Strona 21 z 67
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: ndz sty 11, 2009 8:43 pm
autor: Ivcia
Muszę przyznać, że nie mam zdania w tym temacie.
Pierwsze szczury w moim domu należały do mojej siostry, później brat oszalał na ich punkcie... w końcu przyszła pora na mnie... Wszystkie był z zoologa, ale wtedy żadne z Nas nie wiedziało o forach i hodowlach szczurów rasowych. Byłam mała, więc trudno mi teraz powiedzieć co stało się ze szczurem brata, po prostu nie pamiętam. Jednak Alfred mojej siostry był kochany i dożył sędziwego wieku. Nie miał żadnych problemów zdrowotnych. Moja Gaja ma już 26 miesięcy i trzyma się nieźle. W sylwestra byłam z nią pierwszy raz u weta... Ma problemy ze skórą, ale wcześniej nigdy nie chorowała. Niestety Rubi ['] nie ma już ze mną. Miała nowotwór złośliwy. Musiałam ją uśpić

Każda z tych perełek była niezwykła i bardzo kochana. Nigdy nie żałowałam, że wzięłam je z zoologa. Bardzo się cieszę, że trafiły do mnie. Były i są moim światem.
Miałam też szczura uratowanego z SGGW z laboratorium. 3 tygodniowy wacik urodził mi 9 młodych :/
W ten wtorek moje stadko się powiększy. Przyjeżdżają do mnie dwie dziewuchy z Wrocławia. Są około 1,5 roczne. Ogłoszenie znalazłam na tym forum.
Za kilka miesięcy planuję dołączyć do stada szczura rasowego.
Żadnej z tych decyzji nie żałuję i nie potrafię powiedzieć czy jeszcze kiedyś nie trafi do mnie szczur z zoologa, laboratorium, hodowli zarejestrowanej czy zwykłej wpadki. Nie wiem co przyniesie jutro, dlatego nie zamierzam niczego obwieszczać i obiecywać. Zrobię to, co będę uważała za stosowne... Bo to ja będę musiała później żyć z wyrzutami sumienia lub z ich brakiem. Nie zamierzam osądzać nikogo, mogę co najwyżej coś doradzić. Wiem dużo, ale wciąż za mało by móc uczyć innych, jak powinni się zachowywać.
A co mnie bardzo cieszy... Ostatnio wpadam na coraz więcej sklepów gdzie szczury rozdzielone są według płci

Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: ndz sty 11, 2009 9:52 pm
autor: Nakasha
Off-top: To nie jest możliwe, żeby 3 tygodniowa samiczka urodziła. Sama ciąża trwa ok 21 dni
. Samiczka prawdopodobnie była po prostu bardzo mała, niedożywiona, albo ktoś Cię okłamał co do jej wieku.
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: ndz sty 11, 2009 10:21 pm
autor: Ivcia
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: pn sty 12, 2009 12:08 am
autor: Nakasha
W swoim temacie napisałaś, że w momencie adopcji miała 7 tygodni, a urodziła będąc już u Ciebie jakiś czas. To jest bardziej prawdopodobne
Mogła mieć - 8 tygodni, ale po samych zdjęciach ciężko jest to ocenić.
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: pn sty 12, 2009 10:52 am
autor: Nina
marjetka pisze:Myślę, że zdecydowane apele, żeby kupować przede wszystkim w sklepach lub przede wszystkim od hodowców nie mają większego sensu - bo, przenosząc to na "większe zwierzęta", można by apelować, by ludzie brali zwierzaki wyłączenie ze schronisk lub kupowali wyłącznie od zarejestrowanych hodowców zwierząt rasowych.
No i właśnie tak powinno być

Chyba każdy miłośnik zwierząt o to apeluje...
Ja jestem za przymusową i darmową sterylizacją wszystkich dużych zwierząt w schroniskach i tych z hodowli, które nie trafiają do innej zarejestrowanej hodowli. Momentalnie w schroniskach zaczęłoby sie przerzedzać, tak jak w Niemczech w przypadku kotów.
Ivcia, nie ma co porównywać szczurów z zoologów sprzed lat do tych teraz. Mój pierwszy szczur dożył 5 lat w niezłym zdrowiu (tylko tłuszczaki mu dokuczały, u mnie mieszkał tylko 1,5 roku), ale kupiłam go będąc w bodajże 4 klasie podstawówki, czyli jakieś 7 lat temu.
Moja Solisia jest ze sklepu, ma 31 miesięcy i ma sie dobrze. A Vanilla, również ze sklepu, nie dożyła nawet 2 lat...
Nie ma reguły co do wieku, tak samo jak u ludzi.
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: pn sty 12, 2009 1:41 pm
autor: Ivcia
Czy ja wiem, czy sprzed lat... Gaje mam od grudnia 2006

Może faktycznie masz racje
Nina, ale w sumie teraz w sklepach coraz częściej oddzielają szczury według płci, co pisałam już wyżej... Przynajmniej ja się coraz częściej z tym spotykam.
Uważam, że zgoda na sprzedaż zwierząt powinna być udzielana tylko w przypadku.. i tutaj dłuuuga lista co wolno, a co nie

Jednak prawa i tak nie zmienimy. Chociaż ja w ferie zamierzam powalczyć z jednym ze sklepów w mojej dzielnicy, bo tam się dzieje jakaś makabra!
Taaa... Ja już sama nie wiem, co-jak-gdzie-kiedy
Musicie mi wybaczyć. Ja ostatnio mam tyle rzeczy na głowie, że po prostu nie mogę się na niczym skupić... Już nie wiem co jest ważniejsze
Nakasha, oczywiście masz racje
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: pn sty 12, 2009 1:49 pm
autor: Nina
Ivcia pisze:Czy ja wiem, czy sprzed lat... Gaje mam od grudnia 2006
Chodziło mi o szczury Twojego rodzeństwa

Nawet 2 lata temu szczury żyły dłużej niż teraz.
Ja już chyba wole mniej szczurów w sklepach (tak, jak było pare lat temu) niż tą masówke porozdzielaną wg płci.
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: ndz sty 18, 2009 7:28 pm
autor: gatka2112
Hej,
Zdecydowanie zgadzam sie z Lulu. Co innego wejśc do sklepu i wybrac najślicznieszy sczurzy pyszczek (najlepiej jakis młody), zapłacić za niego, (zostawiając tym samym sprzedajacych w przekonaniu, że to się opłaca) i nakręcając "szczurzy biznes" a co innego uratować szczurka biorąc go za darmo. Ja z Panem Kaczką ( tak ma na imię mój ogonek:P) właśnie taką historię miałam. Weszłam do zoolo tylko pooglądać futrzaki a wyszłam ze szczurkiem!Ponieważ interesowałam się futrzakami i odkąd pamiętam zawsze miałam w domu jakiegoś milusińskiego poszłam do działu z klatkami. Stał tam akurat jakis młody chłopaczek( z obsługi) i kończył sprzątać klatkę. Na jego ramieniu zobaczyłam szczura. Zagadałam z chłopaczkiem i zapytałam czy mogę potrzymać przez chwile zwierzatko. I tak zaczela sie miedzy nami rozmowa. Po kilku pytaniach dowiedzialam sie, ze szczurek, z ktorym wlasnie sie zaprzyjaznialam został przeznaczony na "karmę" gdyż jest już (jak to stwierdzil chlopaczek) wiekowy (4 miesiace!!!!!) i ze wzgledu na jego "urode spod rynsztoku" nikt nie chce go kupic. Dodal na sam koniec, ze jesli chce to moze mi go oddac...za darmo! Zrobilo mi sie zal szczurzyska i oczywiscie czując w powietrzu misje zgodziłam się go adoptowac ( z reszta nie musial mnie przekonywac bo zakochalam sie w Panu Kaczce od pierwszego wejrzenia):P przy wyjsciu dostalam kilka cennych wskazowek i kupon na darmowa wizyte u weterynarza. Jestem przekonana ze trafilam na szczuromaniaka, który sam hoduje te wspaniale zwierzaki. Ciekawe czy zaglada na ta strone jesli tak to pozdrawiam go! ot cała historyja! Było to zaledwie 18 dni temu ( 31 grudnia adoptowalam Pana Kaczke) i nie żałuję, że go wziełam. Mimo, że na początku był bardzo płochliwy i nieufny z dnia na dzień rodzi się miedzy nami co raz wieksza wiez:) Mam nadzieje ze z czasem u ogonka zrodzi sie i milosc do jego oddanej wlascicielki:))
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: ndz sty 18, 2009 8:43 pm
autor: Nakasha
To teraz trzeba mu jeszcze adoptować kolegę. ;)Tym niemniej polecam z forum. W dziale "zwierzaki" jak zwykle mnóstwo szczurzych panów szuka domu.
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: czw sty 22, 2009 10:07 am
autor: Ginger88
ja mojego Gingera mam też ze sklepu.I wbrew pozorom wlasciciel sklepu mial do szczurkow reke,wszystkie byly zdrowe i zywe.Ja wybralam sobie najwiekszego rozrabiaka,ale nie zaluje.
To wcale nie prawda ze szczurki w sklepach sa zaniedbywane...
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: czw sty 22, 2009 11:27 am
autor: Ivcia
Ginger88 pisze:To wcale nie prawda ze szczurki w sklepach sa zaniedbywane...
Nie we wszystkich są zaniedbywane, ale niestety w większości nie jest szczurom (ogólnie zwierzętom) kolorowo :/
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: pt sty 23, 2009 1:43 pm
autor: Ginger88
wy to mądrzy jestescie....a jak u kogos blisko nikt nie ma domowej hodowli?
Sprowadzenie z hodowli z innego miasta,zwlaszcza daleko to dodatkowe koszty.
Z reszta każdy szczur chce byc tak samo kochany...dyskryminujecie te ze sklepu moim zdaniem.
I jeszcze jedno skad mozecie wiedziec czy zoologik nie ma swojego dostawcy,ktory ma wlasna hodowle?!Z powietrza sie one nie biorą...
Ja kupilam szczura ze sklepu i jest swietny...nastepnego tez planuje kupic w moim zoologicznym.
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: pt sty 23, 2009 1:56 pm
autor: Magamaga
A co z argumentam, że napędzasz popyt i dajesz możliwość zakupu szczura hodowcom węży?
A co z tym, że na pewno spora większość szczurków ze sklepów żyje w nieodpowiednich warunkach, bez wody,karmy w małych klatkach/akwariach.
A co z tym, że często są chore/upośledzone genetycznie?
Gratuluję dobrego samopoczucia, współczuję egoizmu.
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: pt sty 23, 2009 2:58 pm
autor: Babli
Powietrza powiadasz? Biorą się z rozmnażalni. Tam nie patrzy się na geny, które są najważniejsze, aby móc przedłużyć życie ogonkom. Dlaczego te starze szczury żyją często dłużej.. Bo one nie były wtedy tak rozmnażane na chybił trafił. Magi argumenty są bardzo ważne. Jak dla mnie te ceny, za szczury nie jest w ogóle wygórowana. To jak cena za przyjaciela troszkę. Chociaż może Cię mieć głęboko gdzieś :>
Re: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: pt sty 23, 2009 3:32 pm
autor: Layla
No tak, troszkę zachodu i już wymiękamy, wolimy wspomóc interes jakiejś hurtowni czy fermy, a zwierzęta do adopcji wiszą w ogłoszeniach. Bo za daleko, bo 25 zł za konduktorkę to dużo, bo trzeba czekać, bo jest się odpowiedzialnym także wobec hodowli lub osoby, od której szczura adoptujemy. Bo trzeba umowę podpisać, a jak kupię z zoologa to nawet jak oleję sprawę z leczeniem to nikomu się nie muszę tłumaczyć. Ech, jak mnie wkurza ten tekst: "bo nie ma blisko" :/ Jestem z Gdańsku, dziś wieczór przybywa do mnie szczurcia z Białegostoku. 7 godzin i szczur jest u mnie.