jak rana jest świeża na papierze toaletowym/kuchennym.
Edi był na normalnej narkozie, więc pewnie dlatego tyle czekałam.

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 8:52 pm
autor: marts
A czy ja powiedziałam, że go wpuszczę od razu? Śpi sobie spokojnie w osobnej klatce i nic mu nie jest. Dał się oglądnąć mi i nie wykazywał oznak, że go coś strasznie boli, bo wtedy nie dałby nawet klatki otworzyć.

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 8:55 pm
autor: macik001
No nie napisałaś, ale można było się domyślić po slowach weta, jako osoby która wie "lepiej"(często).
Tak tylko nawiązując do tego, że go nie boli. Bo jest pewnei na lekach przeciwbólowcyh i dlatego :D :D Oby doszedł do siebie i nic mu się nie papralo! :)

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 8:58 pm
autor: marts
No ona może mówić swoje, ja wolę nie narażać mojego skarba na dziurę w brzuszku...
Póki co jest dobrze, Pani weterynarz oznajmiła mi, że jeśli będzie się coś bardzo złego działo to mam dzwonić a ona przyjdzie z pomocą ;)

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 9:00 pm
autor: mikanek
no mój od zabiegu siedzi w chorobówce, na podkładach higienicznych, ma tylko kocyk miski i termofor (wczoraj już wyjęłam), był strasznie senny i słaby przez te dni, dopiero dziś widać przypływ energii. Dziś też dostał ostatni antybiotyk, to ważna sprawa a nie wspominasz czy twój dostaje, to nie są uwagi do ciebie ale do weta, bo dziwne że tak od razu poleca łączyć...Mi babeczka mówiła, żebym dała Ryśkowi miesiąc na podleczenie dupki, zanim zamieszka z innymi szczurami.. i nie wiem jak szczur miałby pokażać , że go boli...to normalne , że po cięciu i założeniu szwów miejsce to ciągnie i boli :(

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 9:11 pm
autor: marts
Ja znam mojego Asterka i jest on bardzo agresywnym szczurem i jak go coś m=bardzo mocno bolało to nie dał sobie otworzyć klatki, a dzisiaj dał mi nawet sprawdzić jak wygląda jego "brak jajeczek" ;)
Mnie to też zdziwiło, że mi żadnych antybiotyków nie dała ani nic ???
Oczywiście, że go od razu nie wpuszczę do Profesorka, bo by go zamęczył...
mikanek a kiedy Twój ogon miał kastrację?
Poza tym ja wiem, że takie operacje bolą, ale nie ugryzł mnie gdy sprawdzałam, więc nie może być bardzo źle.

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 9:18 pm
autor: mikanek
Mój tez był bardzo agresywny, a po kastracji mięczak absolutny. Miał kastrację w czwartek, wziewną, o 16 ja go po 19 odbierałam bo wetka chciała go obserwować. Zaraz po zabiegu dostał antybiotyk, przeciwbólowy i glukozę na wzmocnienie. W piątek powtórka, w sobotę antybiotyk, w niedzielę antybiotyk i dziś ostatni. No i koniecznie trzeba dogrzewać szczura po takim zabiegu, ja w sumie dawałam termofor aż do wczoraj, bo po "operacji" szczur nie kontroluje swojej ciepłoty i może się wychłodzić.Mowisz jeden szew?? Mój ma założone wewnętrzne i zewnętrzne, no i żadnego wspinania czy biegania

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 9:20 pm
autor: macik001
Kastracja napewno tak szybko nie zadziałała. Więc ja sądzę, że jeszcze dochodzi do siebie i g cos tam boli.
Ostatnia miałam przeboje bo szczur nie przybiegał do mnie, wszystko mu było obojętne i musiałam wyciągać go z hamaka na siłę. Co się okazało? Zapalenie nerek. I do tego ból.
Przy następnej wizycie spytaj się weta czy antybiotyki są konieczne. Może są jakies nowe praktyki? Nie wiem.
Trzymaj Astera na papierze/podkładach ;)

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 9:27 pm
autor: marts
Wewnętrznych ma więcej, nie wiem nie pytałam ile dokładnie, ale zewnętrzną ma chyba jedną, albo dwie ???
W każdym bądź razie wet powiedziała, że liczą się te wewnętrzne a nie zewnętrzne. Sama już mam teraz mieszane uczucia. Eden jest polecany na forum, poza tym dusiaczek sama tam chodzi i chwali sobie ich.
Byłam dobrej myśli, ale przez wasze wypowiedzi coraz bardziej wątpię w to wszystko :-\

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 9:30 pm
autor: macik001
Nie nakręcaj się. :)

Edi też miał szwy wewnętrze i zewnętrzne. Chyba 2. Jak znajdę opis tego co wetka robiła to sprawdzę.

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 9:30 pm
autor: marts
Nie nakręcam się, ale nie chcę żeby mój biedaczek cierpiał :(

Re: KASTRACJA SZCZURKA

: pn paź 17, 2011 9:31 pm
autor: macik001
"Szycie osłonek i skóry szwem materacowym poziomym; jeden szew po obu stronach."
Cokolwiek to znaczy.