szczury.org

Jutro oddaje chłopaków pod opiekę sciurus vulgaris, która w środę zawiezie maluchy do Kocie_94. Także w środę rano laski jadą do marmik. Tak krótko, a już skradły moje serce szczególnie samiczki
Tata Albert i reszta stada jak zwykle z entuzjazmem przyjęli nowe laseczki, a Albi jak został sam na wybiegu to nawet poiskał chłopaków
Udało mi się zrobić tylko 2 zdjęcia tym malutkim, ruchliwym istotkom

Samczyki wyglądają tak samo, jak te dwie panienki
Tutaj jedna z młodych próbująca wejść na głowę alfie
I na koniec cała moja czwórka przy górze ryżu

Och, jakie będę miała cudowne dziewczynki!

Cudne szczurzaki. Tylko pozazdrościć właścicielom :D
Twoje grubasy też cudowne. Widzę, że ryż im się jeszcze nie znudził. Pozdrawiamy serdecznie :-*

20.05.

Aria - ok. rok i miesiąc
Iskierka i Gabi - 10 miesięcy
Albert - umownie rok i 4 miesiące

Buba Ryż im się chyba nigdy nie znudzi Ale tak naprawdę nie wiem co w nim widzą, że im tak smakuje.
Dzisiaj chciałam kupić VL rat nature, 1,5 kg, ale nie było Na czas oczekiwania na dostawę, kupiłam im małą paczkę beaphar XtraVital i dopiero dziś wyczytałam że w tej karmie znajduje się 0,0004% Echinacei

Maluchy! <3 Podziwiam Cię za te tymczasy, ja się boję, że za nic nie oddałabym dalej
Twoje stadko jak zwykle pięknie pozuje pod "kurtyną"

Ale miło popatrzeć na Twoje stadko. Jak będziesz w Ostrowcu z całą ferajną daj znać przyjadę wymiziać.

Chłopcy już u mnie sa przecudni ^^

Megi_82 pisze:Maluchy! <3 Podziwiam Cię za te tymczasy, ja się boję, że za nic nie oddałabym dalej
Twoje stadko jak zwykle pięknie pozuje pod "kurtyną"

U mnie tymczasy to były wieczne tymczasy. Jednego miałam tymczasa, gdzie po tygodniu znalazł domek... o ile było płaczu... także Diana musisz mieć mocne nerwy. Też podziwiam.

Ja też podziwiam. Zwłaszcza, że najchętniej przygarniałabym każdego szczura.. A jak to jest cudowny maluszek, to już w ogóle

Wiecie, nigdy nie mówiłam, że oddawanie tymczasów to dla mnie pestka 3 dni wystarczają, abym się przywiązała, jednak nie ukrywam, że łatwiej oddać mi samców i staram się ich brać na DT, ale wychodzi jak wychodzi
Pocieszam się tym, że trafiają w dobre ręce. Mimo tego że jestem przewoźnikiem staram się jednak sama prowadzić małe wywiady z przyszłymi właścicielami i utrzymywać od czasu do czasu forumowy kontakt

Ostatnie samiczki (ma je obecnie marmik) są wyjątkowe... Gdyby jakimś cudem nie doszło do adopcji, nie szukałabym dalej, przygarnęłabym od razu... Tak bardzo przypominały mi nasze pierwsze ukochane siostrzyczki - Topej i Całkę... Tak strasznie że jak się z nimi żegnałam w domu przed wyjazdem to automatycznie ścisnęło mi się gardło...
Zdarzyło mi się to po raz pierwszy, a przewiozłam i przechowałam już w sumie 15 różnych szczurasów... Na pocieszenie mam jednak swoją wyjątkową czwórkę, która leniuchuje i wietrzy tyłki przy takich temperaturach

Dziękujemy za pomoc w transporcie i przetrzymaniu dziewczyn przez kilka dnia.

Pozdrowienia od Esme i Fridy

diana24 pisze:Wiecie, nigdy nie mówiłam, że oddawanie tymczasów to dla mnie pestka

Nie mówiłam, że mówiłaś Wiem, że nie pestka, tym bardziej jesteś aniołem

Oddać takie cudne maleństwa to rzeczywiście wyczyn Bravo, bravo. A szczuraki cudowne wszystkie. Fajnie, że ludzie się tak angażują w pomoc innym ludziom i zwierzętom. To piękne

jaaakie misie!! <3

znalazłam Twoje zdjęcia, które robiłaś Setce i Tosi jak były u Ciebie. Setka wyhaszczała konkretnie Tosia się nic nie zmieniła, oprócz rozmiaru. buźkę ma tak samo dziecinną i głupiutką.